Broń atomowa na Bałtyku. Rosyjskie groźby w odpowiedzi na plany Szwecji i Finlandii

Finlandia podejmie decyzję w sprawie swojego członkostwa w NATO w ciągu kilku tygodni - powiedziała premier Sanna Marin na konferencji prasowej w Sztokholmie. Z kolei premier Szwecji Magdalena Andersson chce, by jej kraj został członkiem NATO jeszcze w czerwcu - podał dziennik "Svenska Dagbladet". 

Atomowy szantaż

Te zapowiedzi nie spodobały się Moskwie, która za pośrednictwem Miedwidiewa, byłego prezydenta Rosji (2008-2012) sformułowała groźby i ostrzeżenia. 

"Nie będzie można już mówić o jakimkolwiek statusie wolnym od broni jądrowej dla Bałtyku – równowaga musi zostać przywrócona" – napisał rosyjski polityk na Telegramie.

Przeciwnicy Rosji

Jak wytłumaczył, "Rosja będzie miała więcej oficjalnie zarejestrowanych przeciwników" i dlatego będzie zmuszona "poważnie wzmocnić siły lądowe i obronę powietrzną oraz rozlokować znaczne siły morskie na wodach Zatoki Fińskiej".

Portal tvp.info cytuje Miedwiediewa, który wskazuje, że Rosja nie ma takich sporów terytorialnych ze Szwecją i Finlandią, jak z Ukrainą i przystąpienie tych państw do NATO będzie traktowane przez Rosję inaczej niż taki krok wykonany przez Ukrainę.

NATO-wskie aspiracje Ukrainy Moskwa przedstawiła jako jeden z powodów inwazji.

Odwołanie do "rozsądku"

Rosyjski polityk przekonuje też, że społeczeństwo Finlandii i Szwecji jest podzielone ws. przystąpienia do Sojuszu i "nikt rozsądny nie chce podwyżek cen i podatków, wzrostu napięcia na granicach, Iskanderów, okrętów hipersonicznych i atomowych dosłownie na wyciągnięcie ręki od własnego domu".

• Domańska: celem prowadzonej propagandy w Rosji jest dehumanizacja Ukrainy
• "Nasz człowiek w Warszawie". W taki sposób Donald Tusk prowadził prorosyjską politykę z Moskwą

Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:

tvp.info/fc