Trudne warunki w Mariupolu. Rosjanie zakazali mieszkańcom zapalać więcej niż jedną żarówkę

Rosjanie zakazali mieszkańcom Mariupola zapalać w domu więcej niż jedną żarówkę - poinformował Petro Andriuszczenko, doradca ukraińskiego mera miasta. Reguła taka została narzucona ze względu na słaby stan infrastruktury elektrycznej w mieście. Mariupol został poważnie zniszczony w rosyjskich nalotach i ostrzałach.

2022-06-15, 10:07

Trudne warunki w Mariupolu. Rosjanie zakazali mieszkańcom zapalać więcej niż jedną żarówkę
W Mariupolu okupanci przywrócili dostawy prądu, ale mieszkańcy mogą z niego korzystać tylko do oświetlenia jedną żarówką. Foto: EPA/SERGEI ILNITSKY

Petro Andriuszczenko wskazał, że okupujący położone nad Morzem Azowskim miasto Rosjanie przywrócili sieć elektryczną w części budynków w centrum, jednak jest ona tak słaba, że zostali pozbawieni latem "lodówek, klimatyzatorów, kuchenek elektrycznych, pralek i innych urządzeń codziennego użytku".

"Nawet telewizja, najważniejszy przyjaciel propagandy, została zabroniona" - dodał polityk.

Katastrofa humanitarna

Sytuacja humanitarna w okupowanym przez rosyjskie wojska Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy jest katastrofalna - zapewniana przez samozwańcze władze pomoc humanitarna (dostawy żywności, wody, środków higienicznych) wystarcza tylko dla niewielkiej liczby osób, utrzymuje się też zagrożenie wybuchem epidemii chorób zakaźnych, m.in. cholery.

Rada miejska wskazała, że prowizoryczne pochówki są na prawie każdym podwórzu okupowanego przez Rosjan Mariupola. Jak wskazano, pod gruzami setek bloków gniją zwłoki, a skala zabójstw w mieście była tak duża, że uprzątnięcie ludzkich szczątków zajmie jeszcze miesiące.

Plan wchłonięcia miasta

Według doniesień strony ukraińskiej, Rosja już w lipcu chciałaby anektować Mariupol, a okupacyjne władze próbują jak najszybciej znaleźć lokale, w których będą wydawać świadectwa o miejscu zamieszkania i przyjmować wnioski w sprawie wydania rosyjskich paszportów. 

REKLAMA

Mer miasta Wadym Bojczenko, cytowany na profilu mariupolskiej rady miejskiej na Telegramie przyznał, że w okolicach Mariupola rosyjscy okupanci przetrzymują i rozstrzeliwują urzędników i wolontariuszy, którzy nie chcą z nimi współpracować. 

Czytaj także:

fc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej