Rabowali majątek po Izraelczykach. Cywile ze Strefy Gazy byli razem z terrorystami z Hamasu
Nagrania z monitoringu z izraelskiego kibicu Beeri, gdzie 7 października palestyńscy terroryści z Hamasu zamordowali ponad 100 mieszkańców, dowodzą, że wraz z bojownikami do miejscowości przybyli cywile ze Strefy Gazy, którzy rozkradli majątek zabitych Izraelczyków - powiadomił w poniedziałek portal Times of Israel.
2023-10-16, 16:29
Nagrania przedstawiające moment wtargnięcia Palestyńczyków do Beeri opublikowano na kanale South First Responders na komunikatorze Telegram. Te materiały ukazują mieszkańców Strefy Gazy, którzy przybyli do kibicu samochodami i na motocyklach, a następnie zaczęli rabunek. Kradziono m.in. pojazdy rolnicze, telewizory, a nawet dziecięce rowerki - czytamy na łamach serwisu. Times of Israel opublikował nagrania przedstawiające liczne przypadki szabrownictwa w Beeri.
Rabowali majątek po Izraelczykach
Niektórzy cywile, którzy grabili kibuc, byli uzbrojeni. Pojawiało się wiele doniesień, że te osoby, podobnie jak bojownicy z Hamasu, porywały izraelskich mieszkańców Beeri i wywoziły ich do Strefy Gazy w charakterze zakładników - przekazały izraelski portal i kanał South First Responders.
Łączna liczba ofiar śmiertelnych po obu stronach konfliktu wynosi już ponad 4 tys., z czego około 1,4 tys. w Izraelu i 2,75 tys. w Strefie Gazy. Najwięcej osób zginęło pierwszego dnia wojny, gdy bojownicy Hamasu dokonali masakr na terenach położonych przy granicy ze Strefą Gazy - podczas festiwalu muzycznego w pobliżu miejscowości Reim oraz w kibucach Beeri i Kfar Aza.
7 października w godzinach porannych Izrael został niespodziewanie zaatakowany przez palestyński Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską.
REKLAMA
- Tortury, gwałty, obcięte głowy. Makabryczne sceny podczas identyfikacji ofiar Hamasu
- Eksperci o konflikcie w Izraelu: może zepsuć relacje Zachodu ze światowymi mocarstwami
Wojna w Izraelu. Zobacz raport Wojciecha Cegielskiego
PAP/mm
REKLAMA