Samolot elektryczny zrewolucjonizuje rynek? Ma być większy od Boeinga

2024-07-16, 14:08

Samolot elektryczny zrewolucjonizuje rynek? Ma być większy od Boeinga
Pasażerski samolot elektryczny. Foto: materiały prasowe/conocedores.com

Holenderski startup zamierza wybudować w pełni elektryczny samolot pasażerski, który pomieści 90 osób. Zasięg "latającego elektryka" to 805 km. Ma on trafić do komercyjnego użytku w ciągu dekady. Rozpiętość skrzydeł giganta ma być większa niż w Boeingu.

Zdaniem konstruktorów firmy Elysian zastosowana w samolocie technologia ma umożliwić redukcję emisji CO2 o 90 proc.

Jednak to nadal śpiew przyszłości, bowiem E9X na razie istnieje tylko na papierze.

Jak informuje CNN, jego pełnoskalowy model ma powstać w ciągu dwóch, do trzech lat, a prototyp do 2030 roku. - Elektryczny samolot nie będzie podobny do tych, które dziś znamy - mówi Reynard de Vries, inżynierii w Elysian. Jak tłumaczy, błędem jest myślenie, że elektryczne samoloty będą zelektryfikowanymi wersjami najlżejszych turbośmigłowych samolotów.

Maszyna holendrów będzie miała osiem silników śmigłowych zamontowanych na ponad czterdziestometrowych skrzydłach. Ich rozpiętość ma być większa, niż w Boeingu 737 czy Airbusie A320, które mogą przewieźć ponad dwa razy więcej pasażerów. Inżynierowie zaprojektowali też cieńszy kadłub, co ma poprawić jego właściwości aerodynamiczne.

REKLAMA

Baterie w skrzydłach

Jednym z kluczowych założeń projektu jest umieszczenie baterii w skrzydłach. - Stanowią one znaczną część masy samolotu, dlatego chcemy umieścić je tam, gdzie jest generowana siła nośna - tłumaczy de Vries.

Projekt zakłada również instalację podwozia w skrzydłach. Z udostępnionych planów E9X wynika ponadto, że końcówki skrzydeł giganta będą się składać, aby zajmował on mniej miejsca. Zaplanowano też alternatywne źródło energii. Gazowo-turbinowy system ma zapewnić awaryjne zasilanie, gdyby konieczne było dłuższe pozostanie w powietrzu.

Jak czytamy na stronie CNN, problematyczny może być czas ładowania baterii, ponieważ procedura będzie zajmowała więcej czasu, niż standardowe tankowanie. - Naszym celem jest osiągniecie maksymalnego czasu ładowania, który wyniesie 45 minut. Średni czas to około pół godziny - zapewnia inżynier Elysia.

Holenderski startup nie jest jedynym, który planuje zbudować elektryczny samolot. Brytyjsko-amerykańska firma ZeroAvia ma już za sobą pomyślny lot niewielką - mieszczącą na pokładzie zaledwie 19 osób - maszyną, zasilaną silnikami wodoro-elektrycznymi. Podobne testy przeprowadziła też izraelska firma Eviation. W pełni elektryczny samolot ma dziewięć miejsc i zasięg ponad 460 km. Alice, jak została nazwana izraelska maszyna, do seryjne produkcji ma trafić w 2027 roku.

REKLAMA

CNN,pkur


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej