USA "potępiają fikcyjne wybory" na Białorusi. Jednocześnie apelują o zaprzestanie represji
Departament Stanu USA oświadczył, że "wybory parlamentarne na Białorusi zostały przeprowadzone w atmosferze strachu, w jakiej żadne procesy wyborcze nie mogą być uznane za demokratyczne".
2024-02-26, 01:27
"Stany Zjednoczone potępiają fikcyjne wybory parlamentarne i lokalne przeprowadzone przez reżim Łukaszenki, które zakończyły się w niedzielę" – czytamy w komunikacie amerykańskiego resortu dyplomacji.
Wybory na Białorusi. Apel USA
Niedziela była na Białorusi głównym dniem głosowania w tzw. wyborach parlamentarnych i do władz lokalnych, poprzedzonych przez głosowanie przedterminowe. Odbyły się one bez udziału opozycyjnych kandydatów i niezależnych obserwatorów, w atmosferze represji i pełnej kontroli struktur siłowych.
"Reżim przetrzymuje ponad 1400 więźniów politycznych. Wszyscy niezależni działacze polityczni zostali zatrzymani lub wygnani. Wszystkim partiom politycznym odmówiono rejestracji. Białorusini mieszkający za granicą mogli zagłosować tylko w Mińsku, gdzie najpewniej groziłyby im represje" – stwierdził Departament Stanu USA, dodając, że wszystkie te nadużycia "zamroziły realną aktywność polityczną".
W komunikacie podkreślono również, że OBWE nie miała możliwości obserwacji wyborów.
REKLAMA
Departament Stanu USA zaapelował ponownie do władz Białorusi o zaprzestanie represji, wypuszczenie więźniów politycznych i rozpoczęcie dialogu z oponentami politycznymi.
Jak powiadomił portal Zierkało, o godz. 20 czasu lokalnego (godz. 18 w Polsce) ogłoszono zakończenie głosowania i zamknięcie lokali wyborczych. Wstępne wyniki "wyborów" zostaną podane w poniedziałek.
Główny dzień głosowania w niedzielę poprzedzony był na Białorusi pięciodniowym głosowaniem przedterminowym. Według Centralnej Komisji Wyborczej całościowa frekwencja wyborcza wyniosła 72,98 proc.
- Nowa fala zbrodniczych działań reżimu Łukaszenki. Raport: ten rodzaj tortur może podlegać trybunałowi w Hadze.
- Działacz Wiasny: przy dziecku bili mnie w potylicę, uszkodzili kręgosłup. Łukaszenka chce zabrać dom, który budowałem
dz/PAP
REKLAMA
REKLAMA