Konflikt w Sudanie. Amerykanie ewakuowali pierwszą grupę swoich obywateli
Departament Stanu USA potwierdził w sobotę, że konwój autobusów z blisko 300 Amerykanami, ewakuowanymi z ogarniętej walkami stolicy Sudanu dotarł do położonego nad Morzem Czerwonym miasta Port Sudan. Nad konwojem, który pokonał trasę 800 km, czuwał z powietrza bezzałogowy, uzbrojony dron.
2023-04-29, 20:12
Rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller powiadomił, że pasażerami konwoju byli również sudańscy pracownicy amerykańskich firm i obywatele państw zaprzyjaźnionych ze Stanami Zjednoczonymi. Z Port Sudan czeka ich przeprawa do saudyjskiego portu Dżudda, gdzie będą na nich czekać amerykańscy urzędnicy konsularni.
Do tej pory Amerykanie nie organizowali ewakuacji swoich obywateli. Jedynymi wywiezionymi z Chartumu byli pracownicy ambasady i innych rządowych przedstawicielstw, których przed tygodniem przetransportowali helikopterami komandosi SEALs. W Sudanie - jak oceniło Associated Press - przebywa około 16 tys. obywateli USA, głównie z mieszanych amerykańsko-sudańskich rodzin. Departament Stanu USA stwierdził jednak, że tylko nikła ich część chce opuścić kraj.
Agencja AP przypomniała, że choć ponad tuzin państw rozpoczęło ewakuację swoich obywateli wszelkimi dostępnymi drogami, to administracja USA zapowiadała, że nie będzie rozpoczynać takiej misji, uważając ją za obarczoną zbyt dużym ryzykiem.
Wojna domowa w Sudanie
Droga z Chartumu do Port Sudan jest obecnie bardzo niebezpieczna. Sudańsko-amerykańska rodzina, która samodzielnie odbyła tę podróż, opisała wielokrotne kontrole auta przez uzbrojonych mężczyzn i widok leżących na ulicy ciał.
REKLAMA
Mimo kolejnych rozejmów, w Sudanie nie wygasły rozpoczęte 15 kwietnia walki pomiędzy regularną armią a RSF, paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia. Zginęło w nich ponad 500 osób - podała agencja AP, powołując się na źródła rządowe. Według danych ONZ już około 50 tys. uchodźców, głównie obywateli Sudanu, przedostało się do Czadu, Egiptu, Sudanu Południowego i Republiki Środkowoafrykańskiej.
Zabiegi międzynarodowych mediatorów, w tym z państw afrykańskich i arabskich, Organizacji Narodów Zjednoczonych i Stanów Zjednoczonych, zdołały osiągnąć w wojnie domowej w Sudanie jedynie kilka kruchych tymczasowych rozejmów.
Wysiłki dyplomatyczne nie powstrzymały starć, ale umożliwiły dziesiątkom tysięcy Sudańczyków ucieczkę w bezpieczniejsze rejony a także ewakuację cudzoziemców drogą lądową, powietrzną i morską.
- "Rosja sięga tam swoimi mackami". Jan Krzysztof Kulig o konflikcie w Sudanie
- Media informują o grupie Polaków ewakuowanych z Sudanu. Pomogło im hiszpańskie wojsko
ng/IAR/PAP
REKLAMA