Z koeli Petro Andriuszczenko, doradca lojalnego wobec władz w Kijowie mera Mariupola poinformował, że pijani wojskowi separatystycznej tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) ranili dwie osoby, rzucając na podwórko domu w Mariupolu granat. "W sobotę wieczorem w okupowanym Mariupolu słychać było eksplozję. Przyczyna to wybuch granatu na prywatnym podwórku. Kilku pijanych wojskowych okupantów (umundurowanie z tzw. wojska DRL) głośno się bawiło. Miejscowy mieszkaniec zwrócił im uwagę. W odpowiedzi okupanci rzucili granat na jego podwórko. Dwóch cywilnych zostało rannych, jeden jest w ciężkim stanie" - czytamy.
"Okupanci bezkarnie zabijają mieszkańców Mariupola. Po prostu dla zabawy" - dodał Petro Andriuszczenko.
- Rosjanie dostają pieniężne nagrody za zabitych Ukraińców. Opublikowano bestialski "cennik"
- Odwołanie szefa SB i prokurator generalnej Ukrainy. Jarosław Wojtas: lepiej dmuchać na zimne
Zobacz także: Mariusz Błaszczak w "Sygnały dnia"
nj