Sfałszowane wybory w Rosji? UE wyda specjalne oświadczenie

2024-03-18, 01:43

Sfałszowane wybory w Rosji? UE wyda specjalne oświadczenie
Szefowie dyplomacji krajów UE omówią rosyjskie wybory. Foto: PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

Wybory prezydenckie w Rosji, sankcje po śmierci Nawalnego, dozbrajanie Ukrainy - to główne tematy spotkania ministrów spraw zagranicznych unijnych krajów w Brukseli. Spodziewane jest oświadczenie szefów dyplomacji po wyborach, w których, według Centralnej Komisji, Władimir Putin zdobył około 87 procent.

Jeszcze zanim tak zwane wybory prezydenckie w Rosji się rozpoczęły, w Brukseli komentowano, że nie mogą one być nazwane ani wolnymi, ani demokratycznymi. "Polityczni konkurenci zostali albo uwięzieni, albo wygnani, albo zabici" - komentował rzecznik Komisji Europejskiej Peter Stano.

Sfałszowane wybory w Rosji?

Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel w dniu rozpoczęcia wyborów ironicznie gratulował Putinowi miażdżącego zwycięstwa dopisując na portalu X - bez opozycji, bez wolności, bez wyboru. Teraz wspólne oświadczenie unijnych krajów opublikują ministrowie spraw zagranicznych.

Ponadto dadzą oni zielone światło dla sankcji w reakcji na śmierć lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego. Jako pierwsza informowała o nich brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. Na czarnej liście są kolonie karne, ich kierownictwo, urzędnicy służby więziennictwa, a także między innymi sędziowie i prokuratorzy.

Na dzisiejszym spotkaniu ministrowie mają też zatwierdzić uzgodnienia ambasadorów w sprawie funduszu na dozbrajanie Ukrainy w wysokości pięciu miliardów euro w tym roku.

Wybory w Rosji. Sprzeciw społeczeństwa

Wyborom w Rosji towarzyszył akty obywatelskiego sprzeciwu. Rosjanie oblewali urny kolorowymi farbami, niszczyli karty do głosowania i demonstracyjnie ustawiali się w długich kolejkach do lokali wyborczych, żeby pokazać jak wielu wyborców sprzeciwia się rządom Władimira Putina.

Politolog Michaił Komin w rozmowie z Radiem Svoboda nazwał rosyjskie wybory "jarmarkiem szaleństwa". - Mogą zaprosić do lokalu wyborczego Dziadka Mroza, Matrioszkę, albo rozdawać pierogi. Stąd taki jarmark szaleństwa na tych wyborach. To wszystko jest efektem tego, że administracja prezydenta postawiła zadanie zorganizowania wysokiej frekwencji, co w warunkach intrygi nie jest wykonalne - stwierdził rosyjski politolog.

Czytaj także:

dz/IAR

Polecane

Wróć do strony głównej