Sztorm Amy sparaliżował Wyspy Brytyjskie. Jedna osoba nie żyje
Sztorm Amy sparaliżował życie na Wyspach Brytyjskich. Ulewne deszcze i porywisty wiatr sięgający 160 km/h spowodowały śmierć mężczyzny w Irlandii, masowe przerwy w dostawie prądu, odwołane loty i pociągi oraz zamknięte szkoły i mosty w Irlandii i Szkocji.
2025-10-04, 08:28
Sztorm Amy w Irlandii i Wielkiej Brytanii
Irlandzka rozgłośnia RTE podała, że w piątek wieczorem na całej wyspie bez prądu pozostało 174 tys. domów i gospodarstw. Awarie mogą potrwać do sobotniego poranka. Znaczne ryzyko wystąpienia powodzi ogłoszono w południowo-zachodniej, zachodniej i północno-zachodniej części Irlandii.
W całym kraju obowiązuje żółte ostrzeżenie przed silnym wiatrem do godz. 12 czasu lokalnego (godz. 13 czasu polskiego). Bursztynowy alert pogodowy obowiązuje w wielu regionach Irlandii Północnej i Szkocji. Brytyjscy synoptycy spodziewają się wiatru, który w porywach może dochodzić do 160 km na godzinę.
Sztorm Amy sparaliżował Szkocję i Irlandię Północną
W Glasgow z powodu silnego wiatru zawalił się opuszczony budynek. W północno-zachodniej części Szkocji zwanej Highlands oraz w Irlandii Północnej odnotowano przerwy w dostawie prądu, w związku z czym odwołano cześć lotów i pociągów, a także zamknięto setki szkół.
Wszystkie linie kolejowe w Irlandii Północnej również zostały zamknięte, a ScotRail poinformował, że wszystkie połączenia z Glasgow Central zostały zawieszone co najmniej do soboty do godziny 14 czasu lokalnego. Niektóre mosty drogowe na Wyspach są zamknięte lub wprowadzono ograniczenia dla pojazdów. Nie kursują promy.
Szkocki operator kolejowy Network Rail Scotland poinformował, że sztorm Amy, pierwszy w tym sezonie, uderzył "znacznie silniej i szybciej", niż oczekiwano.

- Europa w ogniu. Pożary lasów biją rekordy
- Trzęsienie ziemi w Stambule. Ludzie wybiegli na ulice
- Pasażerowie przeżyli chwile grozy. Dwa samoloty zderzyły się podczas kołowania
Źródło: PAP/nł