Podejrzany rosyjski konwój z bronią. NATO śledzi jego trasę
NATO śledzi konwój z bronią z Syrii, eskortowany przez rosyjskie okręty wojskowe. Zakładano, że wyładują broń w Libii. Tak się jednak nie stało. Statki wiozą ładunki z uzbrojeniem dalej, nie wiadomo dokąd. Obecnie znajdują się na północny wschód od Algieru.
2025-02-06, 14:30
Podejrzany rosyjski konwój z bronią
NATO śledzi rosyjski konwój, składający się z dwóch załadowanych sprzętem wojskowym kontenerowców i eskortujących je okrętów, który po opuszczeniu w ubiegłym tygodniu Syrii znajduje się obecnie między Balearami a Algierią i płynie na zachód.
Położenie konwoju oznacza, że sprzęt i broń nie zostaną wyładowane w Libii, a prawdopodobnie Rosja wykorzysta to uzbrojenie przeciwko Ukrainie - uważają analitycy z amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW).
Z syryjskiego portu Tartus wypłynęły dwa statki towarowe Sparta i Sparta II, którym towarzyszyły fregaty Admirał Grigorowicz i Admirał Gołowko, okręty desantowe Iwan Grien i Aleksandr Otrakowski oraz dwa tankowce: Generał Skobielew i Wiaźma.
Jedna z jednostek mogła się odłączyć i "wstąpić" do Libii
REKLAMA
Nie ma pewności, czy cała ta flotylla zmierza w stronę Atlantyku, czy też któraś z jednostek odłączyła się od niej, kiedy przepływała nieopodal wschodnich wybrzeży Libii, gdzie Rosja negocjuje z rządzącym tą częścią podzielonego kraju generałem Chalifą Haftarem, utworzenie bazy wojskowej w jednym z libijskich portów morskich. Taką możliwość zasugerował analityk zdjęć satelitarnych MT Anderson w środowym wpisie na platformie X. Zamieścił on trasę lotu amerykańskiego drona USN MQ-4C Triton, który śledził rosyjski konwój, ale w pewnym momencie zboczył z trasy i na dłuższą chwilę zawisł nad Bengazi.
Z całą pewnością konwoju nie opuściły Sparta i Sparta II, najprawdopodobniej załadowane bronią i sprzętem wojskowym pozostawionym przez Rosjan, którzy po upadku reżimu Baszara al-Asada opuścili Syrię. Oba statki przesyłały w środę sygnały identyfikacyjne AIS, a ich pozycję w zachodniej części Morza Śródziemnego potwierdził portal Marinetraffic.
Okręty wojenne płynące w konwoju mają wyłączone urządzenia pozwalające na monitorowanie ich pozycji, ale zdjęcia zamieszczone przez włoski portal Itamilradar, zajmujący się monitorowaniem ruchu samolotów, statków i okrętów na Morzu Śródziemnym, dowodzą, że jedna fregata, oba okręty desantowe i jeden tankowiec płyną tuż obok statków towarowych. Na zdjęciach nie widać fregaty Admirał Grigorowicz.
Od floty odłączył się tankowiec Wiaźma, który znajduje się obecnie w egipskiej Aleksandrii, jak wynika z danych Marinetraffic. Nie jest natomiast znana pozycja statku szpiegowskiego Kildin, na którym 23 stycznia wybuchł pożar.
REKLAMA
Flocie tej od kilku dni towarzyszą dwa włoskie samoloty operujące w tej części Morza Śródziemnego ATR P-72A i należący do służb celnych ATR P-72B oraz amerykański dron Triton, którego zadaniem jest prowadzenie obserwacji i rozpoznania na bardzo dużym obszarze morskim.
Tadeusz Brzozowski (PAP)/in./agkm/kor
REKLAMA