W sobotę premier autonomicznego rządu Madery Miguel Albuquerque ogłosił, że od niedzieli wszyscy pasażerowie samolotów docierających na ten archipelag będą musieli przejść dwutygodniową kwarantannę.
Wakacyjne wyjazdy zawieszone ze skutkiem natychmiastowym
Albuquerque przypomniał, że wcześniej na podobny krok zdecydował się również rząd regionalny Azorów. Zaznaczył, że choć decyzja jest "drastyczna", to jego zdaniem "powinna skutecznie powstrzymać rozszerzanie się koronawirusa".
Apel do rządu centralnego
Oba gabinety autonomicznych regionów skierowały w sobotę do premiera Portugalii Antonia Costy apele o natychmiastowe zamknięcie granic kraju.
Do soboty ani na Maderze, ani na Azorach nie zanotowano żadnego przypadku zakażenia koronawirusem. Tymczasem w Portugalii kontynentalnej są już 173 przypadki infekcji COVID-19.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Koronawirus uderza w linie lotnicze. Ryanair odwołał wszystkie loty z i do Polski
W nocy z niedzieli na poniedziałek na Maderę przybył pochodzący z tej wyspy piłkarz Cristiano Ronaldo. Choć pierwotnie gracz Juventusu Turyn twierdził, że wybiera się w rodzinne strony na krótko, na urodziny starszej siostry, ale później ogłosił, że nie wróci do ogarniętych pandemią Włoch.
Ograniczenia tylko dla pasażerów statków
Wprawdzie od piątku do 9 kwietnia obowiązuje w Portugalii stan zagrożenia epidemicznego, ale rząd Antonia Costy ograniczył jedynie napływ turystów docierających wycieczkowcami. W dalszym ciągu funkcjonują też placówki handlowe oraz punkty gastronomiczne.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Hiszpańskie media: Polska przykładem tego, co powinien zrobić rząd w Madrycie, a czego nie zrobił
Część mediów sceptycznie ocenia skuteczność ogłoszonego przez gabinet Costy stanu zagrożenia epidemicznego. W sobotę tygodnik "Expresso" ujawnił m.in. dokument służb sanitarnych Portugalii, z którego wynika, że spodziewają się one niewielkiej skuteczności ostatnich decyzji rządu, gdyż szczytu zachorowań oczekują w maju.