Rozpoczął się Synod Biskupów w Watykanie. Papież Franciszek: trzeba zmienić coś w Kościele
- Nie trzeba zmieniać Kościoła, natomiast trzeba zmienić coś w Kościele - powiedział papież Franciszek zwracając się do uczestników synodu rozpoczętego w Watykanie. Jak mówił, Kościół nie może stać się "muzeum z wielką przeszłością i małą przyszłością".
2021-10-09, 11:15
Synod odbywa się pod hasłem "Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja". Potrwa dwa lata i po raz pierwszy obejmie trzy fazy: lokalną, kontynentalną i powszechną. Ponieważ rozłożony będzie w czasie, to ważne wydarzenie w życiu Kościoła nazywa się "procesem synodalnym".
Powiązany Artykuł
"Było to spotkanie ogromnie braterskie". Polscy biskupi zakończyli 5-dniową wizytę u papieża Franciszka
W Auli Synodu w Watykanie refleksji papieża słuchali delegaci Konferencji Episkopatów, hierarchowie Kurii Rzymskiej, przedstawiciele instytutów życia konsekrowanego, ruchów świeckich i młodzieży.
Zwracając się do nich Franciszek podkreślił: "jesteśmy powołani do jedności, do komunii, do braterstwa, które rodzi się z poczucia, że jesteśmy ogarnięci jedyną miłością Boga".
Papież ostrzegł także, że "komunia i misja mogą pozostać pojęciami nieco abstrakcyjnymi, jeśli nie będziemy pielęgnowali praktyki kościelnej, która wyraża konkretność synodalności na każdym etapie drogi i pracy, krzewiąc rzeczywiste zaangażowanie wszystkich i każdego". Zdaniem papieża, jeśli brakuje prawdziwego uczestnictwa całego ludu Bożego, mówienie o komunii może pozostać tylko "pobożnym życzeniem".
REKLAMA
Franciszek przyznał, że wielu uczestników życia kościelnego, pracowników diecezji czy parafii pozostaje na marginesie. - Wszyscy muszą uczestniczyć. Jest to nieodzowne zaangażowanie kościelne - oświadczył Ojciec Święty.
Apel o dialog
Jak zauważył papież, synod stwarza "wielką szansę nawrócenia duszpasterskiego w kluczu misyjnym a także ekumenicznym", ale i nie jest wolny od zagrożeń. Wśród nich wymienił formalizm i sprowadzenie synodu do "wydarzenia nadzwyczajnego, ale fasadowego". - To tak, jak byśmy patrzyli na piękną fasadę kościoła, nigdy nie wchodząc do jego wnętrza - wyjaśnił.
Papież Franciszek zaapelował także o dialog między kapłanami a świeckimi i o "przekształcenie pewnych centralistycznych, wypaczonych i fragmentarycznych wizji Kościoła".
Za zagrożenie uznał też intelektualizm, czyli zamianę synodu "w rodzaj grupy studyjnej, z uczonymi, lecz abstrakcyjnymi wypowiedziami na temat problemów Kościoła i zła świata; w rodzaj rozmowy o sobie" oraz "popadanie w jałowe klasyfikacje ideologiczne i partyjne przy oderwaniu od rzeczywistości". Nie można też w ocenie papieża Franciszka być bezczynnym i mówić, że "zawsze się tak robiło".
Powiązany Artykuł
Papież Franciszek: aborcja jest zabójstwem, choć uważa się ją za coś normalnego
- Ważne jest, by droga synodalna - mówił Ojciec Święty - była procesem w trakcie tworzenia. Żeby angażowała, na różnych etapach i oddolnie Kościoły lokalne.
- Synod daje nam szansę stania się Kościołem słuchania: uczynienia pauzy w naszych rytmach, zatrzymania naszych duszpasterskich niepokojów, aby stanąć i słuchać - wskazał Franciszek. Dodał również, że to także szansa na to, by "stać się Kościołem bliskości, który nie tylko słowem, ale i obecnością nawiązuje większe więzi przyjaźni ze społeczeństwem i światem. Kościołem, który nie odgradza się od życia, ale bierze na siebie kruchość i ubóstwo naszych czasów, lecząc rany i uzdrawiając zranione serca balsamem Boga".
Papież przytoczył opinię francuskiego kardynała, teologa Yvesa Congara, który mówił, że "nie trzeba zmieniać Kościoła, natomiast trzeba zmienić coś w Kościele".
REKLAMA
Ojciec Święty swoje refleksje zakończył modlitwą: "Przyjdź, Duchu miłości, otwórz nasze serca na słuchanie. Przyjdź, Duchu świętości, odnów święty lud Boży. Przyjdź, Duchu Stworzycielu, i odnów oblicze ziemi".
ng
REKLAMA