Miliardy Abramowicza przepływały przez bank ING. Zatrważające wyniki dziennikarskiego śledztwa
Trzy holenderskie dzienniki poinformowały o wynikach śledztwa ws. pieniędzy rosyjskiego oligarchy Romana Abramowicza. "NRC", "Trouw" i "Financieele Dagblad" poinformowały, że mógł on przez lata rozwijać swoje imperium finansowe w Europie Zachodniej dzięki holenderskiemu bankowi ING.
2023-11-15, 13:42
Kiedy rosyjskie wojska wkroczyły na Ukrainę w lutym 2022 roku, oligarchów z otoczenia Władimira Putina umieszczono na listach osób objętych sankcjami. Egzekwujące te ograniczenia władze państw zachodnich szybko zrozumiały, jak głęboko ci oligarchowie są zakorzenieni w zachodnim systemie finansowym - podkreśliły niderlandzkie media.
Badania przeprowadzone przez "NRC", "Trouw" i "Financieele Dagblad" pokazały, że Romanowi Abramowiczowi, który znajduje się obecnie na liście sankcyjnej, udało się w ciągu ostatnich 15 lat "niezauważenie i pomysłowo" rozszerzyć swoje imperium finansowe za pośrednictwem ING w Amsterdamie.
- "Podnosi słuchawkę, gdy dzwonią najbogatsi Rosjanie". Media o doradcy Credit Suisse
- Szwajcaria wciąż rajem dla oligarchów Putina. Nie włącza się do sankcji
Dokumenty z Cypru
Reporterzy dzienników przeanalizowali tysiące dokumentów, m.in. wyciągów z kont bankowych, umów zakupu i pożyczek oraz e-maili, które wyciekły z kilku biur powierniczych na Cyprze.
REKLAMA
"Abramowicz kupował firmy, pożyczał pieniądze przyjaciołom politycznym i swojemu klubowi piłkarskiemu Chelsea Londyn, finansował swój luksusowy styl życia, opłacał swoich pracowników - wszystko za pośrednictwem ING w Amsterdamie" - czytamy "NRC". Artykuły na ten temat opublikowały także dwie pozostałe gazety uczestniczące w dziennikarskim śledztwie.
Dziennikarze ujawnili, że holenderski bank już w lutym 2017 roku był ostrzegany przez służbę dochodzeniową organów podatkowych (FIOD) przed podejrzanymi transakcjami dokonywanymi na rzecz Abramowicza.
Abramowicz bez kontroli
"Bank w niewystarczający sposób sprawdzał wielomiliardowe transakcje oligarchy, a tak naprawdę nie wiedział, skąd bierze się jego majątek i błędnie nie zaklasyfikował (Abramowicza) jako osoby wymagającej dodatkowej kontroli" - zauważył "NRC".
Pomimo ostrzeżeń ze strony FIOD ING utrzymywał bliskie relacje z oligarchą aż do 2020 roku - zauważył "Financieele Dagblad". Powiązania pomiędzy ING i Abramowiczem sięgają początków fali prywatyzacji w Rosji pod koniec lat 90. XX wieku.
REKLAMA
- Rosyjski miliarder zatrzymany we Francji. Podejrzany o pranie pieniędzy
- Ludzie z otoczenia Putina zdobyli obywatelstwo Portugalii. Pomogło żydowskie pochodzenie
"Największym holenderskim bankom ABN Amro i ING udało się zdobyć kawałek tego tortu. Nowe rosyjskie imperia (finansowe) były bardzo mile widziane jako klienci i zadawano im niewiele krytycznych pytań na temat ryzyka wizerunkowego lub pochodzenia aktywów. Z drugiej strony Holendrzy czerpali korzyści ze swojej doskonałej reputacji; mają przejrzysty system prawny, duże międzynarodowe banki oraz doskonałą sieć notariuszy, prawników i specjalistów podatkowych" - czytamy w "FD".
W odpowiedzi na pytania dziennikarzy ING oświadczył, że nie udostępnia mediom informacji o klientach indywidualnych. "Bank dodał, że uruchomił «kompleksowy program usprawnień» w ramach rozliczenia dotyczącego prania pieniędzy i pożegnał się z «szeregiem klientów, którzy nie pasują już do profilu ryzyka ING». Abramowicz nie odpowiedział na pytania" - powiadomił "Financieele Dagblad".
PAP/st
REKLAMA
REKLAMA