Cywile nieprzyjmowani do szpitali. Krym zwalnia miejsca dla rosyjskich żołnierzy
Na anektowanym przez Rosję Krymie cywile mają nie być przyjmowani do szpitali, by zrobić miejsce dla rannych rosyjskich żołnierzy - raportuje w niedzielę rano Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Podkreśla, że trwają walki pod Siewierodonieckiem.
2022-05-29, 09:32
Okupacyjna administracja Krymu wydała rozporządzenie w sprawie wstrzymania przyjmowania na leczenie cywilów, by zwolnić miejsca dla rannych wojskowych - pisze sztab w 95. dniu rosyjskiej inwazji. Według niego na półwyspie intensywnie prowadzone są akcje krwiodawstwa. Wcześniej o sytuacji w szpitalach i "przymusowym" oddawaniu krwi na Krymie informowała ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.
Przestarzałe uzbrojenie
Sztab informuje, że przeciwnik, by uzupełnić straty, wyposaża siły wyciągniętym z magazynów przestarzałym uzbrojeniem i sprzętem, np. czołgami T-62 i wozami bojowymi BMP-1.
W komunikacie czytamy, że minionej doby w Donbasie siły ukraińskie odparły siedem ataków przeciwnika, zniszczyły jeden wrogi czołg, sześć pojazdów oraz bezzałogowiec.
Rosjanie prowadzą działania ofensywne na kierunku donieckim, aktywnie wykorzystując siły i zasoby wojsk rakietowych, artylerii i walki radioelektronicznej. Wzmocnili intensywność działań lotnictwa. Siły przeciwnika próbują umocnić swoje pozycje w pobliżu miasta Łyman.
REKLAMA
W okolicy Siewierodoniecka Rosjanie prowadzili działania szturmowe przy pomocy artylerii. - Wojska ukraińskie w Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim są w "trudnej sytuacji obronnej", a na obrzeżach miasta trwają walki – poinformował szef administracji Siewierodoniecka Ołeksandr Striuk w CNN.
- Odgłosy walk słychać w okolicach centralnego dworca autobusowego. Nasze wojsko jest w trudnej sytuacji obronnej. Miasto jest nieustannie ostrzeliwane – przekazał Striuk w sobotę.
Powiedział, że sztab humanitarny w mieście jest praktycznie zablokowany i jego pracę wstrzymano, bo poruszanie się po mieście jest niebezpieczne. Według Striuka najbardziej zacięte walki toczą się wokół hotelu Mir oraz na obrzeżach miasta.
Czytaj także:
- Kadyrowcy przybyli do Mariupola. Doradca mera: teraz będzie tylko grabież i terror
- Zełenski: postulaty oddania ziem Rosji nie uwzględniają milionów zwykłych ludzi
as
REKLAMA