Podejrzenie korupcji. Śledczy NABU wkraczają do parlamentu w Kijowie
Narodowe Biuro Antykorupcyjne (NABU) poinformowało, że wykryło grupę przestępczą, w skład której wchodzili posłowie. Śledczy udali się do komisji parlamentarnych, jednak spotkali się z oporem pracowników.
2025-12-27, 13:45
Śledztwo NABU: deputowani ulegli korupcji
Narodowe Biuro Antykorupcyjne (NABU) poinformowało, że wraz ze Specjalną Prokuraturą Antykorupcyjną, po tajnej operacji, ujawniło zorganizowaną grupę przestępczą, w skład której wchodzili obecni posłowie. Według śledczych członkowie grupy systematycznie otrzymywali nielegalne korzyści za udział w głosowaniu w Radzie Najwyższej Ukrainy.
NABU napisało także, że pracownicy Departamentu Bezpieczeństwa Państwowego stawiają opór funkcjonariuszom NABU podczas działań śledczych w komisjach Rady Najwyższej Ukrainy. Dostęp od strony Placu Europejskiego w Kijowie jest ograniczony - wskazano. Biuro dodało, że utrudnianie działań śledczych stanowi bezpośrednie naruszenie prawa.
NABU zaznaczyło także, "odpowiadając na liczne zapytania mediów", że nie prowadzi przeszukań w miejscu zamieszkania deputowanego ludowego Ukrainy Jurija Koriawczenkowa.
Kolejne śledztwo NABU
NABU i SAP ujawniły 10 listopada informacje na temat uczestników innego rozległego systemu korupcyjnego w branży energetycznej. Pobierali oni od kontrahentów Enerhoatomu, państwowego operatora elektrowni jądrowych, łapówki w wysokości od 10 do 15 proc. wartości kontraktów. Nielegalne środki miały być legalizowane przez tzw. back office w centrum Kijowa, przez który - jak ustalono - przeszło około 100 mln dolarów.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował 28 listopada, że szef jego biura (kancelarii) Andrij Jermak podał się do dymisji. Jermak jest objęty dochodzeniem Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) w związku ze śledztwem w sprawie korupcji pod kryptonimem "Midas". Afera, ujawniona przez NABU i SAP (Specjalną Prokuraturę Antykorupcyjną), wybuchła na początku listopada, a w aktach śledztwa Jermak figuruje pod pseudonimem Ali Baba.
Portal Ukrainska Prawda pisał, że Jermak był też osobiście zaangażowany w przygotowanie projektu ustawy o NABU, który pojawił się w lipcu i spowodował masowe protesty w związku z próbami ograniczenia kompetencji tej instytucji. Projekt krytykowany był też za granicą, w tym przez Unię Europejską i USA.
Po odwołaniu Andrija Jermaka ze stanowiska szefa Biura Prezydenta Ukrainy, zwolnieni zostali również jego asystenci i doradcy - poinformowała w poniedziałek agencja Ukrinform.
Serhij Leszczenko, Mychajło Podolak i Ołeksandr Bewz zostali przeniesieni na inne stanowiska w Biurze Prezydenta - powiadomiły agencję źródła w kancelarii głowy państwa. - Tak właśnie jest - kiedy zwalnia się szefa Biura (Prezydenta), jego asystenci i doradcy, jego gabinet, również zostają zwolnieni - przekazał informator Ukrinformu.
W Biurze Prezydenta wyjaśniono, że "Leszczenkę, Podolaka i Bewza, który uczestniczy w procesie negocjacji (pokojowych z USA i państwami Europy, red.), przeniesiono na inne stanowiska".
- Nieludzki plan Putina na Boże Narodzenie. Zemsta na Odessie, nieustające ostrzały
- Barbarzyńskie ataki Rosji w Boże Narodzenie. Drony celowały w kierowców
Źródło: PolskieRadio24.pl/Ukrinform/Facebook/PAP/inne