Zaburzony wir polarny da nam białe święta? Meteorolodzy mają już wstępne prognozy
We wstępnych prognozach na Boże Narodzenie wyraźnie widoczny jest rdzeń wiru polarnego nad Ameryką Północną. Meteorolodzy zwracają uwagę, że zjawisko to będzie oddziaływało po obu stronach Atlantyku. Jeśli prognozy się sprawdzą - może to oznaczać białe święta Bożego Narodzenia nie tylko w Kanadzie czy USA, ale również w Europie.
2025-12-08, 13:02
Białe święta Bożego Narodzenia. Jakie jest prawdopodobieństwo?
W opracowaniu prognozy wykorzystano "systemy prognozowania zespołowego". Przeprowadzono symulację wykorzystując dane z różnych modeli meteo. "To idealne rozwiązanie do śledzenia trendów pogodowych w nadchodzących tygodniach" - podał severe-weather.eu.
Serwis pogodowy przedstawił również mapę, prezentującą prawdopodobieństwo wystąpienia śniegu (mowa o co najmniej 2,5 cm białej pierzyny) w święta Bożego Narodzenia, oszacowane na podstawie danych z lat 1980-2024.
Prawdopodobieństwo wystąpienia śniegu na Boże Narodzenie w Europie, oszacowane na podstawie danych historycznych. Fot. severe-weather.eu/screen Jednocześnie wyraźnie zaznaczono, że "każda pora roku i każdy sezon zimowy charakteryzują się innym wzorcem pogodowym, który może znacząco wpłynąć na rzeczywisty wynik opadów śniegu" - dlatego też powyższą mapę należy rozpatrywać przede wszystkim w kategoriach statystycznej ciekawostki.
Przerwanie wiru polarnego uwolni arktyczne powietrze
Decydujący wpływ na pogodę w grudniu ma osłabienie, a może nawet przerwanie wiru polarnego, co jest konsekwencją - jak informowaliśmy w ostatnich dniach - nagłego ocieplenia stratosferycznego. Chodzi o cyrkulację zimową na półkuli północnej. W skrócie: przy silnym wirze polarnym masy arktycznego powietrza utrzymywane są w rejonach polarnych. Z kolei, gdy wir słabnie, a niekiedy zapada się bądź rozrywa - wówczas zimne powietrze przemieszcza się na południe, do średnich szerokości geograficznych, czyli m.in. w rejon Ameryki Północnej czy Europy. Zaburzona cyrkulacja oznacza srogą zimę, nierzadko z obfitymi opadami śniegu i dużymi mrozami.
Według prognoz na przestrzeni najbliższych dwóch tygodni wir polarny zostanie rozdzielony. Słowem, jeden z jego rdzeni przemieści się na południe, osiadając nad Ameryką Północną. Symulacje wyraźnie wykazuje podział dolnych obszarów wiru polarnego na dwie odnogi.
Wir polarny zostanie podzielony na dwie odnogi. Fot. severe-weather.eu/screen "Rzeczywista prognoza ciśnienia na tydzień Bożego Narodzenia wskazuje na silną strefę niżu nad Kanadą, która w rzeczywistości jest rdzeniem wiru polarnego. Sprzyja to stabilnemu, północnemu przepływowi zimnego powietrza, przynoszącemu chłodniejsze powietrze do USA i południowej Kanady" - przekazał severe-weather.eu, dodając, że "w Europie również widać pewne zmiany", choć zawirowania pogodowe raczej nie będą (przynajmniej tak wynika ze wstępnych prognoz) tak silne, jak w Ameryce.
W przypadku Europy, "trend wskazuje na pewne opady śniegu w okresie Bożego Narodzenia, przy czym główny obszar znajduje się w części północnej, gdzie temperatury będą niższe". "Drugim obszarem zainteresowania jest Europa Środkowa, gdzie opady śniegu mogą sięgać terenów nizinnych, a nie tylko wzniesień" - czytamy.
Model ECMWF. "Tendencja ulegnie korekcie"
Jeśli chodzi o model ECMWF, który przeważnie jest uznawany za miarodajny w długoterminowym wyszukiwaniem wzorców w pogodzie - jak zaznaczył serwis severe-weather.eu - "wydaje się, że jednak w tym sezonie (zimowym -red.) nie docenia on potencjału chłodu".
"Nad Kanadą widać jądro wiru polarnego, które umożliwia stały, zimny przepływ (arktycznych mas powietrza - red.) z północy do USA". Do tego "widoczny jest łagodniejszy przepływ atlantycki w kierunku Europy". Autorzy artykułu, powołując się m.in. na prognozowane ciśnienie (a de facto kształtowanie się niżu), przypuszczają, że "model znacznie nie doszacował zimnego wzorca i prognozuje wystąpienie »silniejszego grzbietu« (niżowego - red.) w dalszej perspektywie".
"Tendencje w prognozach mogą w najbliższych dniach ulec korekcie" - uważają eksperci. Fot. severe-weather.eu/screen Zauważyli - także w przypadku Europy - że póki co prognozowane temperatury "wynikają z lokalnej strefy ciśnienia, a nie z rzeczywistego zimna polarnego". "Oczekuje się, że w nadchodzących dniach tendencja (w modelowaniu meteo - red.) w USA ulegnie korekcie. Zobaczymy również, jak wpłynie to na rozwój sytuacji w Europie" - czytamy".
Źródło: severe-weather.eu/łl