Brytyjska organizacja pisze w opublikowanym właśnie raporcie, że spośród półtora tysiąca rodzin z którymi rozmawiano, 82 procent straciło dochód, gdy w kraju do władzy doszli talibowie. Co piąta rodzina twierdzi, że nie miała innego wyjścia i musiała posłać dziecko do pracy, bo tylko ono mogło zarobić na utrzymanie.
Kryzys humanitarny w Afganistanie powoli rozwijał się w ciągu ostatnich kilku lat. Jednak, gdy w połowie sierpnia talibowie obalili prozachodnie władze, do kraju przestała płynąć międzynarodowa pomoc na której wcześniej opierała się gospodarka. Rewolucja sprawiła też, że ceny jedzenia, a co za tym idzie inflacja, poszybowały w górę.
Część Afgańczyków straciła pracę oraz dotychczasowe oszczędności. Organizacje pomocowe alarmują, że coraz częstsze są przypadki, gdy rodzice sprzedają dzieci, by zarobić na utrzymanie rodziny.
Szacuje się, że teraz natychmiastowej pomocy potrzebuje co najmniej 22 miliony Afgańczyków. ONZ twierdzi, że na wiosnę poniżej progu ubóstwa może znaleźć się nawet 96 procent mieszkańców kraju.
00:49 11558089_1.mp3 W Afganistanie milion dzieci pracuje, by utrzymać rodziny. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Czytaj także:
kp