Biały Dom: Rosja może ogłosić pseudoreferenda w sprawie aneksji już w tym tygodniu [ZAPIS RELACJI]

Rosjanie siły ostrzelały miasta obwodu sumskiego 32 razy - poinformował szef obwodowej administracji wojskowej w Sumach Dmytro Żywicki.  

Prezydent Rosji Władimir Putin liczy, że rekordowo wysokie ceny energii oraz możliwy niedostatek surowców energetycznych zimą skłonią Europę do nacisków na Ukrainę, by zgodziła się na zawieszenie broni na warunkach Moskwy - przekazała agencja Reutera.

Zdaniem dwóch rosyjskich źródeł znających sposób myślenia przywódców na Kremlu, jest to jedyna dopuszczalna przez Moskwę droga do pokoju, biorąc po uwagę, że Kijów odmawia negocjacji, dopóki siły rosyjskie nie opuszczą całego terytorium Ukrainy.

Kończący misję ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk wyobraża sobie rolę mediatora dla byłej kanclerz Angeli Merkel między Kijowem a Władimirem Putinem w pewnym momencie wojny, ale "jeszcze nie teraz". - Putin, mam wrażenie, nadal szanuje panią Merkel - oświadczył Melnyk w środowym wywiadzie dla tygodnika "Spiegel".

Pytany, czy Niemcy mogą kiedyś odegrać rolę mediatora między Rosją i Ukrainą, ambasador odparł: "Oczywiście, że tak! Dlaczego nie?".

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch ocenił, że wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Kijowie miała duże znaczenie dla Ukraińców jako wyraz polskiej solidarności, ale była ona też sygnałem dla świata, dotyczącym konieczności pomocy Ukrainie. Jak dodał, pokazała także bliskie relacje, łączące Andrzeja Dudę z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.

Posłuchaj

Paweł Soloch powiedział w TVP INFO, że wczorajsza wizyta Andrzeja Dudy w Kijowie, w przeddzień ukraińskiego Dnia Niepodległości, miała również charakter symboliczny (IAR) 0:13

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

- Nowym pakietem uzbrojenia dla Ukrainy pokazujemy, że jesteśmy zaangażowani, by wzmacniać jej bezpieczeństwo na długi czas i że Władimir Putin przeliczy się, myśląc, że nas przeczeka - powiedział w środę zastępca szefa Pentagonu Colin Kahl.

Społeczność międzynarodowa musi nieustająco wspierać wysiłki Kijowa w walce ze swoim wschodnim sąsiadem - napisali ambasadorowie Polski Piotr Wilczek oraz Ukrainy Wadim Prystajko w artykule opublikowanym w brytyjskim magazynie "The Telegraph".

Podkreślili też konieczność ciągłych dostaw zaawansowanego sprzętu wojskowego.

Ukraiński ratownik Wołodymyr Skoworodka zakończył "Ultramaraton Wdzięczności". Strażak z Państwowej Służby Ukrainy do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych przebiegł ponad 800 kilometrów z Kijowa do Warszawy, żeby podziękować Polsce i Polakom za wspieranie Ukrainy w czasie wojny, ustanowić narodowy rekord w Dniu Niepodległości Ukrainy i zebrać 2 miliony hrywien ukraińskich na sprzęt do podwodnego rozminowywania zbiorników wodnych.

"Tym biegiem chciałem wyrazić swoją wdzięczność. Dziękuję też wszystkim osobom, które dołączały w czasie mojego maratonu, pomagały mi w tym. Przez cały czas maratonu nieśliśmy słowa podziękowania. Chciałem podziękować polskiemu narodowi oraz Państwowej Straży Pożarnej za pomoc, która była, jest udzielana i mam nadzieję, że będzie udzielana nadal. Dziękuje wszystkim" - mówił strażak z Ukrainy.

Wołodymyr Skoworodka trasę z Kijowa do Warszawy pokonał w ciągu 14 dni. Granicę polsko-ukraińską przekroczył 20 sierpnia w Dorohusku. W Polsce biegł przez powiaty chełmski, włodawski, parczewski, radzyński i łukowski - w województwie lubelskim, oraz przez powiaty garwoliński, otwocki i warszawski w województwie mazowieckim.

Ukraińskiemu ratownikowi w czasie biegu towarzyszyli ukraińscy i polscy strażacy.

Rosja prześladuje pracowników Zaporoskiej Elektrowni Atomowej; od marca zatrzymano już 26 osób – poinformował w środę ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubiniec na Telegramie.

Łubiniec powołał się na doniesienia rosyjskich mediów, że rosyjscy żołnierze zatrzymali dwóch pracowników elektrowni za rzekomą współpracę z Siłami Zbrojnymi Ukrainy, a według rosyjskiej gwardii narodowej takich osób było już 26.

„Zatrzymanych oskarżają o to, że przekazują informacje o przemieszczaniu i rozlokowaniu rosyjskiego sprzętu wojskowego na terytorium Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. To nie żart” – napisał Łubiniec.

Zaznaczył, że pracownicy elektrowni nie dopuścili się żadnego naruszenia norm ukraińskiego czy międzynarodowego prawa. Jak dodał, w elektrowni pracują ukraińscy specjaliści, którym wolno rozmawiać z każdym, kto może zapewnić bezpieczeństwo elektrowni.

Według Łubińca, rosyjscy okupanci nie tylko zatrzymują, ale też torturują i zabijają pracowników elektrowni, co jest nie tylko zbrodnią wojenną na ludności cywilnej, lecz także złamaniem zasad bezpieczeństwa jądrowego, które głoszą, że należy zachować pełny skład osobowy zespołu odpowiadającego za obiekt.

- Rosja jeszcze w tym tygodniu może ogłosić pierwsze referenda w sprawie przyłączenia okupowanych terytoriów Ukrainy - oświadczył w środę rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby, powołując się na posiadane przez USA informacje. Jak dodał, władze Rosji wydały w tej sprawie polecenie marionetkowym administracjom w obwodach charkowskim, chersońskim, zaporoskim, donieckim i ługańskim.

"Mamy informacje, że Rosja i jej przywódcy poinstruowali oficjeli, by zaczęli przygotowania do organizacji fikcyjnych referendów, również w obwodzie charkowkim" - powiedział Kirby podczas wirtualnej konferencji prasowej. "Te referenda mogą zacząć się w ciągu dni lub tygodni. W rzeczy samej, możemy spodziewać się rosyjskiego ogłoszenia jednego lub kilku przed końcem obecnego tygodnia" - dodał.

Kirby stwierdził, że informacje USA wskazują, że Rosjanie są w pełni świadomi głębokiej wrogości zdecydowanej większości mieszkańców do rosyjskiej okupacji i obawiają się niskiej frekwencji w głosowaniu. Dodał, że starają się znaleźć "obejście" tego problemu, choć nie podał szczegółów.

"Powiedzmy tylko, że mamy wskazania, że Rosjanie sami wiedzą, że Ukraińcy potraktują te referenda jako fikcję, są zaniepokojeni niską frekwencją i dyskutują między sobą, jak temu zaradzić" - powiedział.

W wyniku rosyjskiego ostrzału rakietowego w Myrhorodzie w obwodzie połtawskim w środkowej Ukrainie uszkodzone zostało lotnisko wojskowe oraz znajdujący się na nim sprzęt wojskowy - podały w środę ukraińskie siły zbrojne.

O uszkodzeniach poinformowało centrum prasowe 831. Brygady Lotnictwa Taktycznego Sił Zbrojnych Ukrainy.

„Bez względu na potężny ostrzał infrastruktury wojskowej przez rosyjskich okupantów w rejonie myrhorodzkim, odbudujemy nasze lotnisko i wyremontujemy sprzęt, podobnie jak odbudujemy każdy zakątek naszej niezłomnej i niezależnej Ukrainy. Nikomu nigdy nie uda się złamać naszego ducha walki i naszej woli! Nie spoczniemy, ponieważ mocno stoimy na naszej ziemi i będziemy bronić naszego państwa do ostatniego tchu!" – przekazała brygada na Facebooku

Wznawiany i zawieszany konflikt między Rosją a Ukrainą może trwać 50-80 lat, a perspektywy stabilności pojawić się mogą nie wraz z następcą Władimira Putina, lecz z jeszcze kolejnym przywódcą - uważa prof. Michael Clarke, były dyrektor think tanku Royal United Services Institute (RUSI).

- Terrorystyczna Rosja wciąż zabija ukraińskich cywilów. Co najmniej 15 zginęło w rosyjskim ataku rakietowym na stację kolejową w Czapłynem w obwodzie dniepropietrowskim. Jak podkreślił prezydent Ukrainy w Radzie Bezpieczeństwa ONZ: terrorystyczna Rosja musi zostać powstrzymana, zanim zabije więcej ludzi na Ukrainie i poza jej granicami - napisał szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba.

Patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl nie pojedzie do Kazachstanu na VII Kongres Przywódców Światowych i Tradycyjnych Religii - podała w środę włoska agencja Ansa za RIA Nowosti. Jeśli wiadomość ta potwierdzi się, nie dojdzie do spotkania papieża Franciszka ze zwierzchnikiem rosyjskiego prawosławia.

Informację o decyzji Cyryla przekazał "numer 2" w Patriarchacie Moskiewskim, metropolita Antoni, szef departamentu do spraw stosunków zewnętrznych.

Także w środę Antoni spotkał się z nuncjuszem apostolskim w Federacji Rosyjskiej arcybiskupem Giovannim D'Aniello.

Papieską wizytę w stolicy Kazachstanu, Nur-Sułtanie, zapowiedziano na 13-15 września. W kongresie oprócz papieża ma wziąć udział kilkadziesiąt delegacji religii i wyznań; z niektórymi z nich Franciszek ma się spotkać.

15 osób zginęło w rosyjskim ataku rakietowym na stację kolejową w obwodzie dniepropietrowskim. Poinformował o tym prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w przemówieniu wygłoszonym do Rady Bezpieczeństwa ONZ. 50 osób jest rannych w ataku.

Przygotowania podjęte przez ukraińską armię przed rosyjską inwazją okazały się kluczowe dla odparcia ataku w pierwszej fazie wojny - wynika z opublikowanego w środę artykułu "Washington Post". Gazeta sugeruje, że decyzje te zostały podjęte wbrew sceptycyzmowi władz politycznych i w tajemnicy przed zachodnimi partnerami.

Według dziennika, który oparł swój tekst na rozmowach z ponad setką rozmówców na Ukrainie i w USA, kluczowymi decyzjami okazało się m.in. rozproszenie ukraińskich sił, w tym obrony powietrznej, samolotów oraz artylerii i wycofanie ich z największych baz.

"Kierownictwo państwa mówiło, że nie będzie wojny, ale wojsko wiedziało" - powiedział mer Kijowa Witalij Kliczko. Jego zdaniem jedną z najważniejszych decyzji było rozmieszczenie jednostek artylerii, w tym armat Pion, pod Kijowem oraz ustanowienie dwóch kordonów sił broniących stolicy - jednego wewnątrz miasta, drugiego na przedmieściach - przez dowodzącego obroną Kijowa gen. Ołeksandra Syrskiego.

Jak pisze dziennik, przygotowań dokonano wbrew sceptycyzmowi ukraińskich władz na temat nadciągającej inwazji, a także w tajemnicy przed zachodnimi partnerami. Wysoki rangą oficjel USA powiedział gazecie, że USA wiedziały znacznie więcej na temat rosyjskich planów, niż planów obronnych Ukrainy, co przyczyniło się do pesymistycznych ocen na temat szans Kijowa.

- Jeśli portal dla szukających pracy Ukraińców pracawpolsce.gov.pl się sprawdzi, niewykluczone, że wprowadzimy identyczne rozwiązanie dla obywateli Polski - powiedział w środę sekretarz stanu w KPRM ds. cyfryzacji Janusz Cieszyński. Portal został uruchomiony na początku lipca.

Portal pracawpolsce.gov.pl jest skierowany do poszukujących pracy obywateli Ukrainy. Został uruchomiony na początku lipca przez KPRM Cyfryzację m.in. we współpracy z Operatorem Chmury Krajowej (OChK), Ministerstwem Rodziny i Polityki Społecznej (MRiPS), Palantir Technologies Poland, Antal Polska, Domem Ukraińskim w Warszawie, Diia Bussiness Warsaw, HRlink, GoldenLine, Pracuj.pl. i GoWork.

W środę w TVP Info Janusz Cieszyński podkreślił, że jest to system inteligentnego łączenia pracowników i pracodawców. "Pracownik z Ukrainy wypełnia krótki formularz, taki profil zawodowy, i on jest dopasowywany do ofert z bazy ponad 100 tys. już istniejących ofert pracy” – wyjaśnił sekretarz stanu ds. cyfryzacji.

W największym dotąd pakiecie uzbrojenia dla Ukrainy znajdzie się m.in. sześć nowoczesnych systemów obrony powietrznej NASAMS, 245 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej, 24 radary przeciwartyleryjskie, drony zwiadowcze Puma i systemy przeciwdronowe VAMPIRE - poinformował w środę Pentagon.

Jak podał w oświadczeniu resort, na opiewający na niemal 3 mld dolarów pakiet składają się zamówienia na dostawy 6 dodatkowych systemów obrony powietrznej średniego zasięgu NASAMS (National Advanced Surface-to-Air Missile System) wraz z dodatkowymi rakietami, a także do 245 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej kalibru 155 mm, do 65 tys. sztuk amunicji do moździerzy 120 mm, do 24 radarów przeciwartyleryjskich, drony rozpoznawcze Puma, systemy przeciwdronowe VAMPIRE, rakiety naprowadzane laserem, a także środki na szkolenie, utrzymanie i konserwacje sprzętu.

Dotąd USA obiecywały dostarczenie dwóch systemów NASAMS, które według zapowiedzi Pentagonu mają trafić na Ukrainę w ciągu dwóch-trzech miesięcy. Broń wchodząca w skład środowego pakietu zostanie dostarczona prawdopodobnie później, bo stanowi on część programu Ukraine Security Assistance Initiative, w ramach której USA pozyskują broń dla Ukrainy od producentów, a nie pobiera ją z własnych zasobów.

Ambasady niektórych krajów zachodnich w Kijowie przed Dniem niepodległości Ukrainy ulokowały swój personel bliżej schronów - powiadomiło wydanie „Foreign Policy”.

Tych członków personelu dyplomatycznego, którzy mieszkają na przedmieściach stolicy ukraińskiej, przeniesiono do hoteli, które mają schrony. W przededniu Dnia niepodległości Ukrainy Stany Zjednoczone powiadomiły, że mają informacje o zamiarach ostrzelania przez Rosję infrastruktury cywilnej i obiektów rządowych w Kijowie. Ambasada amerykańska wezwała obywateli Stanów Zjednoczonych do wyjazdu z Ukrainy.

Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że Polska nie wydaje i nie będzie wydawać wiz turystycznych dla Rosjan. Piotr Müller na konferencji prasowej zaznaczył, że polski rząd jest za szerokim zakazem wydawania wiz dla obywateli rosyjskich, szerszym niż obejmujący tylko wizy turystyczne.

"Nie przekonują nas argumenty takich osób jak posłowie PO, Radosław Sikorski czy inne osoby, które są przeciwko temu rozwiązaniu i twierdzą, że to byłoby jakąś krzywdą dla obywateli rosyjskich i dotykałoby zwykłych Rosjan" - powiedział rzecznik rządu.

Przypomniał, że każdy Rosjanin prześladowany przez władze może ubiegać się o azyl w Unii Europejskiej.

"Osoby, które są ofiarami działań politycznych, objęte są zupełnie inną procedurą" - powiedział Piotr Müller.

Decyzja w sprawie nałożenia ogólnoeuropejskiego zakazu podróży dla Rosjan ma być rozpatrywana podczas szczytu Rady UE w Pradze 31 sierpnia. Dziś mija pół roku od rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Przedstawiciele ponad 50 państw zachodnich przy ONZ, w tym Polski, wezwali w środę Rosję do bezwarunkowego i pełnego wycofania wojsk z Ukrainy we wspólnym oświadczeniu w związku z półroczem rosyjskiej inwazji. Dodali, że żadne terytorialne zdobycze Rosji nie zostaną uznane za legalne. Oświadczenie odczytał ambasador Ukrainy przy ONZ Serhij Kysłycia.

"Wzywamy Federację Rosyjską do powstrzymania swojej totalnej pogardy dla swoich zobowiązań względem prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych, międzynarodowego prawa humanitarnego i międzynarodowych zasad praw człowieka" - napisano w oświadczeniu wszystkich państw UE, a także m.in. USA, Wielkiej Brytanii, Ukrainy, Kanady, Australii, Japonii, Korei Płd., Kolumbii, Turcji, Szwajcarii oraz Bośni i Hercegowiny.

W wyniku ostrzału rakietowego w rejonie synelnykiwskim zginęło 11-letnie dziecko - poinformował zastępca szefa biura prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko.

"Nie ma usprawiedliwienia dla rosyjskich zabójców. Po prostu brakuje słów" - napisał Tymoszenko na Telegramie.

- Armia rosyjska uzupełnia stan osobowy wojsk lądowych marynarzami i żołnierzami wojsk rakietowych – poinformował w środę wywiad wojskowy Ukrainy na swojej stronie internetowej.

Siły ukraińskie od początku maja nie otrzymują od rządu Hiszpanii żadnego uzbrojenia - poinformował w środę dziennikarzy ambasador Ukrainy w Madrycie Serhij Pohorelcew.

W trakcie uroczystości związanej z obchodami 31. rocznicy ogłoszenia niepodległości przez Ukrainę dyplomata wyjaśnił, że wstrzymanie dostaw jest efektem bierności rządu Pedro Sancheza, który w marcu i kwietniu skierował dla sił ukraińskich kilka transportów pomocy militarnej.

“Wiem, że to bardzo skomplikowane kwestie, ale Ukraina nie może czekać. (…) Dziękujemy za już otrzymaną broń, ale potrzebujemy więcej dostaw i szybciej” - powiedział Pohorelcew przypominając, że dwa tygodnie temu spotkał się z szefową resortu obrony Hiszpanii Margaritą Robles.

Dziennik „Le Monde” informuje, że koncern energetyczny TotalEnergies dostarcza paliwo rosyjskim myśliwcom bombardującym Ukrainę. Gazeta ujawnia również, że dyrektorzy francuskiej firmy nadal zasiadają w zarządzie grupy Novatek - rosyjskiego koncernu współpracującego z Francuzami. „Historia osądzi koncern TotalEnergies” - mówią „Le Monde” ukraińskie władze.

„Le Monde” ustalił, że TotalEnergies oraz jego rosyjski partner Novatek wydobywają na Syberii miliony litrów kondensatu gazowego służącego do wytwarzania paliwa, które trafia do dwóch rosyjskich baz lotniczych w pobliżu ukraińskiej granicy. Według międzynarodowych organizacji pozarządowych, to stamtąd miały wystartować samoloty bojowe, które w marcu zabiły kilkaset osób, bombardując teatr w Mariupolu, i które wielokrotnie uderzały w ludność cywilną.

Francuska firma wyjaśnia, że decyzję o sprzeda kondensatu armii podejmuje jego rosyjski partner Novatek, na którego nie ma wpływu. „Le Monde” ujawnia jednak, że w zarządzie rosyjskiej grupy zasiada trzech Francuzów, w tym dwóch dyrektorów TotalEnergies.

„Od miesięcy ostrzegamy firmy, że kupując paliwo TotalEnergies finansują mord ukraińskich cywilów” - zareagował na łamach Le Monde doradca ekonomiczny prezydenta Ukrainy Ołeh Ustenko, oskarżając francuską firmą o finansowanie zbrodni wojennych.

„Le Monde” podkreśla, że dzięki swojej działalności w Rosji TotalEnergies osiągnął w tym roku rekordowe zyski. W drugim kwartale bieżącego roku firma zarobiła 5,7 mld miliardów dolarów, czyli ponad dwa razy więcej niż w 2021 roku.
TotalEnergies jest jedyną francuską spółką naftową i gazową, która nie wycofała się z Rosji po wybuchu wojny na Ukrainie.

Prezydent Emmanuel Macron wysłał do Kijowa wiadomość wideo z napisami po ukraińsku z „przesłaniem przyjaźni i nadziei w imieniu wszystkich Francuzów" z okazji 31. rocznicy uzyskania niepodległości przez Ukrainę. "Obrona suwerenności i niepodległości Ukrainy to obrona stabilności naszego świata" - stwierdził szef państwa francuskiego.

Szef państwa zapowiedział również, że za kilka dni odpłynie francuski statek w kierunku Ukrainy z „żywnością, sprzętem medycznym i doraźną pomocą medyczną”.

Szef władz obwodu chmielnickiego, na zachodzie Ukrainy, Serhij Hamalij poinformował w środę o rosyjskich atakach rakietowych na podległy mu region.

"Wróg ostrzeliwuje rakietami obwód chmielnicki. Szczegóły niebawem. Pozostawajcie w ukryciu" - napisał Hamalij na Telegramie

 - Archiwum Państwowe w Sztokholmie zaprezentowało w środę, z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy, oryginał konstytucji hetmana kozackiego Filipa Orlika z 1710 roku. Znaczenie unikatowego dokumentu, uważanego za pierwszą ukraińską ustawę zasadniczą, wzrosło po inwazji Rosji na Ukrainę.

Prezydent Rosji Władimir Putin, uzasadniając atak na Ukrainę, wskazywał, że jest to "kraj sezonowy", "wybryk historii", "nie państwo". "Przeczy temu dokument przechowywany w szwedzkim archiwum" - podkreślił ambasador Ukrainy w Sztokholmie Andrij Płachotniuk.

Historia niewielkiego formatem 14-stronicowego łacińskiego rękopisu, spiętego jedwabną nicią, sięga bitwy pod Połtawą z 1709 roku, w której car Rosji Piotr Wielki rozbił Szwedów. Po porażce król Szwecji Karol XII wycofał się do miasta Bendery - dzisiejsze Naddniestrze w Mołdawii. Widząc w Rosji wspólnego wroga szwedzkiego władcę wspierał przywódca Kozaków Zaporoskich Iwan Mazepa, a po jego śmierci hetmanem został Filip Orlik (ukr. Pyłyp Orłyk). Dzięki niemu 5 kwietnia 1710 roku zebrani pod Benderami Kozacy uchwalili konstytucję.

Jak przekazała PAP inicjatorka pokazania publiczności ważnego dla dziedzictwa Ukrainy dokumentu, Johanna Fries Markiewicz z Archiwum Państwowego w Sztokholmie, konstytucja trafiła do Szwecji prawdopodobnie za sprawą samego Orlika.

Dzięki szwedzkiemu królowi Filip Orlik znalazł w latach 1716-1719 schronienie w Kristianstad w południowej Szwecji, skąd aktywnie działał na rzecz niepodległości Ukrainy. Dziś w miejscu, gdzie mieszkał znajduje się pomnik poświęcony hetmanowi i jego dziełu.

Składająca się z preambuły oraz 16 aktów konstytucja Filipa Orlika zawiera idee charakterystyczne dla pierwszych nowożytnych ustaw zasadniczych, czyli podział władzy na wykonawczą, ustawodawczą oraz sądowniczą. Według historyków świadczy to o jej innowacyjności.

W Sztokholmie dokument jest przechowywany w wykutym w skale przeciwatomowym magazynie, który znajduje się niedaleko ambasady Federacji Rosyjskiej.

Siły Zbrojne Ukrainy uderzyły w most Kachowski w obwodzie chersońskim. Ukraińskie wojsko po raz kolejny ostrzelało most tamtejszej elektrowni wodnej. Powiadomił o tym zastępca rady regionalnej w Chersoniu, Serhii Chlań. Także lokalne kanały na Telegramie informują o wybuchach w Nowej Kachowce. Nad miastem była chmura czarnego dymu.

Ukraińscy żołnierze kilkakrotnie wcześniej ostrzelali też Most Antonowski w Chersoniu. Wczoraj do ostrzału doszło w momencie, gdy jechał po nim konwój rosyjskiego sprzętu z amunicją.

Na polecenie szefa dyplomacji Czech Jana Lipavskiego do MSZ wezwano w środę ambasadora Federacji Rosyjskiej w Pradze Aleksandra Zmiejewskiego w związku z wypowiedziami stałego przedstawiciela Rosji przy ONZ, który na forum Rady Bezpieczeństwa zarzucił Czechom wspieranie terroryzmu.

Czeski wiceminister spraw zagranicznych Jaroslav Kurfürst stanowczo sprzeciwił się oburzającym, fałszywym oskarżeniom Rosji wobec Czech.

Lipavsky zamieścił w sieci społecznościowej wpis, w którym stwierdził, że jeżeli Rosja chce mówić o sponsorowanym przez państwo terroryzmie, powinna najpierw posprzątać u siebie.

Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebenzja podczas posiedzenia RB we wtorek oskarżył minister obrony Czech Janę Czernochovą o wspieranie terroryzmu po jej komentarzu po sobotnim zamachu, w którym zginęła Daria Dugina, córka ideologa rosyjskich nacjonalistów Aleksandra Dugina. Minister napisała na Twitterze, że nie współczuje córce, ani jej pogrążonemu w żałobie ojcu, lecz tysiącom ludzi "zamordowanych w wyniku ich propagandy i nikczemnej ideologii". Niebenzja uznał, że wpis jest otwartym poparciem i pochwałą ataku terrorystycznego przeciwko obywatelom Rosji.

Zarzuty rosyjskiego dyplomaty Czernochova odrzuciła, stwierdzając w rozmowie z CTK, że istnieje zasadnicza różnica między "gloryfikowaniem ataku terrorystycznego", a wyrażaniem "braku litości nad śmiercią faszystowskiego propagandysty".

Rosjanie zaatakowali stację kolejową w obwodzie dniepropietrowskim - powiedział w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ.

"Właśnie kiedy przygotowywałem to oświadczenie, otrzymałem informację, że Rosja przeprowadziła atak rakietowy na stację kolejową w obwodzie dniepropietrowskim i pociągi na tej stacji" - powiedział Zełenski podczas wirtualnego wystąpienia na posiedzeniu Rady poświęconej rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Wojska rosyjskie nieustannie ostrzeliwały terytorium obwodu dniepropietrowskiego. W wyniku ataków kilka osób zostało rannych.

W trakcie uderzeń widać było dwa pociski Ch-22, a także Grady i Huragany. W wyniku uderzenia rosyjskiej rakiety w dom, pod gruzami znalazło 2 dzieci. Ich ewakuacja odbyła się pomyślnie, dzieciom udało się przeżyć - poinformował zastępca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko.

Pocisk, który Rosja wystrzeliła 23 sierpnia w Charkowie, eksplodował w powietrzu, prawdopodobnie z powodu usterki technicznej. Poinformował o tym szef wydziału śledczego policji w obwodzie charkowskim Serhij Bolwinow

- Wczoraj wieczorem wszyscy mieszkańcy Charkowa usłyszeli eksplozję w samym centrum miasta. Na szczęście nie było ofiar! Na strychu domu po pożarze znaleziono fragmenty rakiety - wedle wstępnych ustaleń - Iskandera. Wielu zauważyło, że budynek nie został zniszczony. Rzecz w tym, że rakieta eksplodowała w powietrzu. Od razu widać, że została "wyprodukowana w Rosji"- przekazał.

Na miejscu pracują śledczy.

Premier Włoch Mario Draghi zwrócił się natomiast do ukraińskiego przywódcy: "Włochy są blisko z waszym narodem, rodzinami ofiar, milionami zmuszonymi do ucieczki". Przypomniał, że Włosi przyjęli w swoich domach tysiące uchodźców.

"Nasz rząd udzielił i nadal będzie udzielał wsparcia politycznego, finansowego, militarnego i humanitarnego. Chcemy pomóc wam się bronić, osiągnąć trwały pokój na warunkach, które uznacie za do przyjęcia"- oświadczył Draghi w orędziu wideo.

Prezydent Włoch Sergio Mattarella i premier Mario Draghi zwrócili się do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy, deklarując wsparcie dla jego kraju w obliczu agresji ze strony Rosji.

Prezydent Mattarella w swoim przesłaniu podkreślił, że konieczne jest natychmiastowe przerwanie działań zbrojnych, by "rozpocząć proces negocjacji na rzecz pokojowego, słusznego, sprawiedliwego i zrównoważonego rozwiązania dla Ukrainy".

"Pragnę ponowić w tej dramatycznej godzinie najgłębsze wyrazy solidarności, bliskości i wsparcia Republiki Włoskiej dla Ukrainy, stawiającej czoła brutalnej i niczym nieusprawiedliwionej agresji dokonanej przez Federację Rosyjską, której słusznie stawia opór"- napisał Mattarella.

Zapewnił o zaangażowaniu swego kraju na rzecz pomocy humanitarnej dla narodu ukraińskiego i pomocy w odbudowie kraju.

W rosyjskim Jekaterynburgu policja zatrzymała opozycjonistę Jewgenija Rojzmana za poparcie Ukrainy i protesty przeciwko inwazji rosyjskiej - powiadomiła agencja "Ukrinform". Wszczęto przeciwko niemu postępowanie za rzekomą "dyskredytację armii rosyjskiej". Grozi mu do 5 lat łagru.

Jewgienij Rojzman jest byłym deputowanym rosyjskiej Dumy państwowej i byłym merem Jekaterynburg. Analitycy ukraińscy zaznaczają, że był on także ostatnim politykiem rosyjskim, który występował przeciwko inwazji na Ukrainie i pozostawał na wolności. W swoich publikacjach w internecie nazywał inwazję "najbardziej podłą, haniebną i niesprawiedliwą wojną w historii Rosji"

Jak pisze portal "Forbes", w ciągu pół roku wojny siły ukraińskie zniszczyły 234 rosyjskie samoloty wojskowe o łącznej wartości 5,3 mld USD, ponad 1920 czołgów o wartości 2,98 mld USD, a także ponad 4300 opancerzonych pojazdów bojowych, wartych łącznie 2,5 mld USD. Kolejne główne kategorie w bilansie strat rosyjskich to: helikoptery (199 sztuk o wartości 2,08 mld USD) i zestawy obrony przeciwlotniczej (zniszczono 147 sztuk o łącznej wartości 1,03 mld USD).

Wartość zniszczonych samolotów - 5,3 mld USD - oznacza, że ta właśnie kategoria uzbrojenia okazała się w bilansie strat Rosji najbardziej kosztowna: stanowi 32,1 proc. ogólnych strat.

Po zniszczeniu przez siły ukraińskie krążownika Moskwa wojska rosyjskie nie odnotowały jednostkowej tak spektakularnej straty. Forbes podaje jednak, że w eksplozjach z 9 sierpnia na lotnisku Saki na anektowanym Krymie zniszczonych zostało dziewięć samolotów rosyjskich. Było to największą stratą lotnictwa rosyjskiego nie tylko w trakcie obecnej wojny, ale ogółem od czasu II wojny światowej - uważa portal. 

Rosja straciła w ciągu pół roku inwazji na Ukrainę sprzęt wojskowy o wartości 16,56 mld dolarów, nie licząc wykorzystanych pocisków rakietowych - podał w środę ukraiński portal Forbes. Największą pozycją na liście rosyjskich strat pozostaje krążownik rakietowy Moskwa, wart około 750 mln USD.

Ogółem Rosjanie stracili 12 142 jednostki sprzętu wojskowego - twierdzi Forbes. Dla porównania, w połowie kwietnia portal szacował liczbę utraconego sprzętu na 5260 jednostek.

Dwoje kandydatów na nowego premiera Wielkiej Brytanii, szefowa dyplomacji Liz Truss i były minister finansów Rishi Sunak, zapewniło w środę w tekstach z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy, że w przypadku objęcia urzędu, nadal będą wspierać ten kraj.

Truss napisała w "Daily Telegraph", że inwazja Rosji na Ukrainę opiera się na kłamstwach i szerzeniu dezinformacji, ale dzięki udostępnieniu przez Wielką Brytanię danych wywiadowczych, wiele planów pokrzyżowano.

"Jako premier pójdę dalej, robiąc wszystko, co możliwe, w tym odtajniając więcej informacji wywiadowczych, aby ujawnić światu podręcznik Putina. Mój rząd będzie strategicznie wykorzystywał dane wywiadowcze, aby ujawniać próby Kremla podważenia i destabilizacji kochających wolność demokracji. Tam, gdzie są kłamstwa, zostaną one ujawnione, a tam, gdzie jest barbarzyństwo, będziemy je nazywać" - zapowiedziała minister spraw zagranicznych.

Flaga Ukrainy o długości 30 metrów została rozłożona w środę w centrum Brukseli, na historycznym Grand Place. W taki sposób w stolicy Belgii uczczono 31. rocznicę ogłoszenia niepodległości przez Ukrainę.

W ramach uroczystości symbol Brukseli, figurka siusiającego chłopca Manneken Pis, została odziana w tradycyjny ukraiński strój. Wieczorem Grand Place ma zostać podświetlony w kolorach niebieskim i żółtym, które są barwami narodowymi Ukrainy. Podobnie budynki unijnych instytucji w dzielnicy europejskiej.

Ambasador Polski w Belgii Rafał Siemianowski był obok ambasadora Wielkiej Brytanii jednym z dwóch dyplomatów, którzy zabrali głos na oficjalnej części brukselskich obchodów z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy. Podczas otwarcia pikniku, któremu towarzyszył koncert w brukselskim Grand Hospice ambasador podkreślił, że jego obecność potwierdza, iż stosunki między Polakami i Ukraińcami są tak bliskie jak nigdy dotąd, także w Belgii.

Brytyjski premier Boris Johnson przyjechał w środę do Kijowa, gdzie bierze udział w obchodach przypadającego w tym dniu święta niepodległości Ukrainy. To jego trzecia wizyta w tym kraju od początku inwazji Rosji sześć miesięcy temu.

Podobnie jak poprzednie, również ta wizyta brytyjskiego premiera nie była zapowiadana wcześniej, choć kilka tygodni temu media informowały, że przed ustąpieniem z urzędu planuje on jeszcze raz udać się do Kijowa, aby osobiście pożegnać się z ukraińskim prezydentem Wołodymerem Zełenskim.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podziękował za wsparcie i życzenia na Dzień Niepodległości prezydentowi USA i amerykańskiemu społeczeństwu. 

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden ogłosił w Dniu Niepodległości Ukrainy największy - jak dotychczas - pakiet pomocy, którego wartość wynosi prawie trzy miliardy dolarów.

 - W walkach na kierunku charkowskim armia ukraińska zlikwidowała w ostatnich dniach pododdział sił specjalnych rosyjskiej policji; zginęło około 30 Rosjan - poinformował w środę portal ukraińskiej telewizji Kanał 24, powołując się na źródła w służbach specjalnych Ukrainy. Około 40 rosyjskich policjantów zostało rannych.

Według ONZ, w wyniku wojny na Ukrainie od 24 lutego zginęło, bądź zostało rannych ponad 5 tysięcy cywilów. Te dane nie obejmują ofiar rosyjskiej agresji na terenach okupowanych przez Rosjan. Dziś mija pół roku od inwazji.

ONZ mówi o ponad 2 tysiącach zabitych i niemal 2 tysiącach rannych, jednak - jak przyznaje - rzeczywista liczba ofiar jest dużo większa. Według niektórych szacunków, jedynie w bombardowanym przez Rosję Mariupolu mogło zginąć około 20 tysięcy cywilów. Wciąż nie policzono również wszystkich ofiar m.in. rosyjskich zbrodni pod Kijowem. Tam Rosjanie rozstrzeliwali i torturowali cywilów. W obwodzie kijowskim znaleziono do tej pory ponad 1300 ciał.

Tymczasem na Ukrainie wciąż codziennie, głównie w wyniku rosyjskich ostrzałów, giną cywile. Rosjanie dziś atakowali m.in. Charków, Zaporoże, miejscowości w obwodzie sumskim, ale też szereg miejscowości w objętym działaniami wojennymi Donbasie.
Szacuje się, że od 2014 roku do 24 lutego, Rosjanie, głównie w Donbasie zabili około 3 tysięcy ukraińskich cywilów. Również te dane mogą być znacznie zaniżone.

Laurynas Kasčiūnas, przewodniczący komitetu ds bezpieczeństwa i obrony Sejmu Litwy, wzywa obywateli kraju do czujności podczas podróży na Białoruś - powiadomiła agencja DELFI.

Według polityka, "służby specjalne Białorusi są jednymi z najmocniejszych w regionie i każdy obywatel Litwy, który wyjeżdża na Białoruś, musi brać pod uwagę ewentualne zagrożenia"

Laurynas Kasčiūnas ostrzega społeczeństwo litewskie: "Musicie mieć instynkt samozachowawczy, by nie wpaść w pułapkę. Możecie być dla nich obiektem zainteresowania. Oni mogą wykorzystać wasze słabe strony przeciwko wam".

W zbombardowanym w marcu przez rosyjskie wojska budynku teatru dramatycznego w Mariupolu mogło zginąć nawet 800 osób - poinformował Mychajło Puryszew, ukraiński wolontariusz, który pomagał ratować mieszkańców miasta podczas walk.

"Teatr był jedynym miejscem w Mariupolu, w którym ludzie mogli zaopatrzyć się w wodę. Znajdowały się tam zbiorniki przeciwpożarowe. (...) (Ukrywało się) tam dużo ludzi, (w tym) dzieci, kobiet w ciąży... 800, naprawdę dużo. Kiedy mi powiedzieli, że jest 300 (zabitych), to odpowiedziałem, że 300 było tylko na piętrach" - relacjonował Puryszew, cytowany przez ukraiński portal TSN.

Jak przyznał, po rosyjskim ataku na teatr nie spotkał już żadnej z osób ukrywających się wcześniej w tym budynku.

"W teatrze dramatycznym (dokonano) ludobójstwa. Nie było tam ani uzbrojenia, ani żołnierzy. Znajdowali się tam wyłącznie ludzie, którzy chcieli się schronić (przed ostrzałami). Tyle razy tamtędy jeździłem, woziłem jedzenie i nie zauważyłem wojskowych nawet w pobliżu (budynku)" - powiedział Puryszew.

Prezydent USA Joe Biden ogłosił największy dotychczas pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy, wart 2,98 mld dolarów. 

"Stany Zjednoczone Ameryki sa zobowiązane, by wspierać naród ukraiński, kiedy kontynuuje on swoją walkę, by bronić swojej suwerenności. Jako część tego zobowiązania, z dumą ogłaszam naszą największą dotąd transzę pomocy wojskowej" - powiedział prezydent w wydanym oświadczeniu z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy.

Jak dodał, w skład pakietu wejdą systemy obrony powietrznej, systemy artyleryjskie i amunicja, systemy przeciwdronowe i radary. Dodał, że pakiet jest przygotowany z myślą o długoterminowej obronie Ukrainy.

Łukaszenka cynicznie życzy nam "spokojnego nieba" i jednocześnie nas ostrzeliwuje; jego postawa to przesiąknięte krwią błazeństwo - ocenił doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, odnosząc się do życzeń białoruskiego dyktatora z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy.

"Jestem przekonany, że dzisiejsze sprzeczności nie będą w stanie zniszczyć wielowiekowego fundamentu dobrosąsiedzkich stosunków między narodami (Białorusi i Ukrainy). Białoruś będzie nadal opowiadać się za zachowaniem porozumienia (z Kijowem) oraz rozwojem przyjaznych i pełnych wzajemnego szacunku kontaktów na wszystkich szczeblach. [...] Życzę Ukrainie spokojnego nieba, tolerancji, odwagi, siły i sukcesów w przywracaniu godnego życia (obywatelom)" - oświadczył Łukaszenka, którego słowa cytuje "Ukraińska Prawda".

W Dzień Niepodległości Ukrainy odbiorcy w ukraińskich miastach dostają anonimowe wiadomości o rzekomym zaminowaniu obiektów infrastruktury cywilnej.

Administracja Równa i Lwowa informuje o serii anonimów o ładunkach wybuchowych na dworcach, rynkach i w centrach handlowych w tych miastach. Władze ewakuują ludzi z zagrożonych obiektów. Na miejscu pracują policja, służby ratownicze i SBU. Do tej pory nie odnaleziono jednak żadnych materiałów wybuchowych.

Podobne ostrzeżenia są rozsyłane także wśród mieszkanców innych ukraińskich miast. Według komentatorów, anonimowe wiadomości są formą prowokacji agentury rosyjskiej, zmierzającej do wytworzenia atmosfery strachu i paniki w społeczeństwie ukraińskim.

Władze ukraińskie planują ewakuację 200 tysięcy osób z obwodu donieckiego przed nadejściem chłodów. Infrastruktura regionu została całkowicie zniszczona przez rosyjskich okupantów. Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk poinformowała, że mieszkańcy regionu mogą nie przeżyć zimy z powodu braku prądu, gazu, wody, centralnego ogrzewania.

- Mówimy o dwustu tysiącach ludzi, bo zdajemy sobie sprawę, że potrzebują oni ratunku. Mówię teraz o pięćdziesięciu dwóch tysiącach dzieci. Są to zazwyczaj rodziny wielodzietne. Państwo zapewnia transport, mieszkanie, wyżywienie i opiekę medyczną całkowicie za darmo. Do tego płacimy jednorazową zapomogę, a każda wieloosobowa rodzina, która się wyprowadzi, dostanie laptop, aby dzieci mogły się uczyć. Każda wielodzietna rodzina otrzyma laptop - wskazuje wicepremier.

Do tej pory ewakuowano 75 procent mieszkańców obwodu donieckiego. Ewakuacja umożliwia też ucieczkę przed przymusową mobilizacją, którą Rosjanie prowadzą na okupowanych terytoriach. W quasi-republice Ługańskiej Republice Ludowej agresorzy zmobilizowali 55 procent męskiej populacji.

Premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że Polska z podziwem patrzy na walkę Ukrainy i że jej obywatele walczą w obronie nie tylko swojego kraju, ale też całej Europy. Szef polskiego rządu życzył Ukraińcom w Dniu Niepodległości Ukrainy, by za rok żołnierze obchodzili to święto w domach z rodzinami, po tym, jak wygrają z Rosją.

W czerwcu tego roku Wielka Brytania po raz pierwszy od kiedy prowadzone są statystyki nie importowała paliw z Rosji - poinformował w środę brytyjski urząd statystyczny ONS. Także cały import towarów z Rosji spadł do rekordowo niskiego poziomu.

Jak podaje ONS, w 2021 roku Rosja była największym dostawcą rafinowanej ropy do Wielkiej Brytanii, odpowiadając za 24,1 proc. całego importu tego towaru, zapewniała także 5,9 proc. brytyjskiego importu ropy naftowej oraz 4,9 proc. importu gazu.

W Dniu Święta Niepodległości Ukrainy Rosjanie od rana ostrzeliwują z artylerii obwód charkowski. Są ranni cywile. Rosjanie ostrzelali miasto Dergacze i wieś Mała Danylówka.

O atakach poinformował Ołeh Syniehubow, szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej, który napisał, że w Dzień Niepodległości Ukrainy wróg nasila terror wobec ludności cywilnej.

We wsi Mała Danylówka ostrzał uszkodził infrastruktura i gospodarstwa domowe. Ranne zostały dwie osoby. Według Ołeha Syniehubowa, Rosjanie ostrzelali wieś amunicją kasetową.

Mieszkańcy Litwy wiedzą, co znaczy żyć w sąsiedztwie agresora, dlatego nie są obojętni wobec Ukrainy - powiedział dziś litewski prezydent Gitanas Nauseda w gratulacjach złożonych prezydentowi Wołodymirowi Zełenskiemu. Ukraina obchodzi dziś Dzień Niepodległości.

Ukraina nadal może liczyć na wsparcie Sojuszu Północnoatlantyckiego w wojnie z Rosją, które potrwa tak długo, jak będzie to niezbędne; Ukraina musi zwyciężyć w tym konflikcie i zwycięży - zadeklarował w środę sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w wystąpieniu na Twitterze z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz w środę złożył Ukrainie gratulacje z okazji Dnia Niepodległości i wyraził współczucie dla ofiar wojny. W przemówieniu wideo zadeklarował też, że Niemcy "będą nadal dostarczać broń (Kijowowi), od haubic po systemy przeciwlotnicze, miesiąc po miesiącu".

Ponadto Niemcy będą uczestniczyć w odbudowie kraju - podkreślił szef rządu.

Najnowszy bilans rosyjskich strat według wyliczeń ukraińskiego sztabu generalnego. 

.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zapobiegła demonstracjom antyukraińskim w Dniu Niepodległości w obwodach kijowskim, żytomierskim i połtawskim - informuje SBU w serwisie Telegram.

Organizatorem antyukraińskich manifestacji jest rosyjska służba specjalna FSB. Do wykonania rosyjskiego planu zostali zaangażowani członkowie zrzeszenia "Dziennikarze Stremousowa".

Prorosyjski aktywista Kyryło Stremousow służy okupantom jako zastępca rosyjskiej administracji wojskowo-cywilnej w Chersoniu.
Według planu prowokatorów uczestnicy demonstracji musieli aktywnie krytykować dowództwo armii ukraińskiej, a organizatorzy filmować to i rozpowszechniać w internecie i mediach. Prowokacja miała doprowadzić do zaostrzenia sytuacji na Ukrainie.

Rosjanie przeprowadzili atak rakietowy na Mirhorod w obwodzie połtawskim w środkowej części Ukrainy, atakując infrastrukturę miasta - powiadomiły lokalne władze. O odgłosach wybuchów poinformowały też władze sąsiedniego obwodu czerkaskiego oraz Enerhodaru w obwodzie zaporoskim na południu.

Szef władz obwodu połtawskiego Dmytro Łunin powiadomił na Telegramie, że cztery rosyjskie rakiety trafiły w infrastrukturę Mirhorodu. Szczegóły ataków są ustalane.

Rosyjski opozycjonista Jewgienij Rojzman, były mer Jekaterynburga, został zatrzymany w środę rano; oskarżono go o "dyskredytację armii", za co grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności - poinformowało Radio Swoboda.

Wojna jest szaleństwem, jest tyle okrucieństwa - powiedział papież Franciszek podczas audiencji generalnej w środę, przypominając, że tego dnia mija pół roku od rozpoczęcia wojny na Ukrainie.

"Pomyślmy o Ukrainie i Rosji" - zaapelował. Nawiązał też do śmierci córki ideologa Kremla, Darii Duginy, która zginęła w wybuchu samochodu. Nazwał ją "biedną dziewczyną".

Miejscowy kolaborant zginął we wsi Mychajliwka w okupowanym obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy – powiadomił portal Ukrainska Prawda, powołując się na prorosyjskie źródła internetowe.

Iwan Suszko był szefem lokalnych władz z nadania Moskwy. W jego samochodzie eksplodował ładunek wybuchowy.

Rosyjskie władze okupacyjne przymusowo zmobilizowały już 55 proc. mężczyzn na terenach obwodu ługańskiego – powiedziała w środę wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk, wskazując, że są oni traktowani jak "mięso armatnie".

Jak powiedziała Wereszczuk, przeciwnik próbuje wszelkimi sposobami zapisywać mężczyzn do swoich nielegalnych formacji zbrojnych.

Według wicepremier nikomu nie uda się "przesiedzieć w domu"

- To jest już oczywiste. Wciągają nawet 16-letnie dzieci – jedni będą przynosić amunicję, inne będą kucharzykami w stołówkach. Cytuję w tym momencie ich wypowiedzi, które udało się przechwycić. Zmuszani są nawet 65-letni mężczyźni, chociaż wiadomo, że od dawna nie mieli w rękach broni i nie umieją z niej korzystać. Przy pierwszych starciach zginą – powiedziała Wereszczuk.

Nie jesteśmy gotowi na negocjowanie kolejnych sankcji energetycznych przeciw Rosji - poinformował na Facebooku minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto po rozmowie telefonicznej z szefem dyplomacji Estonii Urmasem Reinsalu.

Zabezpieczenie dostaw ropy i gazu na Węgry bez źródeł rosyjskich jest obecnie fizycznie niemożliwe, a nie możemy pozwolić, aby nasi obywatele ponosili koszty wojny – zaznaczył minister.

Pół roku temu, 24 lutego, odbyło się drugie referendum w sprawie niepodległości Ukrainy, jednak tym razem przyszło powiedzieć "tak" we własnym sumieniu, a następnie włączyć się do walki w obronie ojczyzny - oświadczył w środę ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski w Dzień Niepodległości Ukrainy i dokładnie pół roku od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji.

Norwegia i Wielka Brytania wspólnie przekażą Ukrainie mikrodrony Black Hornet, wyprodukowane przez amerykańską firmę Teledyne FLIR i przeznaczone do rozpoznania i identyfikacji celów na polu walki - oznajmiło w środę norweskie ministerstwo obrony, cytowane przez agencję Reutera.

Szacunkowa wartość mikrodronów, które mają być dostarczone Kijowowi, wynosi około 90 mln norweskich koron (ponad 44 mln zł) - powiadomił resort.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński złożył Ukraińcom życzenia z okazji Dnia Niepodległości. W nagraniu wideo ukraiński polityk, stojący w centrum Kijowa, podkreślił, że Ukraińcy mają jeden cel - zachować niepodległość i doprowadzić Ukrainę do zwycięstwa. "Jesteśmy zjednoczeni razem. Szczęśliwego Dnia Niepodległości, Ukraino!" - powiedział Wołodymyr Zełeński.

Władze Rosji kierują siły bezpieczeństwa do okupowanego obwodu ługańskiego Ukrainy, co najpewniej osłabi rosyjską ofensywę w innych miejscach i sprawi, że wciąż nie będzie ona przynosić sukcesów operacyjnych – ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Według ośrodka analitycznego Rosja kieruje oddziały Gwardii Narodowej (Rosgwardii) do obwodu ługańskiego z powodu słabnącego poparcia dla wojny wśród separatystów z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej. ISW ocenia, że milicje separatystów mogą odmawiać walki poza granicami obszaru, do którego roszczą sobie pretensje. Obecność Rosgwardii może również służyć tłumieniu niepokojów w regionie.

Pół roku pełnoskalowego konfliktu na Ukrainie pokazało, że mieliśmy problem z właściwym oszacowaniem realnego potencjału sił zbrojnych Rosji i był on przeceniany – oceniła Anna Maria Dyner z PISM. Ekspertka przestrzegła jednak przed "lekceważeniem Rosji".

Jak oceniła, władze Rosji nie planowały długotrwałej, pełnoskalowej kampanii, a liczyły na szybką operację i, najwyraźniej, posługiwały się błędnymi, lub na jakimś etapie zafałszowanymi danymi wywiadowczymi. - Potem to już była kwestia "zarządzania chaosem" – skonstatowała Dyner.

Ekspert zwróciła też uwagę na mimo wszystko zaskakującą skalę korupcji w rosyjskiej armii.

Rozpoczęta sześć miesięcy temu rosyjska inwazja na Ukrainę okazała się kosztowna i strategicznie szkodliwa, nie osiągnięto celów, morale w rosyjskiej armii jest niskie, a siła dyplomatyczna oraz gospodarka Rosji się zmniejszyły - przekazało brytyjskie ministerstwo obrony.

"Ofensywa w Donbasie przynosi minimalne postępy, a Rosja spodziewa się poważnego ukraińskiego kontrataku. Pod względem operacyjnym Rosja cierpi na niedobory amunicji, pojazdów i personelu. Morale w wielu częściach armii jest niskie, armia jest znacznie zdegradowana. Siła dyplomatyczna Rosji uległa zmniejszeniu, a (jej) długoterminowe perspektywy gospodarcze są ponure. Po sześciu miesiącach rosyjska wojna okazała się zarówno kosztowna, jak i strategicznie szkodliwa" - wskazano.

Rosyjskie źródła rządowe potwierdziły, że władze wywożą ukraińskie dzieci do Rosji i oddają je do adopcji Rosjanom – podał amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW), podkreślając, że siłowe odbieranie dzieci w celu zniszczenia grupy narodowej jest naruszeniem konwencji ONZ w sprawie ludobójstwa.

W Kraju Krasnodarskim w Rosji urząd ds. rodziny i dzieci ogłosił program, w ramach którego rosyjskie władze zabrały ponad 1000 dzieci z Mariupola do Tiumenia, Irkucka, Kemerowa i Kraju Ałtajskiego, gdzie trafiły do rosyjskich rodzin. W komunikacie zaznaczono, że ponad 300 dzieci "wciąż czeka na nowe rodziny", a osoby, które je adoptują, mogą liczyć na jednorazową zapomogę.

Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) informował natomiast, że rosyjscy urzędnicy wywieźli 30 ukraińskich dzieci z okupowanego obwodu donieckiego do Niżnego Nowogrodu w Rosji pod pretekstem rzekomych programów edukacyjnych.

W godzinach porannych na terenie całej Ukrainy ogłoszono alarm bombowy. Syreny alarmowe słychać było we wszystkich obwodach. Ukraińskie władze obawiają się, że Rosjanie z premedytacją zintensyfikują ostrzał rakietowy w związku z ukraińskim Dniem Niepodległości.

Sztab Generalny wojsk ukraińskich informuje o walkach na południu i wschodzie kraju. Rzecznik sztabu Aleksandr Sztupun powiedział w porannym komunikacie, że Rosjanie starają się zachować kontrolę nad zajętymi przez siebie obszarami Chersonia, części Charkowa, Zaporoża, oraz przywrócić zdolność bojową jednostek, które poniosły straty.

Najsilniejsze ostrzały pozycji ukraińskich zanotowano w okolicy Bachmutu w Zagłębiu Donieckim.

Na aukcji w Gibraltarze sprzedano we wtorek superjacht "Axioma", należący wcześniej do rosyjskiego miliardera Dmitrija Pumpjańskiego, który został objęty zachodnimi sankcjami w związku z rosyjską agresją na Ukrainę - podał Reuters.

"Axioma" stał się pierwszym rosyjskim superjachtem, który został sprzedany na aukcji w Europie. Do licytacji zgłoszono łącznie 63 oferty, ale nie ujawniono jeszcze, kim jest jej zwycięzca i ile zapłacił za nowy nabytek.

72,5-metrowy jacht poszedł pod młotek na rzecz amerykańskiego banku inwestycyjnego JP Morgan, który twierdzi, że rosyjskich oligarcha jest mu winien ponad 20 milionów dolarów. Bank oświadczył, że chce odzyskać jedynie należne mu pieniądze, natomiast pozostała część sumy ze sprzedaży jachtu zostanie zadysponowana zgodnie z decyzję sądu w Gibraltarze.

Rosja zamienia kwestię bezpieczeństwa nuklearnego w farsę i unika odpowiedzialności za naruszenie wymogów bezpieczeństwa w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej - powiedział podczas wtorkowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ ambasador Ukrainy przy ONZ Serhij Kysłyca.

Według ukraińskiego ambasadora każda misja Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), która odwiedzi Zaporoską Elektrownię Atomową, natychmiast odnotuje naruszenia wymogów bezpieczeństwa, a Rosja unika odpowiedzialności.

Po przejęciu kontroli nad Zaporoską Elektrownią Atomową Rosja wykorzystuje ten obiekt jądrowy jako trampolinę do prowadzenia wojny - powiedział we wtorek zastępca ambasadora USA przy ONZ Richard Mills na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ - podała agencja Ukrinform.

Według Millsa Rosja powinna natychmiast wdrożyć zalecenie sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa i stworzyć strefę zdemilitaryzowaną na terenie przylegającym do elektrowni, co umożliwiłoby grupie ekspertów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MEAEA) na wizytację w obiekcie, przeprowadzenie inspekcji oraz ocenę stanu bezpieczeństwa.

Jak donosi Nexta, powołując się na ukraiński MSZ, okupanci porwali i wywieźli z Mariupola do Rosji ponad 1000 dzieci. 

Po sześciu miesiącach wojny na Ukrainie media zza Odry stwierdzają, że Niemcy zrobiły w tym czasie wiele, ale nie wykorzystały potencjału, jaki daje im silna gospodarka. "Straciliśmy czas i wiarygodność" - ocenił lider niemieckiej opozycji Friedrich Merz.

Inwazja Rosji na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego, trwa już pół roku. Ukraina obroniła swoją niepodległość, której święto obchodzi dzisiaj, ale straciła 13 proc. terytorium, a rosyjska agresja przeistoczyła się w wojnę na wyniszczenie.