"Chcesz tu mieszkać? Musisz nauczyć się języka i przestrzegać prawa". Niemiecki dziennik reaguje na protesty

2023-10-30, 07:14

"Chcesz tu mieszkać? Musisz nauczyć się języka i przestrzegać prawa". Niemiecki dziennik reaguje na protesty
Antywojenny protest w Berlinie . Foto: PAP/EPA/CLEMENS BILAN

"Każdy, kto uważa naszą konstytucję i nasz system prawny za zbiór niewiążących wskazówek, powinien jak najszybciej opuścić Niemcy. Jeśli chcesz zamieszkać u nas na stałe, musisz nauczyć się języka niemieckiego" - pisze redakcja dziennika "Bild".

"Niemcy mają problem. Od czasu terrorystycznego ataku Hamasu na Izrael doświadczają w swoim kraju nowego wymiaru nienawiści, wymierzonej w wartości demokratyczne" - alarmuje w niedzielę w 50-punktowym manifeście redakcja dziennika "Bild".

Ostanie dni pokazały coś, co "od dawna wisiało w powietrzu w naszym społeczeństwie: w naszym kraju jest wielu ludzi, którzy walczą z naszym stylem życia" - podkreślił „Bild”, wskazując na osoby "świętujące mordowanie niewinnych cywilów", uczące swoje dzieci nienawiści do "niewiernych", gardzące niemiecką konstytucją, wykorzystujące tolerancję, aby zmienić społeczeństwo zgodnie z naukami swoich "radykalnych przywódców duchowych".

"Nie możemy tego zaakceptować. Tak nie może się dalej dziać" - stwierdza "Bild". "Niemcy muszą teraz powiedzieć NIE! Wobec nienawiści do Żydów, mizantropii i wszystkich tych, którzy nie zgadzają się z naszymi zasadami".

"Musisz nauczyć się niemieckiego"

"W naszym wspaniałym, pełnym życzliwości kraju nienaruszalna jest godność KAŻDEGO człowieka: bez względu na kolor jego włosów, jakim językiem mówi, w co wierzy. Tego trzeba bronić!" - podkreśla dziennik, kierując "do wszystkich osób mieszkających w Niemczech" manifest, składający się z 50 punktów.

"Każdy, kto uważa naszą konstytucję i nasz system prawny za zbiór niewiążących wskazówek, powinien jak najszybciej opuścić Niemcy. Jeśli chcesz zamieszkać u nas na stałe, musisz nauczyć się języka niemieckiego" - stwierdza "Bild".

W Niemczech "każdy może pokojowo demonstrować swoje przekonania", jednak wolność słowa nie obejmuje gróźb, przemocy, "palenia samochodów ani wychwalania morderców" - zaznacza dziennik i podkreśla, że "na tle najciemniejszego rozdziału naszej historii bezpieczeństwo Izraela jest niemiecką racją bytu. Wobec tego obrona bezpieczeństwa narodu żydowskiego nie podlega negocjacjom. Krytyka polityki Izraela jest oczywiście dozwolona".

"Z wyjątkiem organów uprawnionych przez państwo, nikt nie ma prawa stosować przemocy wobec osób lub mienia. Akceptujemy, że nasz wybrany w wolnych wyborach parlament ustala zasady naszego współistnienia, które mogą być kontrolowane przez niezależne sądy" - przypomina gazeta.

Podkreśla także, że przestępstwem jest "palenie flag państw, których się nie lubi", każdy szukający azylu przed wojną lub prześladowaniami otrzyma taką ochronę. "Nie oczekujemy za to wdzięczności, nawet jeśli tak by wypadało. Domagamy się jednak ścisłego przestrzegania naszych praw oraz poszanowania naszych wartości i stylu życia" - stwierdza "Bild".

Czytaj także:

Dziennik odniósł się też do kwestii społecznych i kulturowych - kobiety mają prawo nosić spodnie lub spódnice dowolnej długości, a na plażach - stroje bikini; dzieci dotyczy obowiązek szkolny, nie mogą być bite - przypomniał że Niemcy mogą jeść wieprzowinę i pić alkohol, bowiem "jest to częścią tutejszej kultury". "Noże trzymamy w kuchni, a nie w kieszeniach spodni" - podkreślił "Bild".

Przypomniał też o prawie do "karykaturowania polityków, gwiazd show-biznesu, bogów lub proroków". Kwestionowane przez media bywają też działania polityków, jednak "zasadniczo wierzymy, że podejmują oni decyzje zgodnie z prawdą, dla dobra obywateli".

"Honor nie oznacza prawa najsilniejszego. Szacunek powinien być rzeczą oczywistą w sieciach społecznościowych, podobnie jak w supermarkecie czy w biurze" - dodał „Bild”, podkreślając na zakończenie, że "kochamy życie, a nie śmierć".

PAP/bartos

Polecane

Wróć do strony głównej