Zełenskiemu się ulało. Ma pretensje do Waszyngtonu

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził doniesienia, że Kijów prosił Stany Zjednoczone o dostarczenie pocisków manewrujących Tomahawk. Oskarżył Waszyngton o ujawnienie tych informacji mediom. - To znaczy, że nie ma już poufnej komunikacji pomiędzy partnerami - grzmiał.

2024-10-30, 16:04

Zełenskiemu się ulało. Ma pretensje do Waszyngtonu
Wołodymyr Zełenski. Foto: Shutterstock

We wtorek amerykański dziennik "The New York Times" ujawnił, powołując się na źródło w administracji Bidena, że jednym z niejawnych elementów tzw. Planu Zwycięstwa Zełenskiego było pozyskanie od USA pocisków dalekiego zasięgu Tomahawk.

W środę prezydent Ukrainy potwierdził te doniesienia. Nie krył pretensji do Waszyngtonu, że poufny element dokumentu został ujawniony.

- Kiedy wiele krajów zaczęło popierać Plan Zwycięstwa, to widzicie, co się stało w mediach. Piszą, że Ukraina chce albo chciała pozyskać wiele rakiet, takich jak Tomahawki itd. Ale to była poufna wiadomości wymieniona pomiędzy Ukrainą a Białym Domem. Jak mamy to rozumieć? To oznacza, że nie ma już żadnej poufnej komunikacji pomiędzy partnerami - mówił w nagraniu polityk.

Pociski Tomahawk mają zasięg około 2,5 tys. km, czyli o wiele większy niż jakiekolwiek inne rakiety w arsenale Kijowa. Jak zaznacza agencja Reutersa, przekazanie ich Ukrainie byłoby z pewnością odczytane w Moskwie jako eskalacja konfliktu.

REKLAMA

Zobacz także:

Kijów nie wezwie zachodnich wojsk na pomoc

Ponadto Zełenski odniósł się do kwestii północnokoreańskich oddziałów, które obecnie mają walczyć u boku rosyjskiej armii w obwodzie kurskim. Zaznaczył, że w związku z tym nie zamierza prosić partnerów z Zachodu, by przysłali swoje oddziały do Ukrainy.

- Wiem, jak bardzo wszyscy (partnerzy - red.) są wobec tej kwestii sceptyczni, ostrożni. Nigdy nie omawialiśmy jej szczegółowo. To niebezpieczne (podnoszenie tej kwestii - red.), gdy nie ma w tej sprawie konsensusu pomiędzy przywódcami a opinią publiczną. Podnoszenie tego tematu jest niebezpieczne, bo można stracić całe ich (społeczeństw zachodu - red.) poparcie - tłumaczył prezydent Ukrainy.

The New York Times/ Reuters/Pravda/WR

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej