Mszy z okazji X Światowego Spotkania Rodzin przewodniczył prefekt watykańskiej dykasterii do spraw świeckich, rodziny i życia kardynał Kevin Farrell. Miał ją odprawić papież, ale nadal boryka się z problemem z kolanem i porusza się o lasce.
Przed mszą Franciszek objechał w papamobile plac św. Piotra, witając się z dziesiątkami tysięcy wiernych. Razem z nim w samochodzie siedziało pięcioro dzieci. Papież otrzymał ukraińską flagę, którą trzymał w rękach.
"Wolność ukierunkowana na miłość"
Papież powiedział, że Chrystus ofiarował nam prawdziwą wolność w pełni ukierunkowaną na miłość i służenie sobie wzajemnie. Zaznaczył, że realizuje się ona w rodzinie, choć nie zawsze tak się dzieje.
Dlatego zaapelował, aby chronić rodzinę przed egoizmem, indywidualizmem, kulturą obojętności i odrzucenia, bo grozi to rodzinie utratą DNA, którym jest gościnność i duch służby. - Kościół jest z Wami, co więcej Kościół jest w was. Narodził się bowiem z Rodziny z Nazaretu i składa się głównie z rodzin - mówił.
Franciszek zauważył, że w nieporządku naszych czasów rodzice stają się niespokojni i nadopiekuńczy, a czasem pary rezygnują z posiadania dzieci. Dodał, że małżeństwo i życie w rodzinie należy traktować jako powołanie i misję.
Wydarzenie zainicjowane przez Jana Pawła II
Święty Jan Paweł II zwołał pierwsze Światowe Spotkanie Rodzin w Rzymie w 1994 roku. Wzięło w nim wtedy udział około 200 tys. osób ze 130 krajów.
Obecne, pierwsze wielkie światowe spotkanie od początku pandemii odbywa się w nowej formie: w Rzymie i w kościołach lokalnych. Do Wiecznego Miasta przybyło kilka tysięcy osób.
00:59 11809846_1.mp3 Z Rzymu korespondent Polskiego Radia Piotr Kowalczuk (IAR)
Czytaj więcej:
nt