Trump i Musk na wojennej ścieżce. Wielka przyjaźń rozpadła się na oczach świata

Prezydent USA Donald Trump powiedział w czwartek, że nie wie, czy nadal będzie miał dobre relacje z miliarderem Elonem Muskiem, który krytykuje jego projekt ustawy budżetowej. Przyznał, że jest "bardzo rozczarowany" swoim byłym bliskim doradcą. "Wszystko mi jedno" - odpowiedział na to miliarder i dodał, że "bez niego Trump przegrałby wybory".

2025-06-05, 21:50

Trump i Musk na wojennej ścieżce. Wielka przyjaźń rozpadła się na oczach świata
Wygląda na to, że konflikt pomiędzy Elonem Muskiem a prezydentem USA Donaldem Trumpem rozgorzał na dobre. Foto: BRENDAN SMIALOWSKI/AFP/East News

Koniec męskiej przyjaźni? Musk i Trump na kursie kolizyjnym

Jeszcze nie tak dawno ściskali się i poklepywali po plecach w obecności kamer. Teraz jednak amerykańskie media piszą już o "zerwaniu tej męskiej przyjaźni". Gdy Trump przemawia w Gabinecie Owalnym, Musk kontruje na żywo w internecie. O co poszło? O miliardy dolarów, ustawę podatkową i dotacje dla elektryków.

Prezydent USA przyznał w czwartek, że jest "bardzo rozczarowany" swoim byłym bliskim doradcą. Trump powiedział, że wolałby, gdyby Musk krytykował osobiście jego, a nie prezydencką "wielką, piękną ustawę". - Mieliśmy z Elonem świetne relacje. Nie wiem, czy tak będzie nadal - powiedział amerykański przywódca w rozmowie z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym.

Dodał, że jest "bardzo zaskoczony" krytyką ze strony Muska. - Elon znał wewnętrzne mechanizmy projektu ustawy lepiej niż prawie każdy, kto tu siedzi. Wiedział o tym wszystko. Nie miał z tym problemu. Nagle ma problem i rozwinął go dopiero, gdy dowiedział się, że będziemy musieli ograniczyć nakaz dotyczący pojazdów elektrycznych, ponieważ to miliardy i miliardy dolarów - stwierdził Trump.

REKLAMA

- Mówił o mnie piękne rzeczy, nosił czapkę z napisem "Trump miał rację w każdej sprawie". A ja mam rację w sprawie "wielkiej, pięknej ustawy" - podkreślił Trump. Prezydent uznał, że Musk jest niezadowolony z tego, że projekt ustawy przewiduje odebranie ulg podatkowych przy zakupie pojazdów elektrycznych. - Jestem bardzo rozczarowany Elonem. Bardzo mu pomogłem - przekonywał.

Musk poszedł na noże z Trumpem? "Beze mnie przegrałby wybory"

Musk natychmiast zamieścił w serwisie X serię wpisów w odpowiedzi na słowa prezydenta. "Wszystko mi jedno" - oświadczył miliarder i nazwał projekt "wielką, brzydką ustawą". Napisał też, że bez niego Trump przegrałby wybory. W minionych dniach były już doradca Trumpa nazwał ustawę budżetową "obrzydliwym paskudztwem" z uwagi na niedostatecznie głębokie, jego zdaniem, cięcia budżetowe.

"Gdyby nie ja, Trump przegrałby wybory. Demokraci kontrolowaliby Izbę Reprezentantów, a republikanie mieliby 51-49 głosów w Senacie" - stwierdził miliarder. "Taka niewdzięczność" - dodał za chwilę. Wcześniej odniósł się natomiast do słów o tym, że rzekomo widział projekt ustawy i nie miał co do niej zastrzeżeń. "Nieprawda, tej ustawy nigdy mi nie pokazano nawet jeden raz. Została uchwalona w środku nocy i tak szybko, że prawie nikt w Kongresie nie zdążył jej przeczytać!" - denerwował się Musk.

Musk kontra Trump. Starcie na platformie X

Publiczny spór między Muskiem i Trumpem zaczął się pod koniec maja, gdy szef Tesli w ostatnich dniach swojej pracy w charakterze specjalnego urzędnika zaczął krytykować ustawę budżetową prezydenta USA. W ubiegły czwartek Musk oficjalnie przestał pełnić funkcję specjalnego doradcy Trumpa w jego administracji. W tym tygodniu spór ten zaczął się zaogniać. Musk, zwracając się na platformie X do amerykańskich senatorów i kongresmenów, stwierdził, że "doprowadzanie Ameryki do bankructwa nie jest OK". I zaapelował do nich, wykorzystując tytuł znanego filmu Quentina Tarantino "Kill Bill" [Bill może oznaczać zarówno imię, jak i projekt ustawy - przyp. red.], o odrzucenie ustawy Trumpa.

REKLAMA

Musk pyta internautów, czy nadszedł czas na nową partię polityczną

Po czwartkowej wymianie zdań z prezydentem USA miliarder zapytał internautów, czy nadszedł czas na założenie nowej partii politycznej w Stanach Zjednoczonych. "Czy to czas na utworzenie nowej partii politycznej w Ameryce, która, w gruncie rzeczy, reprezentowałaby 80 proc. (osób będących) pośrodku?" - zapytał Musk w sondzie opublikowanej w należącym do niego serwisie X. W ciągu 30 minut oddano tam ponad 300 tys. głosów.

Po wymianie zdań między Trumpem a Muskiem akcje należącej do miliardera Tesli spadły o niemal 9 proc.

Czytaj także:

Źródła: Polskie Radio/PAP/gazeta.pl/mg/k

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej