"Nie pociągnąłem za spust". Baldwin opowiada o tragedii na planie filmu "Rust"

2021-12-02, 04:26

"Nie pociągnąłem za spust". Baldwin opowiada o tragedii na planie filmu "Rust"
Alec Baldwin w pierwszym wywiadzie od czasów tragicznego wypadku na planie filmu "Rust": nie pociągnąłem za spust. Foto: lev radin/shutterstock

Alec Baldwin udzielił pierwszego wywiadu, od wypadku na planie filmu "Rust", kiedy to z trzymanej przez niego broni padł strzał, który zabił operatorkę i ranił reżysera. W rozmowie dla telewizji ABC oświadczył, że "nie pociągnął za spust". - Nigdy nie wycelowałbym broni w nikogo i nie pociągnąłbym za spust. Nigdy - mówił.

Podczas trwającej 80 minut rozmowy z dziennikarzem ABC George Stephanopoulosem, Alec Baldwin nie wyjaśnił jednak jak to możliwe, że strzał został oddany.

Zapytany przez dziennikarza w jaki sposób prawdziwa amunicja znalazła się na planie, artysta odparł: "Nie mam pojęcia". - Ktoś załadował ostrą amunicję do broni, która nawet nie miała być na terenie posiadłości - stwierdził.

W rezultacie tragicznego strzału oddanego na planie westernu kręconego w pobliżu Stanta Fe, śmierć poniosła operatorka Halyna Hutchins. Ranny został reżyser Joel Souza.

Tragedia na planie filmu "Rust". Alec Baldwin "zdruzgotany", ale i "szczery"

Alec Baldwin brał udział w próbie sceny, w której strzela używając "zimnej", czyli bezpiecznej broni. Broń wręczył aktorowi asystent reżysera Dave Halls, ktory zeznał później, że nie wiedział, iż jest załadowana ostrą amunicją.

Zapowiadając wywiad, który ma być nadany w czwartek wieczorem, czasu lokalnego, Stephanopoulos ujawnił, że aktor był "zdruzgotany", ale "bardzo szczery i otwarty". - To był najbardziej intensywny wywiad, z tysięcy jakie przeprowadziłem w ciągu ostatnich 20 lat - stwierdził dziennikarz ABC.

Wciąż trwa śledztwo w sprawie okoliczności tragedii. Dotychczas nikomu nie postawiono zarzutów kryminalnych. Pozew przeciwko hollywoodzkiemu gwiazdorowi wystosowała opiekunka scenariusza filmu "Rust".

 

ms

Polecane

Wróć do strony głównej