Ukraina walczy z wpływami Kremla. Główna prorosyjska partia z zakazem działalności

Sąd apelacyjny we Lwowie zdelegalizował partię Platforma Opozycyjna - Za Życie - powiadomiło ministerstwo sprawiedliwości Ukrainy. Uznano, że prorosyjskie ugrupowanie działa w celu "podważenia suwerenności kraju". 

2022-06-20, 13:30

Ukraina walczy z wpływami Kremla. Główna prorosyjska partia z zakazem działalności
Ukraina: sąd zakazał działalności prorosyjskiej partii Platforma Opozycyjna - Za Życie. Foto: PAP/EPA/STEPAN FRANKO

"Stosowny wniosek ministerstwa sprawiedliwości został rozpatrzony pozytywnie przez Ósmy Administracyjny Sąd Apelacyjny" - powiadomił na Facebooku resort. Podano również, że cały majątek, środki i inne aktywa tej partii sąd przekazał państwu. Dotyczy to struktur partyjnych wszystkich szczebli.

Resort sprawiedliwości przypomniał, że sąd pierwszej instancji zakazał działalności dziesięciu partii prorosyjskich oraz działających w celu "podważenia suwerenności Ukrainy".

Ukraińska Prawda wskazuje, że Platforma Opozycyjna - Za Życie to jedenasta partia, której działalności na Ukrainie zabronił sąd. "Jest to przy tym jedyna (w tym gronie) partia parlamentarna z rzeczywiście znacznym poziomem reprezentacji w radach lokalnych" - wskazał portal.

>>> ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<

Lider partii oskarżony o zdradę stanu

Działalność Platformy Opozycyjnej - Za Życie została zawieszona 20 marca przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. 21 kwietnia pojawiła się informacja, że deputowani tego ugrupowania utworzyli w parlamencie nową frakcję pod nazwą Platforma za Życie i Pokój. 12 maja formalnie ją rozwiązano.

Jednym z liderów zabronionej prorosyjskiej partii był ukraiński oligarcha Wiktor Medwedczuk, uważany przez ostatnie dwie dekady za lobbystę interesów Rosji na Ukrainie. Miały go łączyć bliskie kontakty z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. W 2003 roku Putin został ojcem chrzestnym córki Medwedczuka.

Gdy wybuchła wojna, Medwedczuk - oskarżany o zdradę stanu - uciekł z aresztu domowego, lecz został schwytany. Następnie zaapelował do władz Rosji, by zgodziły się na wymienienie go na obrońców Mariupola i znajdujących się w mieście cywilów, lecz Kreml jego apel zignorował.

 

kp

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej