Ekstremalne praktyki na Drodze Krzyżowej. Stanowisko Kościoła
W niektórych zakątkach świata okres Wielkiego Postu oraz Wielkiego Tygodnia wiąże się z praktykowaniem drastycznych form pokuty. Na czym polegają? Co na to Kościół katolicki? Czy wiara wymaga tak okrutnych działań?
2024-03-28, 13:29
Wielki Post to czas przygotowania do najważniejszych dla katolików świąt - wspomnienia życia, śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa. W wielu miejscach na świecie przygotowywane są misteria Męki Pańskiej, podczas których odprawiana jest droga krzyżowa. W biblijne postacie wcielają się aktorzy, którzy przybliżają wydarzenia sprzed blisko 2 tys. lat.
W niektórych rejonach południowo-wschodniej Azji oraz w krajach Ameryki Południowej wierni w Wielkim Tygodniu stosują praktyki, które obce się już mieszkańcom Polski.
Samobiczowanie pokutników
Na Filipinach wciąż kultywowany jest zwyczaj biczowania, odbywający się zarówno w Wielki Czwartek, jak i Wielki Piątek. Pokutnicy, odziani w kaptury zakrywające głowy i z odsłoniętymi torsami, chłoszczą się biczami. Praktyka ta powoduje obfite krwawienie, krew spływa na ulice. Procesja kończy się modlitwą, podczas której mężczyźni leżą krzyżem przed kościołem.
W Wielki Piątek po biczowaniu ulicami miast odbywają się nabożeństwa drogi krzyżowej, które kończą ukrzyżowaniem mężczyzny. Potem zawożony jest on do szpitala.
REKLAMA
W tym roku także obiegły świat zdjęcia ukazujące biczujących się zakapturzonych Filipińczyków, niosących drewniane krzyże przed katedrą w mieście San Fernando. Podejmujący się samobiczowania nie zważają na apele Kościoła i urzędników rządowych ds. zdrowia, którzy od lat nawołują wyznawców do powstrzymania się od zadawania sobie bólu w celu wyrażenia wiary i pokuty.
Procesje pokutne
W innych krajach Ameryki Południowej, ale też w Hiszpanii, celebruje się w Wielkim Tygodniu procesje pokutne, których uczestnicy niosą nierzadko bardzo ciężkie, zrobione własnoręcznie krzyże.
Na przykład w Ekwadorze pokutnicy ubrani są w stroje koloru fioletowego. W procesji, która ma być długa i bolesna, idą boso. Zdarzają się osoby, które zadają sobie ból poprzez biczowanie gałązkami pokrzywy.
Nauka Kościoła a ekstremalne praktyki pokutne
Ks. dr Maciej Będziński, dyrektor krajowych Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce, odniósł się do ekstremalnych zwyczajów pokutnych.
REKLAMA
- Sprowadzanie bardzo osobistego przeżycia drogi krzyżowej do momentu, kiedy ludzie zadają sobie rany i krzyżują się, jest zachowaniem nieodpowiednim. Nauka Kościoła jest jedna - ciało człowieka jest świątynią Ducha Świętego. Tajemnica Krzyża i Męki Chrystusa dokonała się raz, nikt jej nie powtórzy. Ona dokonuje się też w każdej eucharystii - podkreślił ks. dr Maciej Będziński w wypowiedzi dla portalu PolskieRadio24.pl.
Kapłan przypomniał, że średniowieczne praktyki pokutne, takie jak biczowanie się, noszenie włosienicy czy zadawanie sobie fizycznego cierpienia, zostały przez Kościół potępione. - Pozostaliśmy przy poście ścisłym, kiedy w Środę Popielcową i Wielki Piątek odmawiamy sobie posiłku, ale czynimy to ze względu na Chrystusa. Jezus uczy w Ewangelii, że uczeń nigdy nie może być większy, być ponad mistrza. My Go mamy naśladować, ale nigdy nie dorównamy Jego ofierze - mówił dyrektor krajowych Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce.
To jest herezja
W kontekście popularnych nadal m.in. w Hiszpanii, Brazylii, Boliwii, na Filipinach czy w Afryce pokutnych nabożeństw ulicznych rozmówca PR24 przypomniał wypowiedź pochodzącego za Afryki ks. kard. Roberta Saraha, wieloletniego kierownika watykańskiej Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. - Mówił, że w tych liturgiach misyjnych jest mało ducha, a więcej celebracji siebie - wskazał ks. dr Maciej Będziński. Jak dodał, Kościół odrzuca praktyki niszczące własne ciało poprzez biczowanie czy krzyżowanie, ponieważ wierni tym gestem chcą pokazać, że sami odkupują swoje winy. - Nie ma nic bardziej mylnego. To jest herezja w Kościele. Chrystus nas odkupił - podkreślił kapłan.
Postawa człowieka wiary
Jaka zatem powinna być dziś postawa człowieka wiary? - Powinna być postawą dziękczynienia. Po to mamy Triduum Paschalne, by dziękować Panu Bogu za dar odkupienia. My nic nie możemy Panu Bogu dać oprócz pustych dłoni, możemy Mu tylko podziękować - wyjaśnił ks. dr Maciej Będziński. Nawiązał też do praktykowanych w Polsce ekstremalnych dróg krzyżowych. - Jeśli chcemy, to ją odprawmy, ale ufam, że towarzyszyć nam będzie duch dziękczynienia za dar odkupienia - powiedział.
REKLAMA
- Niedziela Palmowa i tradycje wielkanocne. O. Legan: nie zapominajmy o istocie świąt
- Kościół katolicki rozpoczyna obchody Triduum Paschalnego. Możliwość spowiedzi w noc konfesjonałów
- Ks. Kurp: od Wielkiego Piątku Chrystus jest obecny w cierpieniu człowieka
kg/wmkor
REKLAMA