Rosyjski atak na blok w Dnieprze. Mieszkańcy wracają do ruin przepełnionych śmiercią i cierpieniem
Dniepr to jedno z największych miast Ukrainy. W połowie lutego pocisk wystrzelony przez armię rosyjską uderzył tam w wielopiętrowy dom mieszkalny. Zginęło 46 osób, w tym 6 dzieci. Teraz trwa wielkie sprzątanie, a do ocalałych mieszkań wracają lokatorzy - relacjonuje obecny na miejscu fotoreporter Leszek Szymański.
2023-02-28, 16:36
Dniepr w obwodzie dniepropietrowskim przed wojną liczył niemal milion mieszkańców i zaliczany był do jednych z najludniejszych ukraińskich miast. Pocisk wystrzelony przez armię rosyjską uderzył w wielopiętrowy dom mieszkalny w Dnieprze 14 lutego br., późnym popołudniem w sobotę.
- Jak dowiedziałem się na miejscu, Rosjanie podczas ostrzału bloku mieszkalnego użyli pocisku przeciwokrętowego typu Ch-22, określanego jako "zabójca lotniskowców" - opowiada przebywający obecnie na Ukrainie fotoreporter Polskiej Agencji Prasowej Leszek Szymański.
Nikita miał roczek
W wyniku ostrzału zginęło 46 osób, w tym 6 dzieci, rannych zostało około 80 osób.
- Najmłodsze dziecko, roczny Nikita Zełenski, zginął razem ze swoim tatą Oleksejem - dodał Szymański.
- To kolejny atak terrorystyczny. Wielka tragedia, bo przecież dzieci tam były. Ciężko tu żyć - w tych ruinach, po tym wybuchu - mówi mieszkanka sąsiedniego bloku Oleksandra Nikulina.
I dodaje ze łzami w oczach: "Chwała Bogu, że naszego Dniepru nie bombardują tak często jak inne miasta. Ale to jest bardzo straszna tragedia dla naszego miasta i dla wszystkich mieszkańców".
REKLAMA
Próba powrotu
Do okolicznych budynków, znajdujących się w sąsiedztwie zniszczonego bloku, powoli wraca życie.
- Ludzie remontują zniszczone okna, balkony, wstawiają drzwi, sprzątają gruzy, zamiatają. W części mieszkań normalnie mieszkają ludzie, widziałem ruch na okolicznych podwórkach - powiedział Szymański.
Dodał, że z informacji od ludności lokalnej wynika, że część budynku, który został ostrzelany, ulegnie wyburzeniu, a reszta zostanie odbudowana.
Cudem ocalała
Jego zdaniem, mieszkańcy miasta nadal są ogarnięci silnymi emocjami.
- Rozmawiałem z panią Ludmiłą, starszą kobietą, która opowiadała mi o swoim zniszczonym domu. Pani Ludmiła cudem przeżyła, kiedy podczas wybuchu była w kuchni, a spadająca płyta betonowa przygniotła jej nogi. Została ranna - przypomniał jej historię.
REKLAMA
Płacz i modlitwy
22 lutego tuż przy miejscu ostrzału odbyła się "Panichida", czyli nabożeństwo żałobne za ofiary ataku.
- Podczas nabożeństwa duchowny dziękował strażakom, którzy brali udział w akcji ratunkowej. Na miejscu zgromadziło się kilkadziesiąt osób, wielu z nich płakało, modliło się, byli zarówno dorośli jak i dzieci - mówił Szymański.
28 ataków rakietowych
Jak podała armia ukraińska, 14 lutego, kiedy został ostrzelany blok mieszkalny w Dnieprze, Rosjanie przeprowadzili blisko 28 ataków rakietowych, używając m.in. kierowanych rakiet lotniczych.
Ostrzelane zostały największe miasta ukraińskie, m.in.: Kijów, Charków i Oddessa.
- "Ukraina potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa". Posiedzenie komisji spraw zagranicznych i podkomisji obrony PE
- Wznowienie eksportu i odbudowa Ukrainy. PAIH: już jest blisko 2 tys. zgłoszeń od polskich firm
PAP/IAR/fc
REKLAMA
REKLAMA