Przestępcy na usługach Rosji. Zwerbowani bandyci mieli wzniecić niepokoje społeczne w Odessie
Rosyjskie służby specjalne werbowały kryminalistów, którzy mieli wywołać w Odessie zamieszki i masowe protestów - poinformowała w sobotę ukraińska policja.
2022-04-30, 20:20
Zdaniem policji celem wspieranych przez Rosję grup przestępczych miało być podważanie państwowości i obalenie władz Ukrainy. Do protestów miało dojść 2 maja.
W ramach akcji policyjnej przejęto broń - w tym granaty i amunicję - komunistyczne symbole i broszury, podręczniki do prowadzenia akcji sabotażowych oraz inny sprzęt, którym mieli posługiwać się spiskowcy w Odessie.
W położonym nad Morzem Czarnym mieście wprowadzono obowiązującą od 1 do 3 maja godzinę policyjną.
Problem dywersji
Szef ukraińskiego MSW Denys Monastyrski ostrzegał w marcu, że przedstawiciele rosyjskich grup dywersyjno-zwiadowczych są we wszystkich regionach Ukrainy.
- Niestety, to zjawisko stało się już dla nas powszednie. W Kijowie codziennie dostaję informacje o zatrzymanych przedstawicielach wrogich grup dywersyjno-zwiadowczych, o naprowadzających na cele. Są oni też w obwodzie lwowskim, iwano-frankowskim, rówieńskim. Ten problem jest dziś wszędzie - powiedział Denys Monastyrski.
Bomby w zabawkach
Władze Kijowa ostrzegały mieszkańców przed osobami, które oferowały mieszkańcom wstawianie wybitych po eksplozjach okien. Udało się złapać jedną z takich grup, która - jak się okazało - wypytywała lokatorów uszkodzonych budynków o rozmiary strat, stopień zniszczeń i kierunki, z których uderzają pociski. Zebrane dane przekazywali następnie Rosjanom.
REKLAMA
W Kijowie funkcjonują powołane przez obronę terytorialną patrole obywatelskie, mające przeciwdziałać działalności dywersantów, którzy m.in. podrzucają na ulicach nafaszerowane materiałami wybuchowymi telefony, przedmioty codziennego użytku, a nawet zabawki i pluszaki.
- Stanowcze słowa Zełenskiego. "Każdy rosyjski zbrodniarz będzie pociągnięty do odpowiedzialności"
- Saperzy z kilku krajów, w tym z Polski, pomogą rozminować Ukrainę. Może to potrwać nawet 1,5 roku
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:
fc
REKLAMA