Złoto Afryki uratuje rosyjski budżet? Tak działa Grupa Wagnera w Sudanie

2022-06-06, 11:06

Złoto Afryki uratuje rosyjski budżet? Tak działa Grupa Wagnera w Sudanie
Rosjanie cynicznie wykorzystują niepokoje w państwach afrykańskich . Foto: PAP/EPA/STR

Grupa Wagnera - znana przede wszystkim jako wojskowa formacja najemników - przekształciła się ostatnio w bardziej "wyrafinowane" narzędzie Kremla, które reprezentuje interesy Putina w Afryce - kontynencie, gdzie poparcie dla Rosji jest stosunkowo wysokie. Jak podaje "New York Times", organizacja ta zapewnia Moskwie wielomilionowe zyski, angażując się w wydobycie złota w Sudanie.

W spalonym od słońca i bogatym w złoto obszarze Sudanu, gdzie "fortuny wyrastają z wykutych z pustyni skał", jeden operator dominuje nad biznesem wydobycia złota.

- Rosjanie płacą najlepiej - powiedziała Amar al Amir - górnik i przywódca lokalnej społeczności w al - Ibediyya, mieście górniczym oddalonym ok. 16 kilometrów od zakładu wydobywającego cenny kruszec. - Niewiele o nich jednak wiemy - stwierdził - możemy przeczytać na łamach "NYT".

Jak wynika z dokumentacji sudańskiej firmy i rządu, kopalnia złota jest jedną z placówek Grupy Wagnera, nieprzejrzystej sieci powiązań: rosyjskich najemników, firm wydobywczych i różnych grup interesów, które są kontrolowane i kierowane przez bliskiego sojusznika Władimira Putina -  Jewgienija W. Prigożyna. Rosyjskiego oligarchę znanego jako "kucharz Putina",  oskarżono w Stanach Zjednoczonych o wtrącanie się w wybory prezydenckie w 2016 roku.

Grupa Wagnera narzędziem w rękach Putina

Według ekspertów i zachodnich urzędników, Grupa Wagnera, która dotąd była najbardziej znana jako formacja wojskowych najemników  - przekształciła się w ostatnich latach w znacznie szersze i bardziej wyrafinowane narzędzie władzy Kremla, które służy ambicjom Putina na kontynencie, gdzie poparcie dla Rosji jest stosunkowo wysokie.

Grupa ta pojawiła się po raz pierwszy w 2014 roku na Ukrainie, później zostali wysłanie o Syrii. Brytyjski wywiad podał, że w ostatnich dniach na terytorium Ukrainy pojawiło się co najmniej 1000 bojowników, zasilających szeregi tej niechlubnej formacji.

W 2017 roku grupa ta rozszerzyła swoje wspływy w Afryce, gdzie stała się znaczącą "siłą" w szeregu krajów dotkniętych konfliktami: Libii, Mozambiku, Republice Środkowoafrykańskiej, a ostatnio w Mali, gdzie, -  jak wszędzie -  Grupa Wagnera została oskarżona o okrucieństwa przeciwko cywilom.

Także po październikowym zamachu stanu, kiedy wojsko przejęło władzę w Sudanie, Grupa Wagnera zintensyfikowała współpracę z generałem Mohamedem Hamdanem, który odwiedził Moskwę na początku wojny na Ukrainie. Wówczas postanowiono na Kremlu o udzieleniu generałowi pomocy wojskowej w stłumieniu oddolnego ruch prodemokratycznego.

Koncesja na wydobycie złota

Jak się okazuje "ambicje" tej formacji są jednak dużo większe niż sianie postrachu pośród ludności cywilnej. Grupa Wagnera uzyskała lukratywne koncesje na wydobycie złota w Sudanie - w państwie, które jest trzecim co do wielkości producentem tego krusząc na afrykańskim kontynencie. Dzięki temu przedsięwzięciu, potencjalny wzrost kremlowskiego skarbca może wynieść 130 miliardów dolarów. Wizja ta budzi szczególne obawy amerykańskich urzędników, którzy widzą w tym narzędzie do wzmocnienia rubla i  osłabiania skutków sankcji gospodarczych, które zostały nałożone na Rosję w związku z wywołaniem wojny na Ukrainie. 

Jak podaje "NYT", we wschodnim Sudanie grupa Wagnera wspiera również dążenia Kremla do budowy bazy morskiej na Morzu Czerwonym, gdzie miałyby stacjonować  okręty wojenne o napędzie atomowym. Z kolei w zachodnim Sudanie, grupa znalazła miejsce wypadowe dla swoich operacji najemniczych w sąsiednich krajach. Mówi się równie o możliwości wykorzystania przez Rosjan potencjalnie znajdującego się tam źródła uranu.

- Rosja żywi się wojnami domowymi i wewnętrznymi konfliktami w Afryce, wypełniając próżnię tam, gdzie Zachód nie jest zaangażowany lub niezainteresowany - ocenił Samuel Ramani z Royal United Services Institute, grupy badawczej zajmującej się obronnością w Londynie, i autor książka o Rosji w Afryce.

Kreml  i Jewgienij Prigożin nieustannie zaprzeczają wszelkim powiązaniom z Grupą Wagnera, której nazwa pochodzi podobno od Ryszarda Wagnera, ulubionego kompozytora Adolfa Hitlera.

Czytaj także:

es/New York Times



Polecane

Wróć do strony głównej