Biden nie chce wycofać się z prezydenckiego wyścigu. Presja jest jednak coraz większa
Mimo coraz liczniejszych apeli o wycofanie się z prezydenckiego wyścigu Joe Biden nie zamierza rezygnować. W przyszłym tygodniu ma wrócić do prowadzonej kampanii po wyleczeniu zakażenia koronawirusem. O czym informuje Jan Pachlowski z Miami.
2024-07-20, 21:00
Sztab wyborczy Bidena miał nadzieję wymusić jedność partii, publikując oświadczenie prezydenta.
"Nie mogę się doczekać powrotu na szlak kampanii, aby dalej ujawniać zagrożenia płynące z programu Donalda Trumpa Projekt 2025, równocześnie przedstawiając argumenty na rzecz moich własnych osiągnięć i wizji, jaką mam dla Ameryki: takiej, w której ratujemy naszą demokrację, chronimy nasze prawa i wolności oraz tworzymy możliwości dla wszystkich" - czytamy.
Posłuchaj
Kto za Bidena?
Nikt do końca jednak nie wie, jak wyglądałby ewentualny proces wyłaniania nowego kandydata. Jako oczywistą następczynię Joe Bidena wymienia się wiceprezydent Kamalę Harris. Ta dyplomatycznie jednak odpowiada: "Joe Biden jest przez nas nominowany. Już raz pokonaliśmy Donalda Trumpa i zrobimy to jeszcze raz i tyle na ten temat. Jestem dumna, że taki człowiek kandyduje".
Nieformalne rozmowy na temat zastąpienia Joe Bidena toczą się jednak za kulisami na szczycie partii demokratycznej od kilku tygodni, po fatalnej dla niego debacie z Donaldem Trumpem.
REKLAMA
IAR/Jan Pachlowski/SW
REKLAMA