Brytyjski resort obrony opublikował na Twitterze mapę przedstawiającą możliwe kierunki rosyjskiej inwazji - jak podkreślono, może to nastąpić nagle, bez ostrzeżenia.
Z mapy wynika, że rosyjskie wojsko uderzyłoby:
- z trzech kierunków w okolicach Kijowa
- w okolicach Charkowa i Ługańska
- w rejonie Morza Czarnego - atak rozwinie się w dwóch kierunkach
- w drugiej fazie agresja postępowałaby w głąb kraju - w rejon dwóch miast - Winnicy i Odessy.
Konflikt Rosja-Ukrania. Niespokojnie na granicy
Od tygodni rosyjskie wojska koncentrują się przy granicy z Ukrainą. W ostatnim czasie państwa zachodnie czyniły intensywne zabiegi dyplomatyczne, aby powstrzymać rosyjską inwazję. Moskwa zaprzecza, jakoby miało dojść do ataku, domaga się jednak od USA i NATO gwarancji o nierozszerzaniu Sojuszu o Ukrainę oraz odsunięcia jego infrastruktury "od granic Rosji".
>>> Śledź wydarzenia na wschodzie Europy - zobacz RAPORT WSCHÓD <<<
Jako możliwą datę inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę wskazywano środę, 16 lutego. Do ataku wojskowego nie doszło, jednak - jak wynika z informacji państw NATO - Rosja nadal rozbudowuje swój potencjał wojskowy na granicach z Ukrainą, co przeczy jej twierdzeniom o wycofywaniu wojsk z tego rejonu.
[TYLKO U NAS] Groźba rosyjskiej agresji na Ukrainę. Grzegorz Kuczyński: wybuch konfliktu jest realny, kluczowe będą najbliższe dni
W czwartek prezydent USA Joe Biden poinformował, że wszystkie wskazania, jakie ma, mówią o tym, że Rosja jest gotowa do wejścia na Ukrainę i może dojść do tego w ciągu najbliższych dni. Dodał, że wciąż możliwe jest dyplomatyczne rozwiązanie kryzysu.
Czytaj także:
twitter.com/PAP
pb