"Normą 120 komentarzy dziennie". Szokująca relacja byłego pracownika rosyjskiej "fabryki trolli"

2021-01-31, 10:37

"Normą 120 komentarzy dziennie". Szokująca relacja byłego pracownika rosyjskiej "fabryki trolli"
Zdj. ilustracyjne. Foto: Gorodenkoff/Shutterstock.com

- Nasza norma to 120 komentarzy dziennie - przyznał w Radiu Swoboda były pracownik rosyjskiej "fabryki trolli". Wyjaśnił, że w biurze są różne działy, np. odpowiadające za Facebooka i YouTube. Pracuje się 11 godzin dziennie i zarabia ok. 40 tys. rubli (ok. 2 tys. zł).

- Na początku, kiedy tam trafiłem, nie chciało mi się wierzyć, że to w ogóle jest prawda. Doznałem szoku kulturowego. U Orwella jest napisane, jak to działa. Myślałem, że to antyutopia, a to w rzeczywistości tak wygląda - powiedział portalowi Siergiej K., który do niedawna pracował w petersburskiej agencji FAN. "Jest to jeden z oddziałów tzw. fabryki trolli" - napisał portal Radio Swoboda.

Powiązany Artykuł

lekcja zdalna dziecko nauka w dobie koronawirusa fre shut 1200 .jpg
Patotreści - nowe zagrożenia, z którym stykają się młodzi użytkownicy internetu


Portal zaznaczył, że po przyjęciu do pracy w tych miejscach należy podpisać zobowiązanie do nieujawniania tego, co dzieje się w biurach. Siergiej K. jednak zgodził się opowiedzieć, jak działają "trolle". Przedstawił też portalowi przykłady zadań, jakie otrzymują pracownicy.

Siergiej K. opowiedział, że w "fabryce" jest kilka oddziałów, np. odpowiadający za YouTube, Facebooka itd. Jest dział, który specjalizuje się w memach. Zdjęcia dziennikarzy, czy opozycjonistów wklejane są na kadry z filmów pornograficznych. Funkcjonuje też komórka gromadząca dane, które mają służyć jako treści kompromitujące.

Czytaj także:

Pracownicy publikują komentarze zarówno w mediach prokremlowskich, jak i opozycyjnych. Do rejestracji kont używana jest "ogromna" liczba kart SIM. - Proszę spojrzeć na komentarze na RT o Zachodzie, od razu widać, czyja to robota - podkreślił Siergiej K.

Jak dodał, na dzienną zmianę w jednym z budynków przychodzi ok. 150 osób, a łącznie "fabryka" zatrudnia ok. tysiąca ludzi. Pracuje się na dwie zmiany, po 11 godzin. Według niego zatrudnieni są tam różni ludzie, o różnym poziomie wykształcenia, w różnym wieku i o różnych poglądach. Są nawet emeryci.

"Improwizacja" podczas rekrutacji

By dostać tę pracę, Siergiej K. przechodził test, w ramach którego musiał "improwizować" w komentarzach na dany temat. Wynagrodzenie to ok. 40 tys. rubli, a jeśli ktoś pracował więcej, 45-50 wzwyż - podkreślił. Norma to ok. 120 komentarzy dziennie.

- W zespole otwarcie żartują z (prezydenta Rosji Władimira) Putina i prawie wszyscy zdają sobie sprawę z absurdalności tego, czym się zajmują, tego podlizywania się władzom, ale praca daje pieniądze- zauważył Siergiej K.

"Fabryką trolli" media nazywają Agencję Studiów Internetowych, wiązaną z należącym do biznesmena Jewgienija Prigożyna holdingiem Concord. Prigożyn określany jest przez rosyjskie media "kucharzem Putina", ponieważ zbił fortunę na restauracjach, zamówieniach publicznych i cateringu dla dygnitarzy Kremla i jego zagranicznych gości.

itom

Polecane

Wróć do strony głównej