Wojna Hezbollah-Izrael? USA uspokajają: nie ma wyraźnej chęci
Wysoki rangą urzędnik administracji prezydenta USA Joe Bidena powiedział w rozmowie z agencją Reutera, że Waszyngton nie sądzi, by libańska organizacja terrorystyczna Hezbollah dążyła do wojny z Izraelem po tym, jak izraelska armia zabiła we wtorek w Bejrucie zastępcę lidera Hamasu Saleha al-Arouriego
2024-01-04, 10:04
Urzędnik, który wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości, zwrócił uwagę na wcześniejsze przemówienie przywódcy Hezbollahu Hasana Nasrallaha na temat śmierci al-Arouriego. - Nie ma wyraźnej chęci Hezbollahu do wojny z Izraelem i odwrotnie - powiadomił przedstawiciel Białego Domu.
- Jednak napięcie na granicy (izraelsko-libańskiej) istnieje, ponieważ Hezbollah regularnie ostrzeliwuje Izrael (z terytorium Libanu), a Izraelczycy oczywiście odpowiadają ogniem - dodał.
Zamach na Saleha al-Arouriego
Szef libańskiej szyickiej organizacji Hezbollah powiedział w środę, że jeżeli Izrael rozpocznie wojnę z Libanem, to Hezbollah będzie walczył "bez reguł i ograniczeń". Było to pierwsze wystąpienie Nasrallaha od czasu, gdy jeden z liderów Hamasu, Saleh al-Arouri, zginął we wtorek w zamachu na przedmieściach Bejrutu - poinformował Reuters.
Posłuchaj
Choć władze Izraela nie przyznały się do zamachu na al-Arouriego, powszechnie uważa się, że to ten kraj prawdopodobnie zorganizował wtorkową operację pod Bejrutem. Izrael, który prowadzi wojnę z ugrupowaniem terrorystycznym Hamas w Strefie Gazy, mógł w ten sposób wysłać Hezbollahowi sygnał, że jest w stanie dosięgnąć wroga nawet w miejscu uznawanym za jego bastion - oceniła agencja.
REKLAMA
- Atak na siedzibę Hamasu w Bejrucie. Stany Zjednoczone reagują, Blinken ponownie poleci na Bliski Wschód
- Liban: czterech członków Hezbollahu zginęło w izraelskim ataku
ms/PAP, IAR
REKLAMA