Prof. Krasnodębski: trudno zrozumieć, że brak wypłaty reparacji godzi się z sumieniem Niemiec

Polska nigdy nie zrzekła się reperacji wojennych ze strony Niemiec, takich zapisów nie ma w żadnym obowiązującym dokumencie prawnym - podkreślił europoseł prof. Zdzisław Krasnodębski. Jak dodał, trudno zrozumieć, że brak wypłaty reparacji godzi się z sumieniem Niemiec.

2022-10-03, 12:05

Prof. Krasnodębski: trudno zrozumieć, że brak wypłaty reparacji godzi się z sumieniem Niemiec
Prof. Krasnodębski: Polska nigdy nie zrzekła się reperacji wojennych od Niemiec. Foto: Shutterstock/Everett Collection

Minister spraw zagranicznych prof. Zbigniew Rau podpisał w poniedziałek notę dyplomatyczną w sprawie reparacji, która zostanie przekazana dyplomacji niemieckiej. To kolejny krok, podejmowany przez polski rząd na drodze do otrzymania reparacji wojennych od Niemiec. Wcześniej, 1 września na Zamku Królewskim w Warszawie zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Oszacowano je na 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł.

- Warto przypomnieć, że rząd niemiecki długo opierał się przed wypłatą odszkodowania rodzinom izraelskich sportowców, którzy zostali zamordowani w czasie olimpiady w Monachium. Rząd niemiecki długo nie chciał wypłacić jakichkolwiek odszkodowań plemionom w Namibii, które padły ofiarą ludobójstwa. To typowe dla tego kraju, że z jednej strony buduje wizerunek państwa, które modelowo rozliczyło się z przeszłością i nie wypiera się odpowiedzialności politycznej za zbrodnie III Rzeszy, a w rzeczywistości robi wszystko, by nie miało to żadnych konsekwencji finansowych czy prawnych - powiedział prof. Zdzisław Krasnodębski w przeprowadzonym na początku września wywiadzie.

- W dodatku obecnie pokazuje, że ta akceptowana odpowiedzialność polityczna za zbrodnie III Rzeszy służy legitymizacji polityki ingerencji w Europie Środkowo-Wschodniej, szczególnie w Polsce. Trudno rozumieć jednak, jak fakt, że Polsce nie wypłacono reparacji po II wojnie światowej, godzi się z sumieniem Niemiec - wskazał.

Czytaj także:

Straty wojenne Polski

- Niemcy doskonale zdają sobie sprawę, że w przypadku oświadczenia Bolesława Bieruta z 1953 r. nie może być mowy o suwerennej decyzji Polski i że w świetle prawa międzynarodowego jest ono nieważne - ocenił europoseł, odnosząc się do reakcji niemieckiego MSZ na opublikowanie przez Polskę 1 września br. raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. "Stanowisko niemieckiego rządu nie uległo zmianie, sprawa reparacji została zamknięta. Polska już dawno, bo w 1953 roku, zrzekła się dalszych reparacji i kilkakrotnie potwierdzała to zrzeczenie" - zaznaczono w komunikacie.

- Nigdy nie doszło też do zadośćuczynienia indywidualnym ofiarom wojny. Wszelkie wypłaty odbywały się na "zasadzie dobrowolności", a nie uznania prawnej zasadności roszczeń. Trąbiąc o swojej moralno-politycznej odpowiedzialności, Niemcy wypierały się jednocześnie swojej odpowiedzialności prawnomiędzynarodowej. Werbalne deklaracje pozostawały i pozostają w sprzeczności z realnymi działaniami, co widać na kompromitującym Niemcy przykładzie Polski - podkreślił europoseł PiS.

Czytaj także:

Reparacje wojenne od Niemiec

Jak powiedział prof. Zdzisław Krasnodębski, Niemcy twierdzą, że traktat dwa plus cztery zamknął sprawę, ale w układzie tym w ogóle nie poruszono sprawy reparacji. Również w traktacie z 1991 r. o przyjaźni i dobrej współpracy polsko-niemieckiej nie ma żadnych zapisów, które byłyby podstawą prawną do braku wypłaty reperacji Polsce.

REKLAMA

- Polska mogła oczywiście w tym traktacie te żądania dotyczące reperacji sformułować. Wszyscy jednak wiemy, że brak tych żądań wynikał z presji, czy szantażu politycznego, ze strony Niemiec. Kolejne polskie rządy nie podejmowały tego problemu. Tym bardziej ważne, żeby się to stało teraz - powiedział.

Zdaniem profesora problemem jest kwestia instytucji, przed którą można byłoby pozwać Niemcy, domagając się wypłaty reparacji. - Trudno sobie wyobrazić, do jakiego sądu moglibyśmy pozwać Niemcy. Droga prawna na pewno będzie trudna, ale nie należy z niej rezygnować, także jeśli chodzi o roszczenia indywidualne. Trzeba także próbować innych metod - arbitrażu, komisji międzynarodowej, konferencji państw domagających się reparacji i zadośćuczynienia, jak Grecja i Włochy, by wreszcie Niemcy zachowały się jak należy - wskazał europoseł.

Zobacz także: prof. Zdzisław Krasnodębski w Programie 1 Polskiego Radia

ng//PAP/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej