Zdobił Gabinet Owalny przez dziesięciolecia. Jego zniknięcie wywołuje poruszenie

Donald Trump zmienia kurs amerykańskiej polityki i obraz USA jako mocarstwa, będącego zachodnią równowagą dla Rosji. Okazuje się jednak, że przemeblował nie tylko geopolityczny układ sił, ale wziął się też za wystrój Białego Domu. Zmiana w Gabinecie Owalnym wywołała niemałe poruszenie. Obecny prezydent postawił na złoto.

2025-03-19, 18:30

Zdobił Gabinet Owalny przez dziesięciolecia. Jego zniknięcie wywołuje poruszenie
Donald Trump postawił na złoto. Foto: PAP/BONNIE CASH / POOL

Nowy wystrój w Gabinecie Owalnym

Chodzi o element, który zdobił Gabinet Owalny od czasów Johna Fitzgeralda Kennedy'ego. To szwedzki bluszcz na portalu kominka. Uważni obserwatorzy odkryli, że zamiast kojącej oczy zieleni teraz na kominku stoją złote wazy, puchary i rzeźby. Ogólnie w pomieszczeniu pojawiło się więcej złotych ozdób i elementów.

Przez ponad 50 lat roślina była tym, co widział prezydent USA siedząc przy słynnym biurku (resolute desk) w gabinecie. Szwedzki bluszcz filtrował powietrze, którym oddychali Nelson Mandela, Jan Paweł II, Margaret Thatcher czy Whitney Houston. Legenda głosi, że roślinę otrzymał w prezencie JFK od ambasadora Irlandii, ale na zdjęciu w gabinecie pojawia się dopiero za prezydentury Geralda Forda. 

Szwedzki bluszcz był "od zawsze" w Gabinecie Owalnym

Przez lata bluszcz się zmieniał, u kolejnych prezydentów miał różne kształty - raz był bardziej bujny i krzaczasty, raz precyzyjnie przycięty - ale trwał. - Bluszcz jest tam od zawsze, nie możemy go tknąć - mówiła w 1994 roku dekoratorka prezydenta Billa Clintona.

I był jeszcze na początku roku, gdy do Białego Domu wprowadził się Donald Trump. W lutym nastąpiła zmiana. W jego miejsce na kominku stanęło pięć błyszczących złotem naczyń. Były już, gdy Trump do spółki z JD Vancem naskoczyli na Wołodymyra Zełenskiego. 

REKLAMA

Czytaj także:

Szwedzki bluszcz zniknął z Gabinetu Owalnego, ale znajduje się w wielu amerykańskich domach. Odnóżki rośliny były tradycyjnym prezentem dla odchodzących z posady pracowników Białego Domu. Ci zaś, po ukorzenieniu rośliny, przekazywali kolejne odnóżki swoim znajomym. 

Szwedzki bluszcz z Gabinetu Owalnego trafił do szklarni

Dobra wiadomość jest taka, że bluszcz z Gabinetu Owalnego żyje i ma się dobrze. Został przeniesiony do szklarni w Białym Domu. Może więc jeszcze wróci do serca Białego Domu - ten lub inny - bo w rzeczywistości roślin dekorujących kominek jest kilka. Stojące teraz na kominku "trofea", podobnie jak bluszcz, były prezentami dla prezydentów USA - wyjaśnia yahoo.com.

Żródła: yahoo/fc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej