Rosja przygotowuje pseudoreferenda na okupowanych terenach. "Szukają kolaborantów, którzy ich poprą"

Na zajętych obszarach południa Ukrainy okupanci próbują stworzyć wrażenie, że miejscowa ludność popiera przyłączenie do Rosji. Trwa tam poszukiwanie kolaborantów przed zapowiadanym pseudoreferendum, mającym zalegalizować aneksję tych terenów - poinformował rządowy ukraiński portal Centrum Narodowego Sprzeciwu.

2022-07-26, 12:39

Rosja przygotowuje pseudoreferenda na okupowanych terenach. "Szukają kolaborantów, którzy ich poprą"
Katastrofa humanitarna w Mariupolu. Foto: FORUM/ALEXANDER ERMOCHENKO

W miastach Melitopol i Berdiańsk w obwodzie zaporoskim planowane są demonstracje poparcia dla "zjednoczenia" z Rosją, co ma przygotować grunt pod planowane nielegalne referendum. Uczestnicy tych manifestacji otrzymają wynagrodzenie i pomoc humanitarną w postaci żywności - podał serwis.

"Do Melitopola już przybyli rosyjscy specjaliści od PR i marketingu politycznego. (...) Ich zadaniem jest przygotowanie "wyborów" i "referendum". Pierwszy efekt tych działań to stworzenie pozorowanego ruchu społecznego pod nazwą "Jesteśmy razem z Rosją", który będzie wykorzystywany w pokazowych manifestacjach za pieniądze. (...) Taki obrazek ma być przeznaczony głównie dla rosyjskich obywateli, aby zmniejszyć (wśród nich) poziom niezadowolenia społecznego z związku z wojną (na Ukrainie)" - czytamy w komunikacie rządowego portalu.

Rosyjscy "wolontariusze"

Jak dodano, "centrum rekrutacji kolaborantów" działa już w okupowanym Berdiańsku. Organizacją demonstracji zajmują się tam rosyjscy "wolontariusze", którzy również mają wziąć udział w wiecach poparcia dla Moskwy.

18 lipca Centrum Narodowego sprzeciwu oznajmiło, że przygotowaniami do pseudoreferendum w zajętym przez agresora obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy zajmują się nauczyciele przywiezieni z Rosji. "Prawie cały sektor oświaty w tym regionie przekazano w ręce Rosjan, ponieważ miejscowa ludność nie chciała współpracować (z wrogiem)" - podkreśliły ukraińskie władze.

REKLAMA

29 czerwca lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko poinformował, że nielegalne referendum w sprawie przyłączenia obwodu donieckiego do Rosji zaplanowano na 11 września. Później pojawiły się doniesienia, że w tym samym dniu może odbyć się "głosowanie" również na innych terenach zajętych przez rosyjskie wojska, czyli m.in. w obwodach chersońskim i zaporoskim.

Czytaj więcej:

pkur

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej