Pomoc finansowa dla Ukrainy w obliczu agresywnych działań Rosji. KE zaprezentowała pakiet wsparcia

Pakiet jest w wysokości miliarda dwustu milionów euro i ma formę bardzo niskooprocentowanych pożyczek. Z chwilą akceptacji przez unijne rządy i europosłów Komisja natychmiast wypłaci pierwszą transzę w wysokości 600 milionów euro.

"Bruksela podwoi dwustronną pomoc"

Szefowa KE poinformowała w ubiegłym tygodniu, że Bruksela podwoi też dwustronną pomoc i przekaże Ukrainie kolejnych 120 milionów euro bezzwrotnych dotacji. 

- Ukraina jest wolnym i suwerennym krajem. Dokonuje własnych wyborów. Unia Europejska będzie zawsze stać po jej stronie. Ten pakiet pomoże Ukrainie w zaspokojeniu potrzeb finansowych w związku z konfliktem. Liczymy na to, że kraje członkowskie i Parlament Europejski możliwie szybko zaakceptują tę nadzwyczajną pomoc - powiedziała przewodnicząca Komisji.

Przedstawiciele PE w Mariupolu

Wczoraj delegacja europarlamentarzystów odwiedziła Mariupol na wschodzie Ukrainy. Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego David McAllister podkreślił, że bezpieczeństwo Ukrainy jest ściśle związane z bezpieczeństwem całego kontynentu. Dlatego też, jak zaznaczył, rosyjskie działania mają dla każdego w Europie ogromne znaczenie.

Jak mówił, europarlamentarzyści byli w Mariupolu, aby okazać solidarność z Ukrainą i jej obywatelami w tych niepewnych chwilach. Jak dodał, Parlament Europejski w pełni wspiera niezależność, suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy.

Od 2014 roku, w którym Rosja dokonała nielegalnej aneksji Krymu i inwazji na wschodnią Ukrainę Komisja i europejskie instytucje finansowe przekazały władzom w Kijowie ponad 17 miliardów euro w formie grantów i pożyczek.

• Przedstawiciele PE w Mariupolu. "Jesteśmy tu, aby okazać solidarność z Ukrainą i jej obywatelami"
• Wizyta szefa MSZ w Estonii. "Musimy być zjednoczeni w ramach NATO. To podstawowy filar bezpieczeństwa"
• Ukraina: zatrzymano grupę, która planowała masowe zamieszki. "Miała polać się krew"
• Jest szansa na dyplomatyczne rozwiązanie kryzysu na Wschodzie? Sceptycyzm b. szefa NATO

Zobacz także: Marcin Przydacz w audycji "Sygnały Dnia"

nj