Pierwsze francuskie "lekkie czołgi" trafią na Ukrainę. Znamy termin
Pierwsze francuskie opancerzone samochody rozpoznawcze AMX-10 RC nazywane lekkimi czołgami pod koniec przyszłego tygodnia zostaną dostarczone na Ukrainę. Wcześniejsze zapowiedzi potwierdził w rozmowie z dziennikiem "Le Parisien" minister obrony Francji Sebastien Lecornu.
2023-02-19, 16:50
- Szkolenie ukraińskich żołnierzy dobiega końca, a dostawy pojazdów będą miały miejsce pod koniec przyszłego tygodnia - powiedział francuski minister. Odmówił podania dokładnej liczby, "aby nie przekazywać Rosji strategicznych informacji".
Dostarczenie Ukrainie AMX-10 RC zapowiedział na początku stycznia prezydent Francji Emmanuel Macron. Łącznie ma zostać przekazanych około 40 takich maszyn.
Samochody opancerzone AMX 10-RC, przypominają czołg - mają z przodu działo, poruszają się jednak na kołach i służą głównie do celów rozpoznawczych. Dysponują na tyle dużą siłą ognia, że mogą niszczyć pojazdy pancerne. Zostały użyte bojowo w trakcie francuskiej operacji pokojowej w Czadzie w latach 1983-1984. Były też wykorzystywane w operacji Pustynna Burza w Iraku w 1991 roku.
Wojna na Ukrainie. Raport ISW
Kreml nie wywiązuje się z obietnic finansowych złożonych walczącym na wojnie w Ukrainie ochotnikom, czyli tym, którzy dobrowolnie podpisali kontrakty z rosyjskim wojskiem. Czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow dystansuje się od Jewgienija Prigożyna, szefa Grupy Wagnera - informuje Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.
REKLAMA
Niewywiązywanie się przez władze rosyjskie z obietnic finansowych, złożonych wcześniej ochotnikom dobrowolnie podpisującym kontrakty z wojskiem prawdopodobnie istotnie wpłynie na możliwości generowania sił w dłuższym terminie i zniechęci do dobrowolnego wstępowania do armii - ocenia w najnowszym raporcie ISW.
Jak dodaje, dotyczy to zwłaszcza tzw. BARS (Bojowa Rezerwa Armii Państwowej), czyli działającej od 2021 r. bojowej rezerwy osobowej rosyjskiej armii, w ramach której, w założeniu zgłaszający się dobrowolnie ochotnicy mieli odbywać szkolenia i otrzymywać niewielkie wynagrodzenie finansowe.
ISW zwraca uwagę, powołując się na rosyjskich "blogerów wojennych", że osoby, które od początku inwazji podpisywały kontrakty z wojskiem i brały udział w wojnie w ramach tzw. naborów ochotniczych, nie mogą pozyskać dokumentów potwierdzających udział w walce, a tym samym - otrzymać obiecanych wypłat.
Wielu ekspertów zwracało też wcześniej uwagę, że po ogłoszeniu mobilizacji ci, którzy dobrowolnie zgłosili się do walki, licząc na szybki zarobek, automatycznie zostali nią objęci i utracili możliwość odejścia z wojska po zakończeniu kontraktów.
REKLAMA
Czytaj też:
- "Europa Wschodnia, z Polską na czele, zyskuje na znaczeniu". Niemiecki portal: wojna zmieniła równowagę w UE
- Doradca prezydenta Zełenskiego: Rosja nie ma przyszłości. Jej przyszłość to bycie krajem trzeciego świata
dn/IAR
REKLAMA