Leopardy dla Ukrainy. Premier: będziemy naciskać na Niemcy i urząd kanclerski
Będziemy dalej zabiegać, cisnąć urząd kanclerski i Niemcy, aby jak najszybciej odpowiedziały w sprawie przekazania Ukrainie czołgów Leopard 2 - powiedział premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z Polsat News w drodze powrotnej z Davos. - Zgoda jest tutaj kwestią drugorzędną. My ją albo uzyskamy szybko, albo sami postąpimy tak jak trzeba - dodał szef rządu.
2023-01-19, 00:23
Premier był pytany w środę wieczorem przez Polsat News o sprawę czołgów Leopard, które Polska może przekazać i o to, że kanclerz Niemiec pominął kwestię zgody na przekazanie Leopardów podczas wystąpienia w Davos. Szefa rządu dopytywano, czy uważa za rozczarowujące to, że Niemcy zwlekają z tą decyzją.
Polska czeka na decyzję Niemiec ws. przekazania Ukrainie czołgów Leopard
- Ta decyzja jest bardzo ważna, jest kluczowa dla Ukrainy, ponieważ prawdopodobnie w lutym - jak czytam z różnych ekspertyz, jak wynika z różnych analiz - Putin znowu szykuje się do kolejnej ofensywy. Więc do tego czasu Ukraińcy muszą dozbroić, przezbroić, uzupełnić swoje zasoby tam, gdzie z szyku musiały zostać usunięte czołgi czy bojowe wozy piechoty. To dlatego tak ważne jest, abyśmy jak najprędzej skompletowali - podkreślam - skompletowali razem, w ramach działań państw Europy Zachodniej - nowoczesne dywizje czy brygady, bo Ukraińcy posługują się brygadami, brygady czołgów - powiedział Mateusz Morawiecki.
- I my zaoferowaliśmy naszą kompanię czołgów, 14 czołgów, ale musimy mieć jednocześnie gwarancję, że inni też wyjdą naprzeciw tym potrzebom. I wśród tych innych tymi, którzy najmniej do tej pory byli proaktywni mówiąc delikatnie, są właśnie Niemcy. Dlatego będziemy dalej zabiegać, będziemy dalej cisnąć urząd kanclerski, Niemcy, aby jak najszybciej odpowiedziały na tę naszą propozycję - dodał szef rządu.
Nowy minister obrony Niemiec pomoże ws. leopardów?
Zapytany o nowego ministra obrony narodowej Niemiec Borisa Pistoriusa Morawiecki odpowiedział, że "niewiele o nim wie". - To, co wiem, napawa mnie pewnym niepokojem. To bliski współpracownik symbolu hańby, Gerharda Schrödera - kogoś, kto z Putinem cały czas sobie rozmawia, ucina pogawędki, jak gdyby nigdy nic. To przecież jest oburzające - ocenił. Jednocześnie zastrzegł, że nie wie, jak Pistorius będzie zachowywał się "w obliczu konkretnych działań i potrzeb". - Dajmy mu kilka dni czasu, zobaczymy jakie będą jego pierwsze kroki - powiedział premier Morawiecki.
REKLAMA
Odnosząc się do planów przekazania czołgów Ukrainie bez zgody Niemiec, szef polskiego rządu zaznaczył, że "umówiliśmy się z naszymi przyjaciółmi ukraińskimi, a także z partnerami z Zachodniej Europy, że będziemy przekazywać te czołgi razem".
- Zgoda jest tutaj kwestią drugorzędną. My tę zgodę albo uzyskamy szybko, albo sami postąpimy tak jak trzeba. Tutaj najważniejsze jest to, aby Niemcy - nie tylko Niemcy, także Duńczycy, Finowie, Francuzi i inne nacje, ale przede wszystkim Niemcy - jak najszybciej zaoferowali swoje nowoczesne czołgi, swój nowoczesny sprzęt, ponieważ od niego może zależeć zdolność do obrony wolności na Ukrainie, a więc od tego zależeć będzie bezpieczeństwo całej Europy - podkreślił.
Posłuchaj
Katastrofa śmigłowca na Ukrainie
Premier był też pytany o katastrofę śmigłowca, który rozbił się w środę rano w Browarach na Ukrainie. Zginęli w niej m.in. szef MSW Ukrainy Denys Monastyrski, jego pierwszy zastępca Jewhenij Jenin i jeszcze jeden wiceminister spraw wewnętrznych Jurij Łubkowycz. Śmigłowiec upadł w Browarach, mieście w aglomeracji Kijowa, rozbijając się w pobliżu przedszkola.
Premiera dopytywano, czy Polska udzieli wsparcia m.in. przy wyjaśnianiu tego zdarzenia.
REKLAMA
Mateusz Morawiecki powiedział, że "podobnie jak proponujemy nasze wsparcie i przy wyjaśnianiu różnych zbrodni, które mają miejsce ze strony wojsk rosyjskich jak również w kontekście innych działań, gdzie wymagane są nasze specjalistyczne służby". - Tam także staramy się pomagać, a przynajmniej oferujemy pomoc, niekiedy ona jest przyjmowana - dodał.
Polska zaoferowała swoje leopardy już jakiś czas temu
W ubiegłą środę we Lwowie prezydent Andrzej Duda oświadczył, że Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard 2 (10-14 wozów) w ramach budowania międzynarodowej koalicji w tej sprawie. Jak podkreślił, "przede wszystkim chcemy, żeby była to koalicja międzynarodowa". Prezydent wskazał, że chodzi o to, by taka koalicja przekazała taką liczbę czołgów, by łącznie stanowiły one istotną siłę bojową - jak wskazał, chodzi o brygadową grupę bojową.
Ponieważ Leopardy są produkowane przez Niemcy, kluczowa jest zgoda tego kraju na przekazanie ich innemu państwu, niewchodzącemu w skład NATO. Wicekanclerz Niemiec i minister gospodarki Robert Habeck z partii Zielonych powiedział telewizji informacyjnej WELT, że "to słuszne, iż jeśli inne kraje chcą pomóc, to nie przeszkadza się im i nie zatrzymuje ich pomocy".
Poparcie dla inicjatywy przekazania Ukrainie nowoczesnych czołgów wyraził też Pentagon oraz sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak zapowiedział, że przekaże Ukrainie brytyjskie czołgi Challenger 2.
REKLAMA
Leopard 2 to czołg podstawowy produkowany przez niemiecki koncern Krauss-Maffei Wegmann. Jego pierwsze wersje weszły na wyposażenie niemieckiego wojska w latach 1979-1980. Od tej pory powstają kolejne wersje pojazdów. Obecnie Leopardy 2 używane są przez wiele państw Europy, w tym Niemcy, Polskę, Turcję, Hiszpanię, Grecję, Danię czy Norwegię, a także państwa spoza NATO - np. Szwecję, Finlandię, Austrię oraz Szwajcarię.
Czytaj również:
- Andrzej Duda rozmawiał w Davos z Olafem Scholzem. Tematem bezpieczeństwo energetyczne
- Szef Sztabu Generalnego na forum NATO: środek ciężkości Sojuszu przesunął się z Berlina do Warszawy
- "Podzielamy zaniepokojenie Polski". Biały Dom monitoruje aktywność wojskową Rosji na Białorusi
IAR/PAP/jmo
REKLAMA