Porwany "na cukierki" w wieku 6 lat. Odnaleziony 70 lat później

Luis Armando Albino został uprowadzony w 1951 roku, czyli 73 lata temu. Miał wtedy 6 lat. Bawił się wraz z bratem w parku w Oakland w Kalifornii, gdy nieznajoma kobieta podeszła do niego, obiecując mu cukierki, a następnie uprowadziła. Chłopiec został wywieziony na Wschodnie Wybrzeże, gdzie trafił w ręce nowojorskiej pary, która wychowała go jak własnego syna.

Mężczyzna mieszka obecnie na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, jest ojcem i dziadkiem. Brał udział w wojnie w Wietnamie, służył w Korpusie Piechoty Morskiej. Jest emerytowanym strażakiem.

Po jego porwaniu rodzina długo go szukała. Matka mężczyzny już nie żyje - zmarła w wieku ponad 90 lat w 2005 roku. Wedle opowieści siostrzenicy, zdjęcie chłopca wisiało w salonie, a w portfelu matka miała wycinek z gazety z informacją o jego porwaniu. Nie straciła nadziei na jego odnalezienie.

REKLAMA

Cudem odnaleziony

Siostrzenicy udało się go odnaleźć po ponad siedmiu dekadach. 63-letnia Alida Alequin przekazała mediom, że pomogły jej wycinki z gazet, stare zdjęcia, a także internetowe strony, które pomagają ustalić swoje rodzinne korzenie.

W 1950 roku, zaledwie rok przed porwaniem, rodzina z piątką dzieci przeprowadziła się do Kalifornii z Portoryko. Kobieta mówiąca w języku hiszpańskim, która porwała dziecko, już nie żyje. 

• Porwanie w biały dzień. 5-latka wciągnięta do auta na oczach matki

79-letni Luis Armando Albino zdołał jeszcze spotkać się w czerwcu ze swoim starszym bratem, Rogerem, z którym w dniu porwania bawił się na placu zabaw. Brat miesiąc później zmarł.

REKLAMA

FBI wciąż prowadzi śledztwo ws. tego porwania.

AP/ad.nl//agkm