Wybory lokalne w Wlk. Brytanii. Ich wynik wpłynie na pozycję premiera Johnsona?

2022-05-05, 06:27

Wybory lokalne w Wlk. Brytanii. Ich wynik wpłynie na pozycję premiera Johnsona?
Dziś wybory lokalne w Anglii, Walii i Szkocji. Foto: PAP/EPA/NEIL HALL

W lokalnych wyborach do obsadzenia jest niemal 7000 miejsc w 200 okręgach. Głosuje cała Walia i Szkocja. W Anglii - między innymi Londyn. Politycy i eksperci uważają głosowanie za barometr nastrojów społecznych, istotny dla rozstrzygnięcia dalszych losów premiera Borisa Johnsona, którego popularność spadła po aferze z lockdownowymi przyjęciami.

Sondaże i prognozy wskazują raczej na zyski dla lewicy. Według serwisu Britain Elects Labourzyści mogliby liczyć na około 150 dodatkowych miejsc, a Konserwatyści liczyć by się musieli ze stratą około 200. - W politykę wbudowany jest swoisty termostat, który teraz działa na niekorzyść konserwatystów - mówi Polskiemu Radiu profesor Tim Bale z londyńskiego Queen Mary University.

Bastion konserwatystów w rękach lewicy?

Część polityków prawicy zrobiło wiele, by odciąć się od premiera Johnsona, którego notowania ostatnio słabną. - Nie karzcie lokalnych konserwatystów za błędy popełnione w Westminster - przeczytać można było na ulotkach kandydatów w Hartlepool. W tym samym celu setki polityków prawicy w stolicy podkreślało w swoich broszurach, że są "lokalnymi konserwatystami".

Wiele prognoz sugeruje, że lewica ma szansę na przejęcie władzy w samym Westminsterze, dzielnicy rządowej. Byłoby to polityczne trzęsienie ziemi. Od momentu utworzenia okręgu w 1964 roku zawsze triumfowała tu prawica. Labourzyści na celownik wzięli też inny "arcykonserwatywny" rejon Londynu: Wandsworth. Jego mieszkańcy na prawicę głosowali od 1978 roku.

Wyzwania dla Labourzystów

Ale większość ekspertów zgadza się, że lewica nadal ma do pokonania długą drogę. - Keir Starmer nie jest charyzmatycznym liderem, a to u wielu wyborców przeważa - podkreśla profesor Bale. Pracownia YouGov przeanalizowała sytuację w szesnastu kluczowych okręgach, tak zwanych "polach bitew". Wnioski? Lewica może liczyć na zyski, ale będą one mniejsze na północy Anglii, gdzie jakiś czas jej tradycyjny elektorat się od niej odwrócił. A to przez takie okręgi prowadzi najbardziej oczywista droga do odzyskania władzy na szczeblu centralnym.

Ponadto straty Konserwatystów nie zawsze przekładają się na zyski Partii Pracy, bo według prognoz głosy przejąć mogą mniejsze partie. Ze sprawności w kampaniach lokalnych słyną Liberalni Demokraci, szansę dla siebie widzą Zieloni. Z horyzontu niemal zupełnie zniknęły tym razem ugrupowania radykalnej prawicy.

Posłuchaj

Wybory lokalne w Anglii, Walii i Szkocji. Relacja Adama Dąbrowskiego (IAR) 0:56
+
Dodaj do playlisty

Sytuacja w Szkocji

Partia Pracy ma nadzieję na odzyskanie drugiego miejsca w Szkocji. Drugiego, bo według prognoz tam spokojnie zwycięży SNP, czyli centrolewicowa Szkocka Partia Narodowa, której politycy chcą uzyskać niepodległość i powrócić do Unii Europejskiej.

W czwartym kraju Królestwa, Irlandii Północnej, odbywają się z kolei wybory wyższego szczebla. Mieszkańcy Belfastu czy Derry/Londonderry wybierają posłów do regionalnego parlamentu. Tu faworytem jest Sinn Fein, niegdyś polityczne ramię terrorystycznej IRA. Trzy dekady temu wyrzekła się przemocy. Lewicowe ugrupowanie opowiada się za końcem rządów Brytyjczyków na północy i zjednoczeniem Irlandii jako republiki. Skomplikowany system rządów w zapalnym regionie świata wymusza jednak dzielenie władzy między zwolennikami zjednoczenia wyspy i tymi, którzy czują się częścią Zjednoczonego Królestwa.

Pierwsze wyniki w Anglii zaczną pojawiać się jutro rano. W Szkocji, Walii i Irlandii Północnej - dopiero po południu.

ms

Polecane

Wróć do strony głównej