W moskiewskim areszcie zmarł naukowiec. Rosyjska władza zarzucała mu zdradę państwa
W moskiewskim areszcie "Lefortowo" zmarł rosyjski uczony Dmitrij Kolker. Mężczyzna miał 54 lata i chorował na raka.
2022-07-04, 10:27
Jak przekazał jego syn Maksim, ojciec z niewiadomych powodów został oskarżony o zdradę państwa i mimo negatywnych opinii lekarzy przewieziono go z Nowosybirskiego aresztu do Moskwy.
Dmitrij Kolker zajmował się badaniami związanymi z laserami i systemami optycznymi. Współpracował z zagranicznymi uczelniami, w tym z chińskimi. Według syna uczonego Maksima Kolkera ojcu zarzucono przekazanie tajnych informacji Chińskiej Republice Ludowej oraz opublikowanie w internecie danych objętych tajemnicą.
Jak przypomniał portal "Mediazona", wcześniej pod zarzutem zdrady państwa zatrzymani zostali: 69-letni profesor Walerij Gołubkin, 80-letni naukowiec Walerij Mitko i 77-letnij uczony Wiktor Kudriawce, który zmarł za kratami.
"Machina państwowa"
Oficerowie FSB zabrali w czwartek 54-letniego Kolkera ze szpitala w Nowosybirsku. Chorował na zaawansowoany nowotwór trzustki. O śmierci naukowca poinformował w niedzielę jego syn Maksim, krytykując rosyjskich prokuratorów i "machinę państwową".
REKLAMA
Posłuchaj
W czwartek sąd nakazał aresztowanie Kolkera na dwa miesiące. Fizyk odbył czterogodzinną podróż samolotem do moskiewskiego więzienia Lefortowo, a później zmarł w pobliskim szpitalu. Rodzina i prawnicy naukowca przekazali, że po zatrzymaniu Kolkera FSB przeszukała jego dom. Ich zdaniem zarzuty o zdradę stanu zostały oparte na wykładach, jakie Kolker prowadził w Chinach, mimo że ich treść została wcześniej zaakceptowana przez rosyjskie służby.
Zatrzymanie naukowca
- Te oskarżenia są śmieszne i wyjątkowo okrutne, to niezwykłe, że zostały wytoczone wobec tak chorego człowieka" - powiedział kuzyn Kolkera Anton Dianow agencji Reutera. - Wiedzieli, że jest na łożu śmierci i (mimo to) postanowili go aresztować - dodał.
Jak podkreślił, Kolker kochał swój kraj, pracował w Rosji i chciał uczyć rosyjskich studentów mimo zaproszeń do współpracy od zagranicznych uniwersytetów i laboratoriów, dzięki którym mógł wyjechać z Rosji.
REKLAMA
W sobotę rosyjskie media poinformowały o zatrzymaniu drugiego naukowca w Nowosybirsku w związku z podejrzeniem o zdradę stanu. Nie jest jasne, czy te dwa przypadki są ze sobą powiązane - pisze Reuters. Jak dodaje agencja, w ostatnich latach wielu rosyjskich naukowców zostało zatrzymanych w związku z zarzutami o rzekome przekazywanie wrażliwych danych obcokrajowcom. Krytycy Kremla uważają, że przyczyną tych aresztowań często jest "bezpodstawna paranoja".
pkur
REKLAMA