Uderzenie w triadę nuklearną Rosji. Ekspert o ciosie zadanym przez Ukrainę

Ukraina uderzyła w niedzielę w jeden z elementów triady nuklearnej Rosji. - Po tym ataku Moskwa nadal zachowuje zdolność odstraszania, ale nie ma już takiego komfortu, jak jeszcze kilka dni temu - ocenił Marcin Ogdowski, dziennikarz "Polski Zbrojnej", pisarz i korespondent wojenny.

2025-06-03, 08:27

Uderzenie w triadę nuklearną Rosji. Ekspert o ciosie zadanym przez Ukrainę
Kijów uderzył w element triady nuklearnej Rosji. Ekspert: Kreml będzie szukał odwetu. Foto: Pelagia Tikhonova/Associated Press/East News

Ukraina zniszczyła część triady nuklearnej Rosji

W niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że w trakcie operacji Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) z użyciem 117 dronów zniszczono lub uszkodzono 34 proc. rosyjskich bombowców strategicznych.


- Armia ukraińska uderzyła w jeden z elementów rosyjskiej triady nuklearnej. Po tym ataku Rosja nadal zachowuje zdolność odstraszania, ale nie ma już takiego komfortu jak jeszcze kilka dni temu - zauważył w rozmowie z Polską Agencją Prasową dziennikarz "Polski Zbrojnej".

Według Ogdowskiego Kreml będzie dążył do militarnej odpowiedzi na niedzielną akcję Ukraińców. - To zbyt dotkliwy cios, aby pozostawić go bez reakcji. Putin musi pokazać własnemu społeczeństwu, ale i światowej opinii publicznej, że wyciąga konsekwencje z tak zuchwałego ataku na mocarstwo nuklearne - powiedział ekspert.

REKLAMA

Jak zauważył, Ukraińcy do pewnego stopnia samoograniczyli się w niedzielnym ataku na rosyjskie lotnictwo. - Nie zniszczyli na przykład ani jednego samolotu Tu-160; uderzyli w konkretny typ maszyn, bombowce Tu-95 i Tu-22M, które zwykle uczestniczą w nalotach na Ukrainę - powiedział Ogdowski.

Według niego było to celowe: chodziło o zadanie Rosjanom dotkliwych strat, ale nie na tyle poważnych, aby musieli w odpowiedzi "sięgnąć po ostateczne środki".

Wyciek tajnych danych. Ekspert o kompromitacji służb

Ogdowski wspomniał również o informacjach, które ostatnio opublikowały zachodnie media na temat bazy w okolicach miasta Jasnyj w obwodzie orenburskim przy granicy z Kazachstanem. Jak zaznaczył, wyciekłe dane narażają rosyjską bazę na atak.

Podkreślił, że baza w Jasnym jest kluczowa z punktu widzenia rosyjskiej obronności - stamtąd m.in. wystrzeliwane są międzykontynentalne pociski, składowane są tam również najnowsze rosyjskie nośniki głowic nuklearnych. - Obecnie broń jądrowa to jedyny atut militarny, który czyni Rosję mocarstwem - zauważył ekspert.

REKLAMA

Jak dodał, można mówić o kompromitacji rosyjskiego kontrwywiadu w związku z wyciekiem dużej ilości tajnych informacji. - Ta kompromitacja jest tym większa, że dotyczy kraju, który ma bardzo rozbudowane służby specjalne, cieszące się w przeszłości opinią niezwykle skutecznych - powiedział Ogdowski.

- Niedzielny atak udowadnia, że ukraińskie służby specjalne działają w Rosji bardzo aktywnie i potrafią sprostać najtrudniejszym wyzwaniom. Bo do takich należy zaplanowanie i przeprowadzenie skutecznego uderzenia na obiekt o znaczeniu strategicznym - ocenił.

- W związku z tym nie zdziwiłbym się, gdyby Kijów był w posiadaniu bardzo szczegółowych informacji o zabezpieczeniach innych kluczowych rosyjskich obiektów jądrowych - kontynuował dziennikarz.

Czytaj także:

Źródło: PAP/nł/k

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej