Przerwy w dostawach prądu na Ukrainie. Lawina zgłoszeń o ludziach uwięzionych w windach

Na skutek rosyjskich ostrzałów rakietowych i ataków dronów na infrastrukturę energetyczną Ukrainy w Kijowie obowiązują przerwy w dostarczaniu prądu, co czasem sprawia, że ludzie zostają uwięzieni w windach. Roman - technik, który je naprawia - wskazuje, że każdego dnia uwalnia około 15 osób.

2022-12-30, 17:52

Przerwy w dostawach prądu na Ukrainie. Lawina zgłoszeń o ludziach uwięzionych w windach
Pogrążone w ciemnościach ulice Kijowa . Foto: PAP/Viacheslav Ratynskyi

W wyniku regularnych zmasowanych ostrzałów Kijowa, których dokonują wojska rosyjskie, sytuacja z dostawami prądu w ukraińskiej stolicy jest krytyczna.

Rekordowa liczba zgłoszeń

Roman pracuje jako specjalista od naprawy wind od 11 lat i nigdy wcześniej nie miał takiej liczby zgłoszeń, jak obecnie.

- Codziennie uwalniam około 15 osób i nie zanosi się na to, by częstotliwość zgłoszeń teraz się zmniejszała – mówi mężczyzna.

- Przewidujemy, że sytuacja w najbliższym czasie nie poprawi się, więc w windach w naszej dzielnicy specjalnie umieszczane są bezpośrednie namiary telefoniczne, by mieszkańcy mieli możliwość jak najszybszego skontaktowania się z dyżurnym - dodaje.

Ważna rozmowa

Po otrzymaniu zgłoszenia Roman dzwoni do uwiezionego pasażera, by przypomnieć o podstawowych zasadach zachowania w unieruchomionej windzie oraz prosi o bardziej szczegółowe informacje dotyczące liczby pasażerów, wieku, piętra itd.

- Zauważyłem, że ludziom pomagają te rozmowy – czują się bezpieczniej, gdy wiedzą, że z każdą minutą rozmowy jestem coraz bliżej i w momencie, gdy wyciągam ich z windy słyszę nie tylko słowa wdzięczności lecz również i to, że stałem się dla nich bliski – relacjonuje mężczyzna.

REKLAMA

Ciasteczka i turystyczne toalety

Na szczęście w wielu kijowskich windach umieszczane są obecnie pojemniki, w których można znaleźć wodę, ciasteczka czy toalety turystyczne. To wszystko sprawia, że nawet, gdy wraz z osobą dorosłą w windzie utknie dziecko, to czas oczekiwania na ratunek mija w mniejszym stresie.

Jednak Roman dodaje: "z relacji ludzi wiem, że dużo osób, obawiając się utknięcia, stara się obecnie nie korzystać z wind i chodzić na piechotę".

Czytaj także:

IAR/PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej