Wybory w Wielkiej Brytanii. Klęska konserwatystów, najgorszy wynik w historii
Lewica - 410 mandatów, konserwatyści - 131. Takie wyniki wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii przynosi exit poll. Brytyjska Partia Pracy wraca do władzy po czternastu latach. Dla Partii Konserwatywnej to najgorszy wynik w ponad 200-letniej historii.
2024-07-05, 06:50
Konserwatyści uzyskali najgorszy wynik w swej historii - wynika z brytyjskiego exit poll. Torysi pod wodzą Rishiego Sunaka mogą liczyć na 131 mandatów. Oznacza to, że pracę straciłoby 241 posłów prawicy.
Byłby to wynik gorszy, niż ten z 1906 roku, kiedy to tzw. Liberalna Lawina sprawiła, że konserwatyści Arthura Balfoura musieli się zadowolić 156 miejscami (Izba Gmin liczyła ich wtedy 670). A także gorszy od historycznej klęski Johna Majora, która stała się początkiem ery New Labour Tony'ego Blaira i Gordona Browna w 1997 roku. Wtedy prawica miała 165 posłów.
Posłuchaj
REKLAMA
Według exit poll klęskę poniosła też proniepodległościowa Szkocka Partia Narodowa. Jeszcze niedawno miała 48 posłów, a jeśli badanie się nie myli, liczba ta zmniejszy się do dziesięciu.
Lewica wraca do władzy
Lewica po czternastu latach przejmuje władzę. Jej prognozowana większość jest o osiem mandatów mniejsza od tej, którą w 1997 roku osiągnął Tony Blair. Wiele prognoz przedwyborczych wskazywało, że tym razem Partia Pracy pobije ten rekord.
- Nowy lider doszedł do władzy w trzech etapach - mówi Polskiemu Radiu profesor Ian Begg z London School of Economics.
REKLAMA
Posłuchaj
- Etap pierwszy to uporządkowanie partii. Pozbycie się problemów stworzonych przez swego poprzednika, Jeremy'ego Corbyna. Chodzi tu także o antysemityzm, na który przyzwalał Corbyn - ocenia politolog.
Dodaje, że w drugiej fazie Keir Starmer skutecznie przekonał Brytyjczyków, że po ponad dekadzie rządów Partia Konserwatywna jest już niezdolna do rządzenia.
- To pozwoliło na zaakcentowanie narracji pod hasłem "czas na zmianę". Narracji, która była sercem tych wyborów - dodaje rozmówca Polskiego Radia. - Dopiero wtedy Keir Starmer zaczął przedstawiać swoje pomysły na rządzenie - podkreślił.
REKLAMA
Posłuchaj
Lider brytyjskiej Partii Pracy Keir Starmer oświadczył, że Wielka Brytania jest gotowa na zmiany. Dodał, że teraz nadszedł czas dla jego partii.
- Zmiana zaczyna się właśnie tu, ponieważ to jest wasza demokracja i wasza przyszłość. Zagłosowaliście. Nadszedł czas, abyśmy to zrealizowali - powiedział tuż po ogłoszeniu, że zdobył mandat w parlamencie.
REKLAMA
Oficjalne wyniki wyborów powinniśmy poznać w piątek. Tego samego dnia z nowym premierem ma się spotkać król Karol III.
Zwrot w Szkocji
- To także duża porażka Szkockiej Partii Narodowej. W Szkocji widzimy dramatyczną zmianę - podkreśla Iain Begg.
Według exit poll mapa Szkocji zmienia bowiem kolor z żółtego na czerwony. Liczba mandatów SNP miałaby się zmniejszyć z 48 do 10. Również na północ od granicy z Anglią zwyciężają labourzyści, przeciwni niepodległości.
Prognoza mówi, że Partia Pracy może liczyć na 410 mandatów. Dawałoby to jej większość 170 mandatów, o osiem mniejszą niż ta, którą mógł pochwalić się Tony Blair u progu ery New Labour, kiedy to lewica rządziła w latach 1997-2010.
REKLAMA
Liderzy zabrali głos
Brytyjski premier, lider Partii Konserwatywnej Rishi Sunak przyznał, że jego ugrupowanie przegrało wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii.
Jak mówił, teraz rozpocznie się proces przekazywania władzy zwycięskiej Partii Pracy.
- Partia Pracy wygrała te wybory. Zadzwoniłem do Keira Starmera, by pogratulować mu zwycięstwa. Dziś władza przejdzie w inne ręce w sposób pokojowy, z dobrą wolą po obu stronach. To będzie budować w nas przekonanie o stabilności naszego kraju - powiedział Rishi Sunak.
REKLAMA
Posłuchaj
Jak dodał, decyzja brytyjskich wyborców jest dla niego otrzeźwiająca. Lider Partii Konserwatywnej wziął odpowiedzialność za wynik.
- Obywatele Wielkiej Brytanii wydali dziś otrzeźwiający werdykt. Jest dużo spraw wymagających refleksji. Biorę odpowiedzialność za tę porażkę. Zwracam się teraz do wielu dobrych, ciężko pracujących kandydatów konserwatystów, którzy dziś przegrali mimo ogromnego wysiłku w kampanii wyborczej i przywiązania do swoich lokalnych wspólnot. Im wszystkim mówię: przepraszam - mówił Sunak.
REKLAMA
Posłuchaj
Z kolei lider Partii Pracy Keir Starmer podszedł do wyników z wielkim entuzjazmem.
- Udało się! Braliście udział w kampanii, głosowaliście, walczyliście. I oto jest. Zmiana zaczyna się teraz - ogłosił lider.
Posłuchaj
Mimo że liczenie głosów jeszcze się nie zakończyło, to jest pewne, że Partia Pracy wygrała wybory w Wielkiej Brytanii.
REKLAMA
- Brytyjczycy głosują. Zapowiada się polityczne trzęsienie ziemi
- Nowy szef rządu Szkocji. Parlament wybrał następcę Humzy Yousafa
- 20 lat temu Polacy zaczęli "przejmować" Wielką Brytanię. "Nikt się tego nie spodziewał"
IAR/Adam Dąbrowski/egz/wmkor
REKLAMA