Rosyjski atak na Dniepr. Rakieta trafiła w przychodnię, są ofiary śmiertelne

Rosyjska rakieta spadła na budynek polikliniki około godziny 9 rano. Uszkodziła też sąsiednie budynki. Wśród 23 rannych jest dwójka dzieci - w wieku 3 i 6 lat.

Jak wyjaśnia wiceszef administracji obwodu dniepropietrowskiego Wołodymyr Orłow, dzieci są w szpitalu, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jak dodaje, akcja ratunkowa jest kontynuowana i wciąż przywożeni są nowi ranni.

Zełenski pisze o "rosyjskich terrorystach"

"Rosyjscy terroryści po raz kolejny potwierdzają swój status bojowników przeciwko wszystkiemu, co ludzkie i uczciwe" - tak skomentował atak na swoim profilu społecznościowym prezydent Wołodymyr Zełenski.

• Chaos w rosyjskiej armii. "Ruski mir" nieprzygotowany do obrony swoich granic

Rosjanie ostrzeliwali Dniepr za pomocą rakiet również w nocy. Wówczas wszystkie pociski strąciła obrona przeciwlotnicza.

Rosjanie znów zaatakowali Kijów

Nocą zaatakowano także m.in. Kijów. Rosjanie ostrzelali miasto za pomocą rakiet Ch-101 i Ch-555 wystrzelonych z samolotów z rejonu Morza Kaspijskiego. Mimo że wszystkie pociski zostały zestrzelone to ich odłamki spadły jednak na dwie dzielnice.

Uszkodziły m.in. centrum handlowe, jeden budynek mieszkalny i samochody. Według wstępnych informacji nikt nie został poszkodowany.

>>> INWAZJA ROSJI NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<

Posłuchaj

Atak na Dniepr. Nie żyją dwie osoby. Relacja Pawła Buszki (IAR) 0:41

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

ms/IAR