Ławrow leciał do Pekinu. Nieoczekiwanie jego samolot zawrócił do Moskwy
Samolot z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem udającym się z misją do Pekinu zawrócił nad Nowosybirskiem i poleciał do Moskwy - podaje niemiecki "Bild".
2022-03-17, 04:26
Według informacji gazety Ławrow miał w czwartek wylądować w Pekinie, jednakże w połowie lotu jego samolot zawrócił nad Nowosybirskiem (Syberia) i zamiast do Chin pokonując 2800 kilometrów wrócił na moskiewskie lotnisko Wnukowo.
W niedzielę brytyjski dziennik "Financial Times" napisał, powołując się na anonimowych amerykańskich urzędników, że Rosja zwróciła się do Chin z prośbą o sprzęt wojskowy, który miałby wspomóc jej inwazję na Ukrainę. Według "FT" Biały Dom obawia się, że Pekin może podważyć zachodnie starania na rzecz pomocy Ukrainie w obronie kraju.
Władze ChRL nie potępiły rosyjskiej agresji na Ukrainę, sprzeciwiły się nazywaniu jej inwazją i deklarowały zamiar utrzymania normalnych kontaktów gospodarczych z Rosją. Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi oświadczył niedawno, że przyjaźń chińsko-rosyjska jest "solidna jak skała", a oba kraje mają szerokie perspektywy współpracy.
Waszyngton ostrzega Pekin
Jak podaje "Financial Times", "doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan ostrzegł Chiny przed udzielaniem pomocy Rosji". Taka prośba miała wypłynąć z Moskwy do władz w Pekinie - wskazał dziennik.
Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan oświadczył również, że jeśli Rosja spróbuje uderzyć w terytorium któregoś z krajów NATO, to uruchomiony zostanie art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, dotyczący zobowiązania do kolektywnej obrony.
REKLAMA
Sullivan oznajmił, że Biały Dom konsultuje się z sojusznikami także w sprawie ryzyka użycia broni chemicznej przez siły rosyjskie oraz komunikuje się bezpośrednio z Rosją, by ostrzec ją przed wykorzystaniem takiej broni.
- Prof. Antoni Kamiński: wojna na wielką skalę nie jest w interesie Chin
- Chiny apelują o bezpieczeństwo elektrowni jądrowych na Ukrainie. "Wzywamy do unikania eskalacji"
dz
REKLAMA
REKLAMA