Grzywna za przypinki na plecaku. Rosjanie składają na siebie tysiące donosów

W wyniku wojny na Ukrainie i zachęt ze strony Putina, Rosja przeżywa "epidemię" donosicielstwa. Karane są osoby komplementujące wygląd prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, noszące antywojenne przypinki czy słuchające we własnym mieszkaniu ukraińskiego hymnu.

2023-12-27, 21:30

Grzywna za przypinki na plecaku. Rosjanie składają na siebie tysiące donosów
"WSJ": Rosjanie składają na siebie tysiące donosów związanych z wojną na Ukrainie. Foto: Kekyalyaynen/shutterstock

Jak pisze "Wall Street Journal", choć dokładnej liczby donosów nie da się ustalić, według badającej zjawisko antropolożki Aleksandry Archipowej, idą one w tysiące. Donoszą na siebie sąsiedzi, współpasażerowie komunikacji miejskiej, czy przypadkowi przechodnie. Archipowa wiąże to m.in. z wezwaniem Władimira Putina z marca 2022 r. do "samooczyszczenia" narodu i wyplucia "szumowin i zdrajców, jak muchy która przez przypadek wleciała do ust".

Grzywna 30 tys. rubli za przypinki na plecaku

W jednym z opisywanych przez dziennik przypadków 40-letnia pielęgniarka Kamiła Muraszowa została skazana na grzywnę 30 tys. rubli (niemal 1300 zł) za "dyskredytację rosyjskich sił zbrojnych" po tym, jak osoba siedząca obok niej w pociągu doniosła władzom o przypinkach na jej plecaku: jednej z "pacyfką", drugiej z napisem "nie wojnie".

W mediach społecznościowych nie brakuje jeszcze bardziej absurdalnych przykładów: starszej kobiety, na którą doniesiono za posadzenie żółtych i niebieskich kwiatów, dziewczyny noszącej żółte i niebieskie wstążki we włosach, czy emeryta, który miał słuchać ukraińskiego hymnu we własnym mieszkaniu. Z kolei emerytka Olga Slegina otrzymała karę 40 tys. rubli - równowartość dwóch średnich emerytur - za to, że nazwała Wołodymyra Zełenskiego "przystojnym młodym człowiekiem" podczas sprzeczki z gościem, który był u niej na obiedzie.

Amerykański dziennik zaznacza, że praktyka stała się na tyle powszechna, że jeden z deputowanych do Dumy Aleksiej Nieczajew określił ją mianem epidemii i domagał się ustawy, która groziłaby karami "seryjnym donosicielom".

REKLAMA

- Ludzie uważają, że donieść może na nich każdy i wszędzie - powiedziała Archipowa.

Czytaj więcej:

PAP/nt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej