USA rozmieszczą więcej myśliwców na Bliskim Wschodzie

SIły USA rozmieszczą więcej myśliwców w region Bliskiego Wschodu i wydłużą służbę obecnych już tam samolotów wojskowych - podała we wtorek agencja Reutera, powołując się na amerykańskich urzędników. Pentagon zapewnia o "defensywnym" charakterze ruchu.

2025-06-17, 18:50

USA rozmieszczą więcej myśliwców na Bliskim Wschodzie
Reuters: USA rozmieszczą więcej myśliwców na Bliskim Wschodzie. Foto: Cover Images/East News

USA wzmacniają siły na Bliskim Wschodzie

Według źródeł, na które powołuje się agencja Reutera, na Bliski Wschód zostały skierowane dodatkowe F-16, F-22 i F-35. Urzędnicy mieli podkreślić defensywny charakter użycia samolotów myśliwskich, które były dotąd używane do pomocy Izraelowi w zestrzeliwaniu dronów i pocisków z Iranu.

Wśród wymienionych samolotów nie ma bombowców B-2, które są zdolne do przenoszenia bomb penetrujących, potrzebnych do zniszczenia podziemnych obiektów atomowych Iranu, jak zakład wzbogacenia uranu w Fordo. B-2 zostały wysłane w kwietniu na wyspę Diego Garcia na Oceanie Indyjskim, lecz według ostatnich doniesień nie stacjonują tam obecnie.

Już wcześniej jednak do Europy skierowano ok. 30 powietrznych tankowców zdolnych do wspierania misji myśliwców i bombowców. Dodatkowo z Morza Południowochińskiego na Morze Śródziemne skierowano grupę uderzeniową lotniskowca USS Nimitz.

Choć szef Pentagonu Pete Hegseth powiedział w poniedziałek, że ruchy mają na celu wzmocnienie defensywnie nastawionych sił USA, to prezydent Donald Trump sugerował, że może włączyć się do izraelskich bombardowań Iranu.

REKLAMA

Vance: Trump może zdecydować o "kolejnych działaniach" przeciwko Iranowi

Wiceprezydent USA J.D. Vance napisał na platformie X, że prezydent Donald Trump "wykazuje się niezwykłą powściągliwością", jeśli chodzi o utrzymywanie uwagi sił zbrojnych USA na ochronie amerykańskich żołnierzy i obywateli.

"Może zdecydować, że musi podjąć dalsze działania, by zakończyć wzbogacanie (uranu) przez Iran. Ta decyzja na końcu należy do prezydenta. I oczywiście ludzie mają rację, gdy martwią się o zagraniczne zaangażowanie po ostatnich 25 latach idiotycznej polityki zagranicznej" - dodał Vance.

"Jednak uważam, że prezydent zdobył zaufanie w tej sprawie. I obserwując to z bliska osobiście, mogę państwa zapewnić, że zależy mu tylko na wykorzystaniu amerykańskiego wojska do osiągnięcia celów amerykańskiego narodu" - podkreślił wiceprezydent USA.

Vance napisał też, że prezydent od 10 lat utrzymuje, że Iran nie może mieć broni nuklearnej. W ostatnich miesiącach zachęcał swój zespół zajmujący się stosunkami zagranicznymi do zawarcia porozumienia z Irańczykami, by osiągnąć ten cel.

"Prezydent dał jasno do zrozumienia, że Iran nie może wzbogacać uranu. I wiele razy powtarzał, że to się wydarzy w jeden z dwóch sposobów - łatwy albo ten 'inny'" - zaznaczył wiceszef państwa.

REKLAMA

Wcześniej we wtorek Trump powiedział, że chce "prawdziwego zakończenia" konfliktu między Iranem a Izraelem, a nie tylko zawieszenia broni. W rozmowie z reporterami na pokładzie samolotu Air Force One podkreślił, że nie można dopuścić, by Iran uzyskał broń jądrową.

Jak napisał w poniedziałek serwis Axios, USA pomagają Izraelowi przechwytywać pociski wystrzeliwane przez Iran, ale dały wyraźnie do zrozumienia, że Izrael działa w pojedynkę, jeśli chodzi o atakowanie Iranu. Administracja miała też powiadomić sojuszników, że Stany Zjednoczone nie zamierzają aktywnie włączać się do wojny między Izraelem i Iranem, dopóki Teheran nie zaatakuje Amerykanów.

Izrael wezwał administrację Trumpa do udziału w wojnie i wyeliminowania irańskiego programu nuklearnego. Przedstawiciel władz USA powiedział portalowi Axios w sobotę, że Waszyngton nie rozważa takiego wariantu. Mimo deklaracji ze strony władz o tym, że Stany Zjednoczone nie dołączą do wojny, siły zbrojne podejmują kroki, by przygotować się na taką możliwość.

Czytaj także:

Źródło: PAP/nł

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej