Azerbejdżan zaatakował Armenię. Starcia na granicy, są ofiary
Siły azerbejdżańskie próbują wkroczyć na terytorium Armenii - poinformowały władze atakowanego kraju. Wzdłuż wspólnej granicy doszło do starć, w których są ofiary po obu stronach.
2022-09-13, 09:27
Premier Armenii Nikol Pashinyan rozmawiał telefonicznie ze światowymi przywódcami i zażądał "odpowiedniej reakcji". Jego biuro podało, że premier rozmawiał z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, prezydentem Rosji Władimirem Putinem i sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem.
Wymiana ognia
Wcześniej podawano, że Pomiędzy Armenią a Azerbejdżanem doszło do wymiany ognia. W wyniku armeńskiego ostrzału zginęli azerscy żołnierze, jednak Ministerstwo obrony Azerbejdżanu nie podało liczby zabitych.
Obie strony wzajemnie obwiniają się o rozpoczęcie ostrzału. - We wtorek wieczorem Azerbejdżan rozpoczął intensywny ostrzał artyleryjski ormiańskich pozycji w okolicach miast Goris, Sotk i Jermuk.
REKLAMA
Z kolei resort obrony Azerbejdżanu poinformował, że Armenia rozpoczęła "prowokacyjne działania na dużą skalę" w przygranicznych rejonach Daszkesanu, Kelbajaru oraz Lachinu. Miały one polegać na ostrzale moździerzowym.
Sporny teren Górskiego Karabachu
Pomiędzy obydwoma krajami co pewien czas następuje wymiana ognia. Chodzi o sporny teren Górskiego Karabachu należącego do Azerbejdżanu, lecz zamieszkanego przez większość ormiańską, do którego roszczą sobie prawa zarówno Armenia, jak i Azerbejdżan. Jedno z takich starć miało miejsce w zeszłym tygodniu. Zginął wówczas armeński żołnierz.
Jesienią 2020 roku miały miejsce sześciomiesięczne walki, które pochłonęły ponad sześć i pół tysiąca ofiar śmiertelnych.
Starcia w tym rejonie trwają regularnie od 1991 roku. W ich wyniku zginęło około 30 tysięcy osób.
Zobacz także: Marcin Przydacz w "Sygnałach dnia"
es
REKLAMA