Martwe ryby w całym greckim porcie. "Smród był nie do zniesienia"

Tony martwych ryb wyrzuca woda na brzeg w miejscowości Wolos w Grecji. W tamtejszym porcie mieszkańcy mówią o śmierdzącym kobiercu, jaki pokrył wodę.

2024-08-29, 14:32

Martwe ryby w całym greckim porcie. "Smród był nie do zniesienia"
Tony martwych ryb pojawiły się w greckim Wolos. Foto: PAP/EPA/NIKOS CHATZIPOLITIS

Turyści przebywający w greckim mieście zostali zmuszeni do pozostania w swoich kwaterach ze względu na smród, jaki pochodzi z tusz ryb. Te utworzyły srebrną warstwę, która ciągnie się na kilometry w portowej miejscowości.

Odór zaniepokoił mieszkańców i władze, które zajęły się oczyszczaniem wody, tak, by zapach nie dotarł do pobliskich restauracji i hoteli. Tylko w ciągu jednej doby zebrano 57 ton martwych ryb.

Problem całego wybrzeża i zatoki

- Sprawa nie dotyczy to tylko wybrzeża, ale także centrum Zatoki Pagasyjskiej - powiedział powiedział członek rady miejskiej Stelios Limnios, odnosząc się do całego obszaru przybrzeżnego Wolos. Cała okolica pełna jest domów wakacyjnych, których mieszkańcy teraz mierzą się z cuchnącym problemem.

W środę trawlery ciągnęły sieci, aby zebrać ryby, które następnie wrzucano do ciężarówek. Tylko we wtorek władze usunęły 57 ton martwych ryb wyrzuconych na brzeg.

REKLAMA

Skutek powodzi sprzed roku

Zdaniem ekspertów ryby pojawiły się w Wolos, które położone jest nad zatoką Morza Egejskiego, na skutek powodzi, jakie wcześniej dotknęły Grecję. Wyjaśniają, że woda, która zalała położoną na północ od Wolos nizinę Tesalii, tamtejsze rzeki i jeziora, razem z nurtem wypchnęła słodkowodne ryby w stronę morza. Zabiła je słona woda, do której wszystkie wpłynęły.

- Zapach jest nie do zniesienia - mówił burmistrz miasta, Achilleas Beos. Podczas konferencji prasowej obwinił rząd, że nie zajął się problemem, zanim dotarł on do jego miasta. Jak przekazał, mogłoby temu zaradzić np. umieszczenie sieci w ujściach rzek.

Czytaj również:

pg/Reuters/RMF/DailyMail

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej